Wpis z mikrobloga

@troglodyta_erudyta: No bo nie da się ustawą sprawić, że ludzie będą więcej zarabiali. Podnosi się najmniej zarabiającym to albo inni obrywają, albo zatrudnianych jest mniej pracowników. Firma nie wyczaruje nagle dodatkowej kasy aby wszystkim proporcjonalnie podnieść, tylko skądś musi pokryć takie podwyżki. Może to też wpływać na koszty produkcji, no a wtedy rośnie inflacja i stopy up.
to prawda ale 18k brutto dla pary w Warszawie nie jest specjalnie trudne dla osiągnięcia.


@Yuri_Yslin: jak ja rekrutuje ludzi do IT w Warszawie to połowa by zabiła się aby dostać 8-10k brutto. ( 11k brutto => 13,200 kosztów pracodawcy + 10% za dni wolne i masz programistę 15k )
pensje w IT są teraz dużo mniej warte w porównaniu z tym co było kiedyś


@lxst: I tak jest wielokrotność średniej za przeciętne stanowisko na które może wejść chłopaczek 2-3 lata po studiach. Więc jest cudownie.

kto tam pracuje w urzędach, policji, sklepach?


@maryjuszpitagoras: Miksowane pary biedny+bogaty, ludzie którzy dziedziczą, ludzie którzy wynajmują, ludzie którym należy się mieszkanie zakładowe lub socjalne, beneficjenci bk2%
To że da się zarabiać 18k brutto nie znaczy, że tyle zarabia dużo osób, w budżetówce to np. czyste mrzonki.


@mickpl: 18k na parę = 9k na osobę = wystarczy że facet zarobi 10k brutto (to tylko 7.2k na rękę, czyli typowa pensja w korpo za mida i to takiego przeciętnego) a babka 8k (czyli zaledwie 5.8k na rękę - tyle dostaniesz w przeciętnym urzędzie po kilku latach).

To naprawdę nie
@Yuri_Yslin: tak zgadza się, że da się dostać tyle ale to już w wieku 30+. 1 osoba opłaca raty kredytu przez 30 lat a za 2 pensje żyją skromnie przez następne 20-30 lat. Mówimy o osobach co każda z nich średnio ma zarobki większe niż 10-20% średniej Warszawskiej.