✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Oh shit, here we go again... Niedawno rozpadl mi sie zwiazek ale czuje ze jestem juz gotowy na "powrot do rynku matrymonialnego".
Jakie macie podejscie do placenia za dziewczyne na randce?
Jestem skonsternowany bo nie wiem jak zachowywac sie w sytuacjach gdy jestem z dziewczyna na randce i kelner przynosi rachunek. Nie mam nic przeciwko zeby np. na poczatku za nia zaplacic, ale nie chcialbym tez zeby wytworzylo to precedens ze sie przyzwyczai i bedzie oczekiwac placenia non stop (wtedy wiadomo ze to nie material na dziewczyne).
Jakie wy macie podejscie i strategie w tym kierunku? Pytacie wprost czy dzielicie rachunek, a moze macie inne podejscie?
Oh shit, here we go again... Niedawno rozpadl mi sie zwiazek ale czuje ze jestem juz gotowy na "powrot do rynku matrymonialnego".
Jakie macie podejscie do placenia za dziewczyne na randce?
Jestem skonsternowany bo nie wiem jak zachowywac sie w sytuacjach gdy jestem z dziewczyna na randce i kelner przynosi rachunek. Nie mam nic przeciwko zeby np. na poczatku za nia zaplacic, ale nie chcialbym tez zeby wytworzylo to precedens ze sie przyzwyczai i bedzie oczekiwac placenia non stop (wtedy wiadomo ze to nie material na dziewczyne).
Jakie wy macie podejscie i strategie w tym kierunku? Pytacie wprost czy dzielicie rachunek, a moze macie inne podejscie?
Ustaliliśmy dzisiaj godzinę i miejsce spotkania, nie było żadnej odmowy, czy wymówki na ostatnią chwilę, poszliśmy najpierw na godzinny spacer, na szczęście pogoda dopisała, z początku może było trochę drętwawo, ale kolejne tematy do dyskusji się pojawiały. Dziewczyna sama też inicjowała dyskusję po jakiejś chwili ciszy, widać było, że też była trochę nieśmiała, ale była zaangażowana w rozmowę. Na pewno green flagi (IMO), że ma normalne relacje w rodzinie, przyjeżdża z chęcią do domu rodzinnego, ma rodzeństwo, stroni od polityki, nie wspominała nic o związkach, byłych, czy relacjach z innymi facetami. Nie chciałem zaczynać dyskusji o Tinderze, czy związkach, ona też o to nie pytała. Ogólnie sprawiała wrażenie dziewczyny, która nie była jeszcze w związku (tak, jest wystarczająco młoda by tak sądzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
Dyskusja była na bardzo wysokim poziomie, widać, że bliżej jej do humanistki, ale na inżyniera spokojnie też by mogła iść. Pogadaliśmy na różne tematy, po spacerku myślałem, że może będzie chciała wracać do domu, ale sama chciała jeszcze iść na kawę jak uzgodniliśmy wczoraj. W kawiarni dalej gadaliśmy, zapłaciłem za nas dwóch, potem chciała zwrócić swoją część, ale grzecznie powiedziałem, że nie musi i że przy następnym spotkaniu może się odwdzięczyć.
Łącznie byliśmy razem 2,5 godziny, więc nawet sporo, ale nic ją nie spieszyło. Na pożegnanie powiedziała "do zobaczenia" z