Wpis z mikrobloga

Czy widzieliście kiedyś, jak wasi rodzice się całują? Albo dają sobie pocałunki na przywitanie/pożegnanie? Jak to wyglądało u Was w domach? Ja przez 25 lat, nigdy nie widziałam nawet jednego pocałunku u moich rodziców. Nie mówiąc już o przytulaniu czy prostym "kocham cię". Nawet spali oddzielnie xD. Za to kłótnie były na porządku dziennym. Stąd może dlatego jestem tak wycofana :/
Jak ja kiedyś byłam w szoku jak zobaczyłam kiedyś u koleżanki w domu jak jej ojciec daje buziaka żonie, a ta mu go odwzajemnia. Nie było żadnej reakcji u koleżanki, w końcu widziała to codziennie. U mnie wypaliło styki w mózgu, że rodzice mogą się tak po prostu kochać.
U was też był taki brak miłości w domu? Może jest to całkiem normalne?
#pytanie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #milosc
  • 172
  • Odpowiedz
@Lazurka: też nic takiego nie było i mocno to na mnie wpłynęło. Po latach mama sama mi powiedziała że obawiała się czy nie będę miał przez to problemów w przyszłości
  • Odpowiedz
@Lazurka u mnie identycznie xD

Może nasi rodzice mają to po swoich rodzicach. Tamto pokolenie było takie skryte, a do tego jeszcze czasem się zdarzały aranżowane małżeństwa (z moimi dziadkami ze strony ojca tak było) gdzie nie było żadnych uczuć
  • Odpowiedz
  • 686
@pesymistyk @Hejkapi @Anhed Właśnie tego się obawiałam :/. Trzymajcie się tam a jak już znajdziecie kogoś to przytulajcie go/ją i mówcie jak bardzo ją kochacie, nawet przy dzieciach, to jest wbrew pozorom bardzo ważne.
Najgorzej, że do mnie rodzice mają pretensje, co ja taka wycofana jestem, kiedy partner, etc. A sami nigdy mi nie pokazali, jak wygląda miłość.
A dodam, że moja mama jest po pedagogice, zdanej z wyróżnieniem xD
  • Odpowiedz
@Lazurka: przytulanie tak, buziaki bez większych szaleństw tak. Mówienie, że się kochają, też. Tak to sobie dogryzają, ale raczej sympatycznie.

p.s. m.in. dlatego studia są mało warte, skoro wiedząc jakie to jest ważne dla psychiki dzieciaka, nie ma przełożenia jak brak takich gestów wpływa na niego ;)
  • Odpowiedz
@Lazurka: Sorry ale nie, otworzenie sie dla mnie jest ciezkie a jeszcze nigdy nie zostąło docenione. Wole być twardy i uwazac, ze jest wszystko wporzadku.
  • Odpowiedz
@Lazurka u mnie tak samo, nigdy sie nie przytulali, całowali, mowili kocham cie do mnie tez nigdy tak nie powiedzieli. Ale za to slyszalem nie raz jak sie ruchali.
  • Odpowiedz
  • 250
@Lazurka: większość małżeństw z tego okresu tworzą ludzie, którzy się nie znoszą, ale siedzą razem, bo nie mają innego pomysłu na życie, kasy na osobne gospodarstwa domowe itp. Jak tu czytam wykopków "kiedyś nie było tylu rozwodów, nie to co tera" to mi się śmiać chce. Taa, lepiej siedzieć 50 lat z człowiekiem, którego się nawet nie lubi i do którego się czuje obrzydzenie.
  • Odpowiedz
  • 85
@Lazurka nie ma co się dziwić, typowy normicki związek zaczyna się od "PA MORDO JAKA ZAJEBISTA DUPA ZAGADAM DO NIEJ" potem po pijaku idą do łóżka a po tygodniu są w """związku""" i tak to leci, potem biorą ślub nie mając nawet żadnych wspólnych tematów do rozmowy itd xD
  • Odpowiedz