Wpis z mikrobloga

Czy widzieliście kiedyś, jak wasi rodzice się całują? Albo dają sobie pocałunki na przywitanie/pożegnanie? Jak to wyglądało u Was w domach? Ja przez 25 lat, nigdy nie widziałam nawet jednego pocałunku u moich rodziców. Nie mówiąc już o przytulaniu czy prostym "kocham cię". Nawet spali oddzielnie xD. Za to kłótnie były na porządku dziennym. Stąd może dlatego jestem tak wycofana :/
Jak ja kiedyś byłam w szoku jak zobaczyłam kiedyś u koleżanki w domu jak jej ojciec daje buziaka żonie, a ta mu go odwzajemnia. Nie było żadnej reakcji u koleżanki, w końcu widziała to codziennie. U mnie wypaliło styki w mózgu, że rodzice mogą się tak po prostu kochać.
U was też był taki brak miłości w domu? Może jest to całkiem normalne?
#pytanie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #milosc
  • 172
@Lazurka Ja nie, za to mój syn widzi jak się przytulamy z mamą, przytula się do nas, codziennie słyszy od nas "kocham Cię" i słyszy jak mówimy to sobie nawzajem.
Wychowałem się w patologicznym domu i staram się robić co mogę, aby przerwać łańcuch #!$%@?. Nie jest łatwo, ale żeby coś zmienić w tym kraju, to trzeba zacząć od siebie.

A największą nagrodą dla mnie jest to, jak mój syn też mi
@Lazurka: nigdy nie widziałem chociaż wiem że się lubią i chyba kochają. W stosunku do mnie też nigdy nie okazywali żadnych uczuć ani negatywnych ani pozytywnych. Mama dała jeść i ogarniała sprzątanie pranie oraz ubrania, a z ojcem była nauka wiercenia wiertarką, jak zająć się autem, jak zarządzać pieniędzmi (czyli bądź w #!$%@? oszczędny i nie wydawaj na nic), podstawy remontowania jakieś malowanie. Matka jeszcze uczyła mnie matematyki od najmłodszych lat.
@Lazurka: nigdy nie widziałem okazywania sobie czułości przez starych, spali też w osobnych pokojach. Mi z resztą też nigdy nie powiedzieli, że mnie kochają, ani nie przytulili czy dali buziaka w czółko. Dopiero jak dorosłem, to się zorientowałem, że to chyba nie tak powinno wyglądać. Ale starzy normalni, nigdy żadnej patologii. Chyba po prostu nie potrafili okazywać uczuć
@Lazurka: U mnie było na odwrót - moi rodzice często mówili sobie "kocham cię", przytulali się i całowali, tata robił mamie czasem małe prezenty, mama tacie gotowała jego ulubione jedzenie, wspólnie oglądali filmy, żartowali ze sobą etc. Oczywiście też się kłócili i to nawet dość często, czasem to były małe sprzeczki, czasem poważniejsze kłótnie, ale generalnie szybko się też godzili ze sobą. Z kolei niektóre moje koleżanki wychowywały się bez ojców,
@Lazurka: moim rodzice mają po 50 lat, razem są od początku swojej szkoły średniej (ok. 34 lat). Niesamowite dla mnie to jest ile jest w nich miłości do siebie, nawet moim znajomi zwracają na to uwagę jak gdzieś się z nimi widzimy. Przytulanie, całowanie jest obecne, ale mi najbardziej imponuje, że mimo że znają się praktycznie całe życie, to siadają codziennie wieczorem i potrafią przez 2h o czymś dyskutować (