Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam duży problem z matką, a w związku z tym problem z własnym życiem - w kontekście zawodowym i nie tylko. I prosiłbym o podejście do tego bez żartów itp., bo dla mnie to problem poważny. Stąd #pytanie z dziedziny #medycyna , #geriatria , #psychiatria i ogólnie. Być może ktoś z Was będzie miał coś mądrego do powiedzenia i udzieli pożytecznej porady. Bo nie wiem co z tym zrobić.
Moja matka ma 77 lat. Ma cukrzycę (insulinozależną) i nadciśnienie oraz kłopoty mentalne (niezdiagnozowane, bo nie byliśmy z tym u lekarza), o których opowiem za chwilę.
Mieszkamy razem, tylko we dwójkę. Od jakichś trzech lat mamy psa, którego chcąc nie chcąc (to nie był nasz wybór, bo tego psa nikt inny nie chciał przyjąć) odziedziczyliśmy po zmarłej sąsiadce i którym to zwierzakiem opiekuje się matka (w sensie: karmi i wyprowadza).
Ja mam pracę "mundurową", czyli "świątek-piątek" na rano lub na popołudnie, we wszystkie dni tygodnia, niedziele, święta, itd. - totalnie nieregularnie. Czasem nie ma mnie w domu kilka godzin, a czasami przez cały dzień lub do północy.
Od pewnego czasu (od jakichś dwóch lat) moja matka zaczęła wykazywać dziwne symptomy. Przestała dbać o siebie (trzeba się od niej domagać prania i sprzątania wokół siebie, bo inaczej sama się nie domyśli takiej potrzeby), zanik dbania o higienę osobistą z jej strony (do tego też ją trzeba "nakłaniać"). Kontakt z nią jest utrudniony. Polega to na tym, że niejednokrotnie trzeba powtarzać jej to samo po kilka razy, bo zdaje się nie pamiętać rozmowy sprzed np. jednego dnia. Z drugiej strony ona sama potrafi zadać mi to samo pytanie po kilka razy w ciągu dnia (np. "jak było w pracy?") Kiedy po raz kolejny odpowiadam jej, to znów po raz kolejny słyszę tylko to samo. Np. "Aha... No to dobrze...".
Dochodzi do tego problem z motoryką. Od kilku miesięcy ma problem z biodrem. Wyraźnie utyka. Można wręcz powiedzieć, że ledwie chodzi. Na moje wyraźne życzenie była u lekarza pierwszego kontaktu, który przepisał jej leki przeciwbólowe i wystawił skierowanie na RTG oraz do ortopedy. Leki matka brała, ale do ortopedy i na RTG już nie poszła stwierdzając, że "samo jej przejdzie".
Na moje wszelkie wezwania i propozycje pójścia ponownie do lekarza i na owo RTG stwierdza, że kategorycznie odmawia i że nic jej nie jest.
Podobnie zresztą reaguje na propozycje np. wizyty w sklepie i zakupu jakichś nowszych ubrań, bielizny, itp.
Dziś zdarzyło się tak, że wyszła jak zwykle wcześnie rano na spacer, ze wspomnianym "psem-sierotą", a po chwili ową nieszczęsną parę przyprowadził z powrotem do domu nasz sąsiad. Pies wystraszony, a matka ledwie żywa. Bo upadła gdzieś za płotem.
(Stan splątania, szybki i płytki oddech).
Odesłałem sąsiada, podziękowawszy mu za interwencję. Zapytałem matkę, czy podczas upadku nic się jej nie stało. (Nie. Nic się nie stało). Zapytałem, czy wzywamy pogotowie ratunkowe. (Odpowiedź: "Nie. Kategorycznie nie").
Stwierdziłem więc, że dam jej odpocząć po tym incydencie jakiś czas.
W jakieś pół godziny później zaszedłem do niej i przeprowadziłem wywiad od nowa. "Czy nie potrzebuje pomocy medycznej", "czy nic jej się nie stało w czasie upadku", itp. I znów: "Nie, nie wzywaj pogotowia. Nie ma sensu go wzywać". Oddech wrócił do normy, więc uznałem, że pogotowia nie wzywam.
W dalszej części "wywiadu" postanowiłem sprawdzić stan świadomości mojej matki. "Jaki mamy dzień tygodnia?" Odpowiedź: "nie wiem". Jaki mamy rok? Odpowiedź: "Siedemdziesiąty piąty". "Jesteś pewna"? - "Tak"...
... Dalej (bo sytuacja się ustabilizowała) to już tylko nakłanianie ją z mojej strony na wezwanie pogotowia lub wizytę u lekarza pierwszego kontaktu np. jutro... Oczywiście spotkałem się z odmową. Nie wzywamy pogotowia i nie idziemy do lekarza... I w ogóle "wszystko jest w porządku"...
Dodam, ze chodzi o miasto #wroclaw
#pytanie
- Co robić w tej sytuacji??? Gdzie szukać pomocy???
- Co z tym biednym psem??? Bo o wychodzeniu na spacery i karmieniu go, kiedy mnie nie będzie w domu, to już chyba nie może być mowy w tej sytuacji. A z góry mówię, że do schroniska go nie oddam, bo to niezwykle serdeczne i miłe zwierzę.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 15
@mirko_anonim nie chce straszyć... To wygląda jak Alzheimer. Ja bym po tym wypadku wezwał od razu karetkę, zabrali by ją do szpitala i psychiatra by ją przebadał w kierunku alzheimera... A jak nie to trzeba iść do psychiatry z nią. Może po lekach się poprawi choć trochę, lecz jeśli to jest to to raczej już nie będzie zbyt dużej poprawy. Ostatecznie zostanie Dom Opieki dla osób starszych. Są różne fundację, które pomagają
@mirko_anonim: jeśli chodzi o odmowę pogotowia i zapisów do lekarza, to ja nie pytam babci o zdanie, jakkolwiek źle to nie brzmi, tylko ją informuję, że dzwonię po pogotowie, zapisałam Cię do lekarza, idziemy na badania itp itd. Dużo lepiej to działa, bo na każde pytanie było "nie". Dobrze by było chyba pójść do geriatry, babcia też IMO jest splątana, a geriatra mówi, że jak na 84 lata jest git. A
@mirko_anonim eh współczuję ci ( ͡° ʖ̯ ͡°) pewnie wczesne objawy demencji albo Alzheimera.
Ze zdrowiem nie pomogę ale co do pieska - mieszkasz w dużym mieście, na pewno macie jakieś grupy psiarzy/Spotted itd - opisz sytuację i napisz że oddasz pieska. Myślę, że powinien się ktoś znaleźć.
Macie gaz w domu? Pytam bo mama może zapomnieć go zakręcić. Zastanowiłabym się też nad lokalizatorem w kurtce, może opaską
@mirko_anonim porozmawiaj z nią, ale tak pewnie, postaw na swoim i zobaczymy co się stanie, a decyzję co z psem to bym zostawił na chwilę, jeśli nie chcesz do schroniska to zacznij pytać po znajomych, lub sąsiadach. Ewentualnie na jakiejś grupce na FB może ktoś będzie chciał przygarnąć.
@mirko_anonim: Siedzialem kilkukrotnie w poradni diabetologicznej i widzialem podobne zachowania, ale dziwnym wydawalo sie, ze ktos rzeczywiscie mowi o sobie konkretna rzecz kolejny raz. Zrobilem maly research i mozliwy scenariusz to zbyt duza ilosc czasu z mega niskim cukrem w organizmie. Spadajacy cukier ponizej 65l jest juz bardzo odczuwalny dla cukrzyka. Cokolwiek nie robisz w tym momencie cialo doslownie mowi Ci "czas jesc" troche jak gastro, ale z trzesacym lekko cialem
@wari4t: ooo, to babcia właśnie najbardziej nie kontaktuje jak ma za niską hemoglobinę. Może to jest dobry trop, jakiś niedobór albo nadmiar.
(to nie był nasz wybór, bo tego psa nikt inny nie chciał przyjąć


