Wpis z mikrobloga

Od patrzenia na innych to tylko depresji można dostać.


Żyj tak, aby to inni brali przykład z Ciebie


@CandyToy: no to ja tak żyłem xd, od małego jako wzór do naśladowania bo taki dojrzały i spokojny i z przemyśleniami, czy to jako dziecko czy nastolatek, brak nałogów, nauka, sport, pomaganie innym, przestrzeganie zasad moralnych od małych do dużych, Można by wymieniać.

I co? gówno, jedynie czasem ktoś powiedział mniej czy bardziej
@Bangos: konkretna odpowiedź zależy od tego, którą sferę przegrywu masz na myśli, ale w obu miało to miejsce dość szybko. Odstawałem od początku, już pierwsze moje relacje rówieśnicze z dzieciakami z okolicy były nieudane, zazwyczaj mi dokuczano. Miałem wtedy 5, albo 6 lat. W szkole się to tylko pogłębiało, a zatem od początku widziałem, że coś jest nie tak.

Natomiast o tym, że nigdy nie będę miał dziewczyny, to widziałem już
@Bangos: Z perspektywy czasu to widzę, że już mniej-więcej od 12 roku życia zacząłem odstawać od rówieśników, ale wtedy jeszcze nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę. Świadomość do mnie doszła na przełomie 17 i 18 roku życia, gdy zaczęły się osiemnastki, a mnie to ominęło.
Jestem pogodzony z nieuniknionym i nawet gdyby miało się to stać jutro to w sumie bym się jakoś specjalnie nie przejął, przynajmniej bym nie musiał tak #!$%@?ć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie czerpię z życia jakiś większych przyjemności, a jak takie się pojawiają to rzadko. W sumie to żyję dla mojej rodziny, przy czym nie planuję zakładać własnej tzn brać ślubu i płodzić dzieci.
@Bangos: sporo osób pisze, że czasy szkoły średniej i coś w tym chyba jest. Wtedy zaczynały się związki, każdy powolutku myślał o studiach, kończyły się znajomości, nie wspomnę już o tworzeniu się grupek, bo przychodzili ludzie z różnych szkół po gimbazie. Ja niby pierwszy raz szedłem do szkoły średniej z kilkoma kolegami, a to się rozklekotało tak że bym wcale nie pomyślał. Zaczęła się powoli izolacja od ludzi i tak gnije