Czas na małe rankingowe résumé wilkołakowej serii (z podpiętymi odnośnikami), na której temat wrzucałem tu wpisy w ostatnich miesiącach. Od najlepszych, a właściwie tych, które najbardziej mi się podobały, do najgorszych, tj. tych, której najmniej mi się spodobały. Innymi słowy, bardziej subiektywnie niż obiektywnie. Obok średnia ocen z Filmwebu i IMDB.
1 2 (on jest może nawet gorzej zrealizowany od pozycji 3–7, ale mam do niego słabość) 3 | 4 | 5 | 6 | 7 (w każdym z nich są fragmenty, które mi się podobały, więc w sumie nie jestem w stanie ich uszeregować) 8 9 10 |11
Trzeba zaznaczyć, że szczególnie filmwebowe oceny mogą być mniej miarodajne z uwagi na ich niewielką liczbę. Na przykład ostatni w rankingu, „Licántropo: El asesino de la luna llena”, ma na polskim portalu zaledwie dziewięć ocen. I tak zaskakuje mnie ich stosunkowo wysoka średnia na IMDB. Może niektórzy się wzruszyli, że Naschy próbował jeszcze reaktywować serię i przywrócić do żywych swoją sztandarową postać. Drugi film z serii, „Las Noches del Hombre Lobo”, jak już pisałem, zaginął. Miał być nakręcony we Francji przez niejakiego Rene Govara, który tydzień po zakończeniu zdjęć ponoć zginął w wypadku samochodowym. Mówię „miał” i „ponoć”, bo ani o samym filmie nie sposób znaleźć informacji, ani o reżyserze, a jednym źródłem zapewniającym, że film powstał, był Paul Naschy.
@malomaligno: No bo to seria hiszpańska z hiszpańskim aktorem Paulem Naschym (właść. Jacinto Molina Álvarez) wcielającym się w rolę Waldemara Daninsky'ego i wilkołaka.
1. „El Retorno del Hombre Lobo” („The Return of the Wolfman”, 1980), reż. Paul Naschy. 5,6 | 5,9
2. „La noche de walpurgis” („The Werewolf Versus the Vampire Woman”, 1971), reż. León Klimovsky. 4,3 | 5,3
3. „La Maldicion de la Bestia” („The Curse of the Beast”, 1975), reż. Miguel Iglesias Bonns. 4,2 | 5,3
4. „El Retorno de Walpurgis” („The Return of Walpurgis”, 1973), reż. Carlo Aured. 5,7 | 5,5
5. „La Bestia y la Espada Magica” („The Beast and the Magic Sword”, 1983), reż. Paul Naschy. 6 | 5,8
6. „Dr Jekyll y el Hombre Lobo” („Dr. Jekyll and the Wolfman”, 1972), reż. León Klimovsky. 5,6 | 5,5
7. „La Marca del Hombre Lobo” („The Mark of the Wolf Man”,1968), reż. Enrique Eguiluz. 6,1 | 5,6
8. „Los Monstruos del Terror” („The Monsters of Terror”, 1969), reż. Hugo Fregonese i Tulio Demichelli. 4,2 | 4,1
9. „La Furia del Hombre Lobo” („The Fury of the Wolfman”, 1971), reż. Jose Maria Zabalza. 3,6 | 3,7
10. „Tomb of the Werewolf”, 2004, reż. Fred Olen Ray. 3,8 | 2,9
11. „Licántropo: El asesino de la luna llena” („Licantropo: the Full Moon Killer”, 1997), reż. Francisco Gordillo. 5,7 | 4,5
Albo też:
1
2 (on jest może nawet gorzej zrealizowany od pozycji 3–7, ale mam do niego słabość)
3 | 4 | 5 | 6 | 7 (w każdym z nich są fragmenty, które mi się podobały, więc w sumie nie jestem w stanie ich uszeregować)
8
9
10 |11
Trzeba zaznaczyć, że szczególnie filmwebowe oceny mogą być mniej miarodajne z uwagi na ich niewielką liczbę. Na przykład ostatni w rankingu, „Licántropo: El asesino de la luna llena”, ma na polskim portalu zaledwie dziewięć ocen. I tak zaskakuje mnie ich stosunkowo wysoka średnia na IMDB. Może niektórzy się wzruszyli, że Naschy próbował jeszcze reaktywować serię i przywrócić do żywych swoją sztandarową postać. Drugi film z serii, „Las Noches del Hombre Lobo”, jak już pisałem, zaginął. Miał być nakręcony we Francji przez niejakiego Rene Govara, który tydzień po zakończeniu zdjęć ponoć zginął w wypadku samochodowym. Mówię „miał” i „ponoć”, bo ani o samym filmie nie sposób znaleźć informacji, ani o reżyserze, a jednym źródłem zapewniającym, że film powstał, był Paul Naschy.
#film #filmy #horror #kinoklasyb #filmoweimpresje #szatanskieobrazki
zaciekawił mnie wpis ale nie zagłębiałem się
dzięki