Wpis z mikrobloga

@mango: Eh, pamiętam ten gulgoczący odgłos silnika, lampki dające mniej światła niż współczesne podświetlenie tablicy rejestracyjnej, wielkie okna, dzięki którym w lecie dało się oddychać, podskakujące włazy w podłodze, siedziska, które miały wspólne oparcie i jak ktoś za nami siadł to było to czuć, wszędzie unoszący się smród smaru, dziurawe płachty na przegubie, tył autobusu, który mocno przechylał się i zachodził przy skręcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mango ten silnik, matko kochana jak to się darło. Wyciszenie nie istniało w tym autobusie. Wybierak skrzyni to był gorszy, od mieszania #!$%@? we wiadrze. Szyby uchylne nieraz tak brzęczały na dziurach S1 Dąbrowa Górnicza - Katowice, że myślałem, że się rozlecą. Harmonijkowe drzwi wydawały wspaniale odgłosy przy każdym zamykaniu się. Czasami się zacinały. Do tego ten brzęczek i ledwo palące się lampki, robiły klimat w zimowe miesiące.

#!$%@?łem na te autobusy