@mirko_anonim: faktycznie to nie wasz wybor, wasza wina XD

- Co robić w tej sytuacji??? Gdzie szukać pomocy???


@mirko_anonim: szukac jej opieki, opiekunk jak Cie stac.

Ona jest po prostu stara, potrzebuje endoprotezy biodra i neurologa, ktory bedzie leczyl demencje

Co robic? skupic sie na sobie, skoro ona nie chce pomocy to jej nie zmusisz do niczego.
@mirko_anonim: osoby starsze są niezwykle uparte a im większa niedołężność tym bardziej kurczowo trzymają się resztek niezależności, które z logiką nie mają nic wspólnego. Jak większość radzi, sam umawiaj matkę na wizyty lekarskie czy badania. Informuj ją kiedy je ma, zapisuj na kartkach i przyklejaj w widocznym miejscu. Dobrze, gdybyś też w nich uczestniczył. Wypisz jej harmonogram dnia z podstawowymi czynnościami higienicznymi i zawieś w widocznym miejscu lub w formie przypominajek,
@mirko_anonim: współczuję, moja babcia miała demencję. Jak masz Facebooka to się zapisz na grupę o demencji, jak będziesz potrzebował porady, to ludzie tam mają doświadczenie i nie oceniają.
@mirko_anonim: zaczyna się jej już otępienie tylko niech neurolog to ogarnie - bo równie dobrze może to być Alzheimer ale też groźne otępienie czołowo skroniowe (upadki). Jak najszybciej do neurologa ruszać dupsko
@mirko_anonim 1. zerknij „opieka seniora”; 2. Wizyta u diabetologa polecam Dr Paduch- Dolmed; 3. Endoproteza jak nic; 4. Neurolog może wypisać leki na poprawę krążenia w głowie, ale z tego co wiem Paduch się zna z tematem Alzheimera. 5. Sama przerabiałam temat, ze starszymi nie ma co wchodzić w dyskurs bo nigdy nic nie potrzebują a lekarz to zło ( ͡° ͜ʖ ͡°)