Wpis z mikrobloga

Jeśli studiujesz kierunek techniczny po którym pracuje się głównie projektowo, np. coś związanego z budowlanką, t-k, elektryką, inżynierią lądową... to zrezygnuj i idź na IT. Serio, nie marnuj życia, o ile:

1. Nie planujesz od razu wyjechać z Polski;
2. Nie masz szerokich pleców i możliwości wskoczenia w jakąś radę nadzorczą w budżetówce;
3. Nie jest to Twoja życiowa pasja.

Po paru latach tyrki na asystencie za minimalną+500zł w JanuszBudzie zostaniesz kierownikiem projektu i będziesz "człowiekiem od wszystkiego". Będziesz jeździł po budowach, zaiwaniał w kasku po błocie, użerał się z biurami projektowymi, uczestniczył w bezustannej przepychance formalno-prawnej (z urzędami, w KIO, etc.). Wszelkie błędy i fuszerki wykonawców i ich podwykonawców będą spadały na Ciebie. Będziesz odbierał telefony 200 razy dziennie, jeździł na spotkania z których nic nie będzie wynikać poza narastającym chaosem, będziesz 20-30% czasu pracy spędzał w delegacjach, z dala od rodziny i przyjaciół, nocując na zadupiach w robotniczych hotelach. Będziesz ślęczał nad tabelkami, kosztorysował prace i budowy z czego wszystko pójdzie o kant d00py bo inflacja unieważni to zanim zaczniecie pracować, będziesz głowił się nad formalnymi i nieformalnymi odpowiedziami na roszczenia. Na koniec dostaniesz 6000 netto, z wielką łaską, bo przecież projekt ma dwumiesięczne opóźnienie.

Podczas gdy możesz klepać stronki i apki, nawet na froncie, spokojnie w domku, z dowolnego miejsca Polski czy nawet świata - i brać minimum trzy razy tyle.

Nie marnuj życia. Idź na IT. Niech janusze sami sobie prowadzą swoje gównoprojekty.

#praca #kariera #studia #studbaza
T.....k - Jeśli studiujesz kierunek techniczny po którym pracuje się głównie projekto...

źródło: Porownanie

Pobierz
  • 52
@TheOneWhoKnocks: Prestiżowy, jasne. Ale wtedy większość osób uważało/wiedziało, że bez mamy z prywatnym gabinetem będziesz co najwyżej zaiwaniał za minimalną w lokalnej przychodni. Wtedy nie było tak, jak teraz, że masz portal znanylekarz z darmową reklamą + masę prywatnych podmiotów. W 2006 większość ludzi leczyła się na NFZ albo wybierała polecanych/znanych lekarzy z nielicznych prywatnych klinik. Bardzo ciężko się było przebić, a ludzie nie mieli kasy.

Stary, 2006 a teraz to
@kacpervfr: Zawsze możesz być alternatywny, iść na inżynierię lądową i robić za 5k netto z nadgodzinami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na razie nie ma nasycenia w IT (nie licząc juniorów), więc należy iść na IT. Dzieciak po studiach, jeśli ma wsparcie rodziców, to zawsze gdzieś się wkręci, porobi za darmo / póldarmo i jakoś to będzie.Pyknie staż, pierwsza praca, a potem już z górki.
@elektryczny_mariusz: Dokładnie. Jako inżynier jedziesz do Niemiec i nagle dostajesz podwyżkę o 500% ( ͡° ͜ʖ ͡°)

kolega programista w DE dostanie może 20-30% więcej, Ty dostaniesz wielokrotność.

To pokazuje skalę absurdu w PL. Pamiętam, jakie stęki były w prasie, gdy studiowałem. "W PL brakuje technicznych, inżynierów, etc.". No i co z tego, że brakuje, skoro praca dla nich to w większości przypadków ciężka tyra przy projektach
@TypowyZakolak: jak porównujesz januszeksy w budo to porównuj je do januszeksów z IT... praca tylko na śmieciówkach, bez jakiegokolwiek feedbacku, oczywiście na prywatnym sprzęcie, robienie po godzinach bo budżety na poszczególne taski wyceniane dużo pod progiem, wypłata nieregularnie, czasami niepełna z obietnicą wyrównania za miesiąc, #programista15k czytaj: 15k na budżet na wypłaty dla całego pożal się boże "software house" złożonego z 1 "seniora" i 4 juniorów studenciaków, szefa nigdy nie ma
@TypowyZakolak: o tak, niech wszyscy pracują w IT. inne zawody już nie są potrzebne. problem w tym, że aktualnie rynek IT już nie potrzebuje więcej osób bez doświadczenia. nawciskasz takiemu gówniarzowi, że może zarabiać 20k z dowolnego miejsca na świecie, a potem się okaże, że po 2 latach nauki będzie musiał szukać pracy 6 miesięcy, rozsyłając kilkaset CV i jedyne co znajdzie to jakaś gówno-praca w agencji za 3k netto. no