Wpis z mikrobloga

Relacja z wizyty w salonie przytulania
TLDR: Przejechałem pół Polski żeby ktoś mnie poprzytulał przez godzine i zapłaciłem za to zdecydowanie za dużo.

Na początek może coś o mnie. Jestem bardzo samotny, mam 26 lat, całe życie jestem sam, za wyjątkiem niecałego roku kiedy miałem dziewczynę. Zmagam się od 7 lat z depresją i od kilku z myślami samobójczymi. Od 4 lat znowu singiel, któremu brakuje bliskości i czułości. Jestem prawiczkiem, ale cykam się iść na #divyzwykopem, a poza tym bardzo mi brakuje fizycznego kontaktu z kimś, tak po prostu. Znalazłem na Śląsku profesjonalny salon przytulania i z ciekawości postanowiłem skorzystać.

Dojazd
Salon jest na Śląsku, a ja mieszkam w centralnej Polsce. Łącznie na dojazd spędziłem około 7h łącznie w dwie strony i wydałem 400 zł na paliwo. Samo dojechanie na odpowiednie osiedle to nie był problem, gorzej z zaparkowaniem auta i znalezieniem lokalu. Uważam, że jest kiepsko opisane na stronie gdzie to dokładnie jest a i sama pani odbierająca telefon nie udzielała zbyt pomocnych wskazówek. Musiałem dzwonić 2 razy i kręcić się trochę po okolicy wzbudzając podejrzenia mijanych mieszkańców, którzy pytali czasami czy czegoś szukam albo do jakiego mieszkania chce się dostać. Okazało się, że salon jest na dole z drugiej strony bloku, tak jakby "w piwnicy". Samo osiedle to smutna szara mieszanka bloków z wielkiej płyty, brzydkich szaro-brązowych bloków z połowy lat 90.

Środek lokalu i kwestie organizacyjne
Wchodzi się od razu do "głównego pokoju" w którym dzieje się akcja właściwa. Są też drugie drzwi, które prowadzą do salonu masażu (chyba nieerotycznego tylko zwykłego), który prowadzi ta sama właścicielka. Po wejściu przywitała właścicielka i główna przytulaczka. Na oko wygląda na coś z przedziału 30-35 lat. Tutaj pierwszy zgrzyt, bo jej nie poznałem w pierwszej chwili. Na zdjęciach na stronie wygląda nieco inaczej, lepiej. Ale nie jakoś na zasadzie retuszu, tylko światło jest zupełnie inne i rysy twarzy w przypadku jej urody wypadają korzystniej niż na żywo. Ale okazało się, że to ona, więc było git. Zresztą nie przeszkadzało mi to, bo i tak nie byłem tam w celach seksualnych, ani nawet nie świadczą takich usług. Po przywitaniu i krótkim zapoznanym zaprowadziła mnie do łazienki gdzie jest kibel, prysznic, piętrowy stoliczek z mnogim wyborem mydeł, żeli pod prysznic i szamponów. Były też ręczniki jednorazowe z materiału którego nie umiem nazwać i czekały na mnie 2 szlafroki na wieszakach w różnych rozmiarach. Wystrój nie ma konkretnego stylu, ale nie wygląda nowocześnie. Taki misz-masz roku 2005 i 2010, ale jest schludnie choć kiczowato momentami. Niemniej jest mnóstwo poduszek, puchatych dywanów, wielkie łóżko, jest materac nawet w innej części pokoju, kolorowe lampki ledowe, gra sobie Eska TV z telewizora.

