Wpis z mikrobloga

@pod_sloncem_szatana: Liczba Frankensteinów w tym hiszpańskim filmie wynosi okrągłe zero. Amerykański wydawca nadał mu taki tytuł, ponieważ wypuścił nieco wcześniej dziełko z Frankensteinem w roli głównej i chciał w ten sposób zachęcić widownię do obejrzenia kolejnego filmu z serii. Żeby uwiarygodnić tytuł, dodano ponoć na początku scenę, w której dowiadujemy się, że jakiś odłam rodziny Frankensteinów został napiętnowany likantropią (w tym filmie, pierwszym z serii wilkołakowych filmów z Paulem Naschym, mamy
  • Odpowiedz