Wpis z mikrobloga

@Amicia: przecież tu jest sytuacja odwrotna do tego o czym piszesz typie. jakby chciała kasę wyciągnąć to by jej zależało aby to trwało jak najdłużej i roboty zero dla niej bo gość tylko jęczeć przychodzi.

to, zę chce zakończyć jak gość nic nie chce robić tylko narzekać to raczej sugeruje, że jest nastawiona na wyleczenie a nie spotkania bezcelowe aby zarobić.
@Nemayu: widzisz, problemem jest brak ustawy o zawodzie psychologa, chodzicie do jakichś leśnych cymbałek co im się dobrze rozmawia, a jak trzeba zapłacić za profeskę w poradni to "olaboga drogo". Tak, superwizje, szkolenia kosztują, jakość personelu(wymóg szkoły terapeutycznej - inwestycja 40k + 2 lata praktyki) też kosztuje, nikt nie inwestuje w siebie 6 lat żeby brać 100 za godzinę(łatwiej jest wejść na taki poziom w it, w krótszym czasie i mniejszym
@barnej-flinston: Jeszcze nie słyszałem by ktoś ponosił jakiekolwiek konsekwencje z powodu superwizji. Co najwyżej są takie, że klient płaci więcej i tyle. Byłem u takich i już lepiej u kaznodziei się leczyć, bo wyjdzie może równie bez efektów, ale przynajmniej taniej.
@Nemayu: Nie wiem czy z nim sens gadać, jak on z automatu zakłada, że albo ktoś jest leniem, albo jest debilem co wybiera tych najtańszych. Kolejny z tych co mają jakieś wyparcie i nie potrafi im przejść myśl, że może terapia po prostu nie działać i nie musi to być wina pacjenta, a po prostu nie jest to odpowiednia metoda dla tej osoby.