Wpis z mikrobloga

Leżę sobie już trzeci tydzień w szpitalu. Ciągle przez moją salę przewijają się ludzie z mniejszymi zabiegami, gdzie max po 3 dniach wychodzą. Wczoraj dali mi po operacji jakiegoś dziadka ala Korwin. Typ do niego strasznie podobny, oczytany, rozmawia się na poziomie. Gaduła taka, że idzie go zabić. Nie zamyka się nawet jak śpi. Dobrze, że mogę już chodzić to wyjdę na dwór odpocząć bo mózg pęka. Dziś Pre-Obchód (jeden lekarz chodzi zamiast całej świty). Dziadek korwin dostał info krzykiem od lekarza, jakby dziadek miał problemy ze słuchem. "Mówił panu ktoś w ogóle, że nie wycięliśmy nic podczas operacji?!!!!". Dziadek mówi, że nikt nic nie mówił. Myślał, że guz wycięty i luz. Lekarz głośniej " CAŁA OTRZEWNA ZAJĘTA, GUZ NIEOPERACYJNY" zawinął się młodej pięcie i ruszył do następnej sali. Dziadek korwin nie powiedział od godziny ani słowa, a mi coraz więcej łez napływa do oczu.

#feels #zalesie #gorzkiezale #truestory #szpital
KosmicznyPaczek - Leżę sobie już trzeci tydzień w szpitalu. Ciągle przez moją salę pr...

źródło: temp_file8789830685466539537

Pobierz
  • 64
@KosmicznyPaczek: ja dobiłem do półtorej miesiąca, sala 3 osobowa, byłem najdłużej leżącym pacjentem na ortopedii, a wszyscy wychodzili po 1-3 dniach, przewinęło się ok 40 osób 18-87 lat, fascynujące historie :)
@Plp_: problem z takim zimnym podejściem jest taki że ludzie nie są komputerami które przetwarzają informacje. Jesli powiesz komuś ze cały swiat z jego perspektywy zniknie za kilka tygodni (przepełnionych guzami rozgrywającymi wnętrzności), to 5 minut rozmowy by wyjaśnić co czemu dlaczego powinno być standardem (nie koniecznie musi to robić lekarz, bo jego czas faktycznie jest cenny ale np psycholog). W przeciwnym razie dostajemy niebezpieczną sytuacje w której pacjent czuje sie
@KosmicznyPaczek: Sam byłem świadkiem jak lekarze/piguły są bezpośredni. Kuzynka (10lat) dzwoniła do szpitala pod wieczór jak tam z mamą bo miały się kontaktować wcześniej a tam telefon wyłączony (oddział zakaźny więc brak odwiedzin). To usłyszała cyt "Twoja matka umarła wczoraj w nocy a nie informowaliśmy bo nie mieliśmy czasu" (prawie 24h) i pyk koniec rozmowy.
@KosmicznyPaczek: Moją babkę tak otworzyli, zrobili tylko stomię żeby odblokować jelito. Zmiany naciekły już na wątrobę i na otrzewną także nie ruszali tego bo by operacji nie przeżyła. Dwa miechy jeszcze tak pociągnęła, ale przez leki i chorobę co dała do pieca to jej. Jeszcze trochę i matkę by do szpitala psychiatrycznego pewnie odwieźli.

@rudelusterko: ale chyba lepiej jak ci to powie chirurg bo jeszcze możesz go wypytać ile pożyjesz