Wpis z mikrobloga

wiele można komuchom zarzucić ale nie to że mieli kiepska urbanistykę. tak u mnie wyglądają przestrzenie między blokami, no aż się chce rano iść z psem na spacer. może nie jest to apartament ale te 42m naszej trójce starczają. no i najważniejsze: 5 minut spacerem, szkoła, przedszkole, 2 orliki, 3 place zabaw, ryneczek, supermarkety, kilka piekarni cukierni, sklepów mięsnych, zegarmistrz, szewc, przystanek autobusowy, tramwajowy. kolejne 5-10 minut samochodem, kilka dużych marketów, baseny, siłownie, kilka spoko knajp, duzy park. wszystko na wyciągnięcie ręki.
jak się syn urodził to oglądaliśmy nowe mieszkania ale każde osiedle było takie samo, sterylne, puste, odizolowane, chów klatkowy, wszędzie daleko i cholernie drogo. patrząc jak ceny odleciały w kosmos nastawiłem się że pewnie będę tu mieszkać do śmierci. nie żałuję :)

#patodeweloperka #nieruchomosci #mieszkanie
Nester86 - wiele można komuchom zarzucić ale nie to że mieli kiepska urbanistykę. tak...

źródło: temp_file.png3733114842867405163

Pobierz
  • 136
@Nester86: Również z żoną miałem dylemat domek czy mieszkanie bo planujemy dziecko i wybór padła na mieszkanie.
Jeżdżę pociągiem do pracy więc z buta na stację z mieszkania mam 5 minut. Autem z domu 15 minut
Ona do pracy z mieszkania z buta 5 minut, z domu 15 minut.
Wokół mieszkania sklepy i szkoła. Mając dom potrzebowalibyśmy dwóch aut i rozbudowanej logistyki.
Stwierdziliśmy że dopóki dziecko będzie nie będzie w wieku
@niewiemjakiwybrac Nie masz pojęcia jak bardzo się mylisz. Urbanistka w PRL wyglądała w 90 procentach tak że pożyczyli dźwig z zachodu do budowania bloków i budowali albo prostopadle do ulicy albo równolegle, takie były możliwości. Przestrzeń pomiędzy blokami wynika z tego że nikt na tym nie zarabiał z M2 jak dziś i jak Polaki biedaki proboja dziś kupić jak najtaniej mieszkanie to kupują na osiedlu gdzie odległości są jakknajmiej możliwe zgodnie z
@Nester86: Mieszkam w Poznaniu i od zawsze podobały mi się Rataje z tego samego powodu. Nie ma napchanych bloków jeden obok drugiego tylko jest trochę zielonych terenów pomiędzy, nie czuć tego natłoku. Dlatego też szukałem mieszkania w tym rejonie przez kilka miesięcy, co chwilę słysząc "Stary blok ? No weź, masz tu od dewelopera coś lepszego, wykończysz sobie i będzie git" Patrzę na zdjęcia wizualizacji a tu mogę sobie rękę podać
@Nester86: Mieszkałem wielokrotnie na studiach i po studiach na osiedlach z wielkiej płyty i owszem - było zielono, były place zabaw, dogodna komunikacja itp...ale jeśli chodzi o sklepy/restauracje/punkty usługowe to zawsze było z tym słabo. W Poznaniu jak mieszkałem na Winogradach (os. pod Lipami / os. Przyjaźni) to ze sklepów w pobliżu była tylko droga i słabo zatowarowana Chata Polska. Z kolei na warszawskim Ursynowie (północna część), którym tak się wszyscy
@Nester86: To jest chyba najlepsze rozwiązanie. Tym bardziej że mamy jeszcze drugie mieszkanie, większe ale standard "po babci" i póki co nie ruszane. A domek pod miastem, gdzieś koło lasu to nasze marzenie właśnie na później. Póki dzieci małe bliskość szkół, sklepów czy przedszkoli jest dużo ważniejsza.
  • 1
@T4_LOVER u nas to też był główny argument żeby tu zostać. oglądaliśmy mieszkania w nowych blokach ale to już wiązało się z kupnem drugiego samochodu bo narzeczona musiała by już mieć na dojazdy do pracy bo nowe osiedla sa gorzej zakomunikowane. tutaj do pracy ma 10min hulajnoga elektryczna albo 15 minut autobusy i tramwaje, dojazd od centrum.
A co my nie musimy pracować na emerytów?


@T4_LOVER: Nasi rodzice mieli na utrzymaniu 0,25 emeryta na osobę w wieku produkcyjnym, my mamy 0,67 emeryta na osobę, a dzisiejsze dzieci będą miały 3-4 emerytów na głowę dopóki trend demograficzny się nie odbije. Nie ma czego porównywać nawet.

Daj spokój nikt normalnie nie prowadzi takich rozważań


Jakoś to będzie, essa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czym to się różni
PfefferWerfer - >A co my nie musimy pracować na emerytów? 

@T4_LOVER: Nasi rodzice m...

źródło: mundry_szeroko

Pobierz
PRL zawsze planował jakieś pasaże sklepowe, przedszkole i szkołę na osiedlu


@PfefferWerfer: prywatny deweloper budujący budynki mieszkalne, nie jest w stanie zaplanować szkoły na osiedlu czy nawet sklepu (bo jak zrobi lokal i go nie wynajmie to jest do tyłu). W prlu pan sekretarz mógł se domki przestawiać jak w "Poszukiwany poszukiwana" i tu robić sklep a tam przedszkole.
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.