Wpis z mikrobloga

@pwone: Janusz może mieć tyle grzechów na sumieniu, że obsrał zbroje i nie chce tego nigdzie zgłaszać. Też miałem takiego pracodawcę kiedyś na stoczni - w paincie zmodyfikowałem wezwanie do zapłaty, wrzuciłem odpowiednie dane, kwotę i tak jak nie mogłem hajsu odzyskać tygodniami, tak pół godziny później magicznie znalazł mój numer telefonu i już sam już dzwonił gdzie podjechać z flotą (która odzyskałem jeszcze tego samego dnia kółka godzin później) mimo,
@PerKamil: nie zrozumiałeś. Pracodawca zapewne poza danymi takimi jak młody/kuba/mati nie wie nic o swoim pracowniku, którego zatrudnił na gębę i płacił mu pod stołem.