Akcja właściwa
Poszedłem się myć. Tutaj raczej standardowo. Łazienka bardzo czysta. Trochę trzęsły mi się ręce ze stresu i byłem nieporadny nieco. Czułem się jakbym odwiedzał jakąś panią z escort.pl xD Kiedy uporałem się z umyciem i wysuszeniem to ubrałem się w szlafrok i wyszedłem. Pani już czekała na mnie na łóżku. Zaparzyła cały duży imbryk herbaty i przygotowała kubki. Też miała na sobie szlafrok i była ładnie wyperfumowana. Usiadłem na łóżku na krawędzi i zaczęliśmy rozmowę. Pytała skąd jestem, jak znalazłem jej salon, czym się zajmuje, czy pracuję/studiuję itd. Trochę pogadalismy, na początku byłem bardzo spięty, ale pani jest bardzo bardzo sympatyczna i pogodna. Rozluźniła atmosfere i zaprosiła do przejścia do "konkretu". Ostrożnie i nieco niepewnie położyłem się na łóżku a ona obok mnie. Następnie mnie przytuliła. Nie bardzo wiem co tu opisywać więcej. Po prostu leżeliśmy a ona mnie przytulała w różnych konfiguracjach, drapała mnie po plecach, gładziła ręką po głowie itd. Trochę jeszcze rozmawialiśmy popijając herbatę, ale w pewnym momencie się wyciszyłem i zacząłem odpływać w taki półsen trochę. Kiedy miałem zamknięte oczy i tak mnie gładziła to przypomniały mi się czasy kiedy miałem dziewczynę, którą bardzo kochałem i uwielbiałem przytulanki z nią. Miałem przez chwilę wrażenie że to na leży koło mnie. Tak minęła mi ponad godzina. Sam monitorowałem czas i kiedy minęła odpowiednia pora powiedziałem, że chcę się podnieść. Puściła mnie wtedy i zapytała jak było. Powiedziałem, że mi się podobało. Zniknęła gdzieś na chwilę za jakimiś magicznymi drzwiami a ja poszedłem do łazienki się ubrać z powrotem. Kiedy już byłem gotowy do wyjścia to zjawiła się znowu. Dałem jej 200 zł i się pożegnaliśmy. Wyszedłem i ruszyłem w długą drogę do domu.

Nie wiedziałem co myśleć za bardzo o tym. Było fajnie, to na pewno. Zrobiło mi się przykro, że tak bardzo mi nie wychodzi z dziewczynami, że muszę płacić 600 zł za godzinę przytulania, gdzie normalni ludzie mają to w związkach na co dzień i niektórzy nie wiedzą nawet jak to jest być tak samotnym bo większość życia są w związkach.

Nie żałuję wydanych pieniędzy, miałem wolny czas i wolne środki to zrobiłem coś w końcu dla siebie i własnej przyjemności. Było fajnie żeby spróbować i zobaczyć jak to jest. Ale stwierdzam, że choć chwilowo było fajnie to w długiej perspektywie nic nie zmienia i jazda pół dnia przez pół kraju nie jest warta takiego czasu i pieniędzy w zamian za to co się dostaje. Gdybym mieszkał w tym samym mieście to podejrzewam, że byłbym stałym bywalcem. Ale że nie mieszkam, to raczej nie planuję wracać, za drogi interes jak na mój budżet. Niemniej jak ktoś ma blisko i może sobie podjechać zbiorkomem albo uberem za 2 dyszki to myślę, że warto jak ktoś nie chce seksu a jedynie kontaktu fizycznego z drugim człowiekiem. Jak coś to nie trzeba się przytulać, można tylko rozmawiać, są też gry planszowe i jakieś filmy chyba żeby pospędzać czas na robieniu czegoś wspólnie.
#niewiemjaktootagowac #wyznanie #przegryw #tfwnogf #niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #zalesie #divyzwykopem #slask #samotnosc #depresja #zwiazki
  • 42
@Stulejman_Beznadziejny:
Domyślam się, który przybytek opisujesz na Śląsku. Szybki reserach wskazuje, że na pewno nie ta sama pani Ania co przytula występuje jako inna pani Anna w salonie masażu, który działa pod tym samym adresem. Zbieżność imion ( ͡° ͜ʖ ͡°) W ofercie tego salonu jest Idylliczny Masaż Miłości:


A ogłoszenie salonu masażu widnieje na dolores.pl. Nawet ma więcej zdjęć z paniami.

Fajnie, fajnie. Stówkę drożej. Za