Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślałam o sprawie z WuDwaKa i doszłam do wniosku, że jest teraz jakaś epidemia samotności. I nie chodzi o hasztag przegryw, bo i na innych social media widziałam poruszaną tę kwestię. I nie wiem, czy to zawsze tak było i teraz ludzie o tym mówią, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Mam wrażenie, że każdy patrzy tylko na siebie i z jakiegoś nieświadomego strachu #!$%@? przed innymi. Znajomości są takie płytkie, tylko w pracy albo na uczelni, a poza już nie.
I jest wielu mirków, którzy się tutaj zatracają, w tym ja kiedyś i shit znowu idziemy tutaj teraz. Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat.
#depresja #samotnosc #przemyslenia
  • 92
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: kazda skrajnosc jest zla. Jak ktos sobie wkreci ze wsyzscy ludzie sa podli albo ze dziewczyny to chca tylko czadow to czlowiek moze sie zatracic w strachu i nienawsci i latwo tutaj o samospelniajaca sie przepowiednie.
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: No to prawda co piszesz.

Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat.

that's me.
Ale wsm WuDwaKa nic nie wspominał o co chodziło, ani nawet nie shitpostował o samotności - imo to tylko hipoteza.
  • Odpowiedz
  • 170
@njdnsjdnjs W czasach naszych starych na pewno czegoś takiego nie było bo gdyby było to by nas na świcie nie było. Dawniej ludzie się integrowali w prawdziwym świecie bo nie było internetu i mediów społecznościowych.
  • Odpowiedz
@Larsberg: mówisz tak z perspektywy dziecka rodziców, którzy się rozmnożyli, a przecież dużo było takich co się nie rozmnożyli z wielu powodów.
jak tak patrzę teraz na mojego ojca to on też nie był jakiś wybitny w porównaniu do mnie. jakby sobie poradził w tych czasach? nie wiadomo, może lepiej, a może właśnie dużo gorzej ode mnie.
a matka? w tych czasach to raczej by skończyła swój żywot na terapii z
  • Odpowiedz
Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat.


@njdnsjdnjs: tylko nie bierzesz innej możliwości, normalni ludzie nawet którzy próbują pomóc mirkom wyjść z wykopowego #!$%@? i ciągną do rzeczywistości ale nie maja najmniejszego pojęcia jak mozna mieć nasrane we łbie - nie muszą mieć. I jak zaczyna wychodzić co i jak to ich to przerasta (nie można mieć im tego za złe)
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs powiem ci z mojego doświadczenia. Można mieć rodzinę (żonę i dziecko), a jednocześnie być samotnym. I mówię to ja, co #!$%@?ł już dwukrotnie S. I sam nie wiem czy nie będzie do trzech razy sztuka.
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: Ja to już nawet nie wiem skąd ludzie mają znajomych, jak skończą szkołę. W szkole średniej miałem mnóstwo znajomych, ale po maturze każdy poszedł w swoją stronę, ja się przeprowadziłem do innego miasta, zostało mi 0 znajomych. Potem zostali mi sami koledzy nie ze szkoły, oni też się powoli wykruszyli, jak ktoś poznał drugą połówkę, to z automatu rezygnował z całej znajomości. Z resztą też powoli zaczyna być problem, bo
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: Społeczeństwo się strasznie spłyciło, dawniej było więcej subkultur i każdy mógł znaleźć grupę, w której potrafiłby czuć się akceptowany. Dzisiaj jak nie podążasz za mainstreamem to jesteś dziwny. No i mega łatwo przypisać komuś łatkę wygrywa czy przegrywa, nie ma niczego po środku, albo jesteś jednym albo drugim.
  • Odpowiedz
  • 22
@njdnsjdnjs codziennie myślę żeby się #!$%@?ć, ale jestem twardy i nie dam się! I Wam też tego życzę, aby się nie dawać ;) samotność to głupi #!$%@?, ale trzeba być twardym i myśleć że będzie lepiej
  • Odpowiedz
@6aesthetic9 Pochodzę z małego miasteczka i 20 lat co jakiś czas jeździliśmy z rodzicami czy dziadkami po rodzinie, znajomych. U nas w domu też co jakiś czas była impreza. A dzisiaj moim rodzicom nawet do sąsiadów na kawę nie chce się iść czy spotkać z kuzynami, z którymi 20 lat temu często się spotykali. I kiedyś mieli na głowę pracę, dzieci do wychowania i chcieli, a dzisiaj będąc na emeryturze wola siedzieć
  • Odpowiedz
  • 20
Dawniej ludzie się integrowali w prawdziwym świecie bo nie było internetu i mediów społecznościowych.


@Larsberg: i przede wszystkim ciężko było dać radę samemu. Teraz jest "zapłać kaskę i będziesz miał co chcesz". Kiedyś jeden załatwił coś, drugi coś innego, ten znał kogoś, tamten innego, ten umiał to zrobić i robił dobrze za flachę, nie to co te partachy fachowcy, tu sąsiadka dzieci przypilnowała, to dostała trochę świniaka świeżego, bo ojciec załatwił
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: mam podobne spostrzeżenia. Dodatkwo mam insight ze środowiska psychologicznego. Wygląda to faktycznie jak epidemia, a wydarzenia ostatnich 3 lat to był trigger / katalizator.

Obecna młodzieź jest dość specyficzna i unikalna za razem. To w czym wyrośli to wszech obecny tech. Urządzenia elektroniczne i nieogranioczony dostęp do informacji, internetu, "social media" które op ironio zakłamują znaczenie swłowa "social".

Kiedyś social to były wspólne spotkania po pracy. Przekazywanie sobie plotek opowieści,
  • Odpowiedz
@LM317K: Niby tak, jednak nawet jak zdobędziesz się na przejście na PW, to nieraz musisz kogoś ciągać za język, rozmowa się nie klei i kolejnej rozmowy zainicjowanej z drugiej strony już nie będzie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie mówię, żeby nie próbować, bo trzeba, jednak w pewnej chwili człowiek jest po prostu już zniechęcony
  • Odpowiedz