Aktywne Wpisy
13sierpnia +163
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
TheOneAndOnly +147
Smieszy mnie ze wykopki na kazdym kroku pisza ze NIE WOLNO placic za dziewczyne, kolacje zawsze pol na pol i bron boze sponsorowac wakacji bo jest sie wtedy cuckiem i betabankomatem XD
Moja byla zarabiala 2tys a ja w it 15, jakbym nie placil za nasze wyjazdy to bym nigdy nigdzie nie pojechal XD
Zrozumcie ze pieniadze to rzecz nabyta a dla bliskiej osoby chce sie jak najlepiej
#zwiazki
Moja byla zarabiala 2tys a ja w it 15, jakbym nie placil za nasze wyjazdy to bym nigdy nigdzie nie pojechal XD
Zrozumcie ze pieniadze to rzecz nabyta a dla bliskiej osoby chce sie jak najlepiej
#zwiazki
Fabuła jest tu mocno pretekstowa, jak można się domyślić. Richard Daninsky dziedziczy zamek, który kiedyś należał do Waldemara. Mężczyzna zatrudnia w Ameryce grupkę osób pracujących przy reality shows i programach śniadaniowych, żeby mu towarzyszyła w drodze do Europy i sfilmowała, jak szuka skarbu w zamku. Tam zastają Elisabeth Bathory, która nakłania Richarda do wyjęcia srebrnego sztyletu z piersi Waldemara w grobowcu. Co mogło pójść nie tak?
W międzyczasie wszyscy się ze sobą parzą, a właściwie częściej liżą, niż parzą, bo parzenie jest bardziej w usuniętych scenach. Postaci są do bólu przerysowane, szczególnie Elisabeth Bathory, która każdym gestem, każdym słowem i tonem zdaje się mówić „wyrucham was wszystkich, oj jak bardzo ja was wyrucham”. A pozostali bohaterowie? Do teraz się zastanawiam, na ile świadomie zagrano tu kartą „amerykańską” – w sensie, że to trochę takie młode, beztroskie głupki z koledżu czy też zaraz po koledżu, co to na wszystko reagują śmiechem i ledwo sztućców potrafią używać, ale no właśnie nie wiem, czy to świadoma zgrywa, czy przyrodzona głupkowatość. A co z Paulem Naschym, który jest tu już rozlanym wszerz staruszkiem? Czy on też się liże? Nie, nie liże. Biedaczek przemyka gdzieś na drugim planie między krzakami, spoglądając tęsknym wzrokiem na plan pierwszy, gdzie prym wiodą amerykańscy ruchacze. No taka melancholia trochę, acz podobno Hiszpan był traktowany na planie z wielką rewerencją jako wielka legenda horroru (bo w istocie był tą legendą).
Nie było łatwo zrobić gif, który nie rzuciłby na mnie podejrzenia o bycie rumunem. Prawdopodobnie dodam jeszcze w najbliższych dniach małe podsumowanie serii z moim osobistym rankingiem. Już teraz mogę powiedzieć, że „Tomb of the Werewolf”... nie będzie na ostatnim miejscu.
#filmy #film #kinoklasyb #filmoweimpresje #szatanskieobrazki
taktyk. ;)