Wpis z mikrobloga

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow Trzy lata temu odeszła ode mnie z 2 letnim dzieckiem baba (bez małżeństwa) twierdząc, że jestem przemocowcem i alkoholikiem. Jakoś długo to przeżywałem no i mi minęło. W między czasie sprawy o alimenty i kontakty z dzieckiem standardowo. No i ostatnio znalazła sobie bolca i jakoś nie umiałem w głowie przepracować tego, że jakiś typ być może będzie miał więcej czasu z moim dzieckiem niż ja i będzie je wychowywał. No i opowiadam to kumplowi z pracy, że troche to mnie przygnębia, a on:

"Stary pomyśl o tym tak, że typ gra Twoim save'ie. A czy Ty chciałbyś grać na czyimś save'ie?"

#!$%@? to było dwa tygodnie temu i już ani jednej negatywnej myśli nie miałem z tym związanej od tamtej pory :D #!$%@? wyleczył mnie lepiej niż kociara psycholożka feministka i to za darmo. xD
  • 103
@Alzena: przez 4 lata nigdy nie krzyknąłem, nie podniosłem ręki na kobietę ani nigdy wcześniej na żadną inną. Nigdy nie trzymałem w domu, nie ograniczałem. Totalna wolność. Nie wiedziałem po prostu, ze depresji nie leczy się alkholem. Piłem sam zamknięty w biurze przed snem najczęściej w weekend ale zdarzało się na tygodniu. Tak to normalnie do pracy codziennie, na zakupy itd. Minęło z pół roku zanim się zorientowała, a jak poszedłem
@4rcz4s: brak krzyku i podniesienia ręki nie oznacza braku agresji. Przemoc może być też spokojna, kiedy źle traktujesz druga osobę, deprecjonujesz ja, ublizasz jej, nie szanujesz jej i jej rzeczy. To nie zawsze jest agresja fizyczna.
Dobrze, że poszedłeś po leki, to się bardzo chwali i super, że radzisz sobie już inaczej. Tylko to, co z Twojej perspektywy było ok, realnie wcale takie nie musiało być. Postaw się w sytuacji drugiej
@Shagal: nic nie sugeruję, napisałam, że nie musiało być ok, a nie że było nie ok. A to podobno baby robią z igły widły z wypowiedzi innych... Napisałam dokładnie to, co jest napisane, tam nie ma sugerowania, jest sprostowanie do głównej wypowiedzi, że przemoc to nie tylko bicie.

Przecież jeśli autor był człowiekiem do rany przyłóż to na pewno nie jest do niego. Jedynie uświadamiam, że nie wszyscy są do rany
@kasiknocheinmal: To dlaczego nie zapytałaś go o to jakie były konkretnie zarzuty jego byłej, i jak to wyglądało z jego strony? Zamiast tego od razu założyłaś, że może była z jego strony jakaś przemoc, ale on sobie nawet z tego sprawy nie zdaje, bo przemoc może być również taka jak opisałaś. Tobie się wydaje, że kobiety nie używają takiej przemocy jak opisujesz? Bez podnoszenia głosu czy ręki? Wiele z was zachowuje
@Shagal:

To dlaczego nie zapytałaś go o to jakie były konkretnie zarzuty jego byłej, i jak to wyglądało z jego strony?

bo mnie to zupełnie nie interesuje, sprostowałam tylko informację z głownego wpisu.

Generalnie ludzie nie mają tendencji do spojrzenia z perspektywy drugiej osoby, dlatego napisałam ten komentarz. A co tam się działo to mnie zupełnie nie obchodzi - dlatego nie pytam ani o byłą, ani o jego, on sam wie.