Wpis z mikrobloga

#programowanie #pracbaza #kiciochpyta #it

Co myślicie... Bo ja już nie wiem czy to ja zgłupiałam i sobie wyobrażam nie wiadomo co, czy to po prostu mój manager nie potrafi podjąć rozsądnej decyzji.

Właśnie jestem na wypowiedzeniu na b2b, od czerwca zaczynam nową pracę. A tutaj nagle jako najbardziej doświadczona na froncie u nas w zespole dostaję na wypowiedzeniu do zrobienia nową apkę MVP od zera. Jakaś presja że to musi być do końca maja (najlepiej no to już oddane wcześniej żeby biznes zobaczył czy to jest to i czy bedą chcieli coś poprawiać). W ogóle już nie wspominając o tym że to jeden wielki chaos i ciągle tak naprawde trwają analizy do tej apki a jest narzucane żebym coś już zaczynała xD

W skrócie okej, ma być to serio niewielka prosta apka, bez fajerwerków, bez jakichś szczególnych wymagań, wewnętrzna dla pracowników, w miarę banalny CRUD taki jakbym się mocno spięła to na 2-3 tyg roboty, ale tak żeby był rozwijalny więc no jednak nad architekrurą nadal trzeba pokminić no i ja nie lubię oddawać byle czego.

Jestem na wypo i mi się nie chce xD myślałam że będę klepać jakieś proste małe zadanka, bugi i tyle, a tu jakaś presja. Proponowałam nawet managerowi żeby ktoś inny to przejął, żeby sobie to później rozwijał po swojemu.

Został mi odrzucony urlop na ostatni tydzień maja gdzie chciałam się zresetować przed nową pracą xd bo "MUSI TO BYĆ ZROBIONE, MUSIMY TO MIEĆ NA KONIEC MAJA SKOŃCZONE, NIE MA INNEJ OPCJI, NIE MOŻEMY CIE PUŚCIĆ NA URLOP" w ogóle tak, urlop na b2b... wiem, mogę mieć #!$%@?, ale też nie chcę palić mostów i chcę się zachować w porządku.

Nie wiem już czy to mi się w dupie poprzewracało czy jednak manager po prostu podejmuje złą decyzję narzucając mi takie większe zadania. Dla mnie oczywiste jest że osoby na wypowiedzeniu mają już #!$%@? i sobie dokańczają jakieś pierdoły.

Niby miało być rozstanie w zgodzie, nikt mi nic nie zrobił poza tym że nie dali takiej podwyżki jaką chciałam, to że od zawsze tu jest trochę taki chaos z analizą i po prostu dostałam lepszą ofertę.

Nie wiem co robić, bo chciałam się już powoli odcinać i chillować przy jakichś pierdołach a tu taka akcja.

Czy to mnie #!$%@?ło że oczekiwałam że na miesięcznym wypowiedzeniu dadzą mi spokój? Normalnie powinnam grzecznie pracować i cisnąć z tą apką żeby na pewno ją oddać do końca maja gotową? Nie chcę palić mostów, bo już nie raz się u mnie okazywało że osoby z którymi pracowałam przewijały się u mnie w różnych firmach, a może nawet kiedyś bym postanowiła tam wrócić jakby coś poszło nie po mojej myśli.

No tak czuję się w kropce, jestem zestresowana, bo czuję presję. Co byście zrobili i jakie macie doświadczenia z bycia na wypo? Angażowaliście się dalej mocno tak jakbyście normalnie pracowali?
  • 23
  • Odpowiedz
@lady_katarina: ciężko to wytłumaczyć bo jesteś na fikcyjnym etacie. Jesteś na b2b ale jednak jak na uop. Mam dokładnie to samo. Z jednej strony prowadzisz działalność i musisz dowozić. Za to ci płaca. Z drugiej strony no menago jest zjebem bo zaraz się zawinieszz z projektu z największa wiedza. Ja oczywiście bym przyciął. Całe życie się bałem ze nie chce palić mostów ze może wrócę a nigdy tych ludzi już na
  • Odpowiedz
Powiedz managerowi że musi określić kto przejmuje projekt po tobie i z nim już ustalaj jak to widzi i klep kod jaki mu pasuje
  • Odpowiedz