Wpis z mikrobloga

Wpadłam na jakiś artykuł gdzie kobieta się żali, że w kawiarni baba obok jadła i karmiła psa jedną i tą samą łyżką. Myślę sobie wejdę w komentarze pewnie ludzie nie omieszkają opisać jak ich to zniesmaczyło. Wchodzę, a tam:

Pysk psa jest czystszy niż twarz człowieka! Ja też daję psu tą samą łyżką co sama jem! A czym to się różni od karmienia dziecka? ( _)

#psy #logikarozowychpaskow #savoirvivre #dogpill #wtf
WielkiNos - Wpadłam na jakiś artykuł gdzie kobieta się żali, że w kawiarni baba obok ...

źródło: temp_file5115625483931202400

Pobierz
  • 56
@bArrek: spirala gloryfikacji zwierząt (zupełnie niesłusznej bo zwierzęta potrafią i najczęściej są o wiele gorsze od ludzi), jest tak nakręcona że czasami jakiekolwiek insynuacje ze piesek nie jest nad istotą z przekraczającą ludzką percepcję mądrością konczy sie takim wybuchem. Ludzie (a szczególnie kobiety) które odbijają sobie emocjonalnie na zwierzętach fakt nie posiadania dzieci to absolutna choroba psychiczna
@WielkiNos: jeżeli argumentem jest że bombelek je smarki, to niestety psy idą w upodobaniach kulinarnych znacznie dalej ( ͡° ͜ʖ ͡°) A z tym, że patogeny z ust człowieka są na ogół groźniejsze to nawet zdaje się fakt, tylko normy społeczne się nie opierają o niuanse mikrobiologiczne, a ustalone zachowania wobec których czujemy się komfortowo, publiczne współdzielenie sztućców z psem raczej się do nich nie kwalifikuje
Hehe, pamiętam kiedyś w jakimś programie byl przypadek gościa, któremu od tego lizania amputowali ręce, bo zakaził się jakąś bakterią. Psa, bądź co bądź, nie zostawił.
@WielkiNos: #!$%@? mam czy jadła z psem z jednej miski czy nie. W restauracji nie powinno być zwierząt bo inni ludzie mogą sobie tego nie życzyć. Mogą być uczuleni na psią sierść, czy mogą zwyczajnie bać się zwierząt, albo czuć się niekomfortowo w takim towarzystwie. Mi np zwierzęta śmierdzą i choćby były zadbane to i tak czuję smród. W ogóle ta moda żeby zabierać zwierzęta do biur to jest jakieś nieporozumienie.
@WielkiNos: No mnie bardziej oburza dawanie psu lodów niż używanie do tego tej samej łyżeczki. Po paru latach wspólnego mieszkania już i tak nastąpiła wymiana wszystkich drobnoustrojów więc nie ma się co odpalać.
zrównywanie dziecka, czyli jakby nie patrzeć małego człowieka z psem, to się powinno kwalifikować do zaburzeń psychicznych


@Emble: racja, pies jest bardziej ogarnięty
znaczy wszystko spoko ale co mnie obchodzi czy ktos je z psem ta sama lyzka? To jego sprawa czy lubi jesc po psie ta sama lyzka. Dopoki mnie to nie dotyczy to mam to w dupie. A to ze ludziom wali na dekiel i bardziej im szkoda losowego zwierzaka niz czlowieka to juz inna sprawa i patologia ( ͡° ͜ʖ ͡°)