Dziś w nocy dodałam wpis o głośno imprezujących sąsiadach dwie noce pod rząd. Przed godzina 4 nie mogłam już wytrzymać i zadzwoniłam na policję. Bardzo szybko przyjechali i ich uciszyli, ale słyszałam jak po ich wizycie coś zawzięcie dyskutowali i usłyszałam "to ta #!$%@?" i "#!$%@?ć #!$%@?ę" czy coś w ten deseń. Bałam się, że mogłam narobić komuś kłopotów, ale mam nadzieję, że się mylę. Jak można mieć pretensje, że komuś śmiało od godziny 19 do 4 rano przeszkadzać łomotanie muzyki i darcie mordy. Jestem zawiedziona na sąsiadach, że nikt nie zadzwonił po patrol wcześniej. Albo spali jak zabici albo nie chcieli robić problemu, albo im to nie przeszkadzało, mimo, że o 2 słyszałam dwa razy jak ktoś do nich pukał, muzyka za każdym razem cichła na dwie minuty oczywiście wielki ból dupy, że ktoś im zwrócił uwagę i znów jazda na full. To było moje pierwsze jakiekolwiek wezwanie i czułam się dziwnie, jak taka stara baba konfidentka co jej przeszkadzają imprezy, no, ale chyba wszystko ma swoje granice. Mam nadzieję, że sąsiedzi dostali nauczkę, chociaż dziś o 6 znów puścili muzykę bo hyhy koniec ciszy nocnej i wolnoc Tomku w swoim domku i #!$%@?, że inni ludzie śpią, więc wątpię, że cokolwiek do nich dotarło. To była najgorsza noc w ostatnim czasie, łeb mnie gorzej boli niż na kacu mordercy... #patologia #patologiazmiasta #zalesie #patologiazewsi
@Antibambino: no też tak do końca bym się nie zgodził, że sąsiedzi nie mogą wydać żadnego dźwięku, bo ktoś akurat śpi. Co innego #!$%@?ć muzyką na full, a co innego sobie odkurzać, itd.
@quercy: Co? Napisałem, co napisałem, w konkretnym kontekście. Nie przypisuj mi słów, których nie użyłem. Cały czas mówimy o zakłócaniu spoczynku nocnego.
kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem...
@szatkownica: dobrze ze policja cokolwiek zrobiła. Ja przez dwa lata nie mogłam się doprosić żeby coś zrobili z imprezami sąsiadów, przyjeżdżali w nocy i przychodzili do mnie pogadać, a do sąsiadów nie mogli pójść zapukać bo „już nie hałasują”.
To było moje pierwsze jakiekolwiek wezwanie i czułam się dziwnie
@szatkownica: Jedna taka sytuacja. Wieżowiec i ja mieszkam na trzecim. Impreza na parterze, musieli tak pochlać, że posnęli przy muzyce tak głośnej, że nawet na wyższych piętrach drżały
@szatkownica powodzenia! Ile ja się nażarłem z sąsiadka z zza ściany (ꖘ‸ꖘ) W końcu jednak się udało. I o dziwo też tylko mi to przeszkadzało (raz tylko słyszałem sąsiadkę z góry jak tam poszła I krzyknęła "zamknąć #!$%@?, mam na 4 do pracy)
@szatkownica: moj wspolokator zza cienkiej ściany imprezował po nocach. Muzyczkę ściszył, ale basik było słychać i głośne rozmowy. 1 raz skończyli między 3 a 4. Zwróciłem mu uwagę następnego dnia, przyjął, przeprosił.
tydzień później znów to samo. Zapukałem i poprosiłem by byli cicho to dalej gadali, ale ciszej, dalej sie nie dało spać. Następnego dnia znów mu zwrociłem uwagę.
tydzień później dalej to samo. Ok. godz. 1 w nocy wstałem i
Jestem zawiedziona na sąsiadach, że nikt nie zadzwonił po patrol wcześniej. Albo spali jak zabici albo nie chcieli robić problemu, albo im to nie przeszkadzało, mimo, że o 2 słyszałam dwa razy jak ktoś do nich pukał,
@szatkownica: A to niestety standard. Znam parę takich sytuacji u rodziców w bloku, że są kłopotliwi lokatorzy hałasujący po nocach, każdy na nich narzeka, ale nikt nic nie robi.
W polskim prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Zakłócanie spoczynku nocnego możesz więc zgłaszać kiedy tylko uznasz, że jest noc. Jak jesteś np. pielęgniarką po 24-godzinnym dyżurze, to masz pełne prawo pójść spać o 19, a sąsiedzi mają obowiązek się uciszyć.
@Antibambino: a jak zakłócają mi spoczynek dzienny, bo np. w nocy pracuję, a za dnia śpię?
@szatkownica: gdy ja robiłem imprezę to dzień, dwa przed chodziłem od sąsiada do sąsiada i mówiłem o swoich zamiarach. Moje mieszkanie, mam prawo. Ale również pytałem się, czy ktoś nie potrzebuje się wyspać np. przed podróżą czy pracą
@aczutuse: u mnie kiedyś sąsiednie mieszkanie wynajmowała parka, która ewidentnie przychodziła do niego się pieprzyć. Zawsze robili to o tej samej porze. Któregoś razu włączyłem głośno pornosa z neta i na głośniki. Od następnej nocy był spokój
@szatkownica opisywalem juz kiedys metode z jakiej skorzystalem. Jesli masz wspolna szafke elektryczna z takimi patusami to wszystkie bezpieczniki w dół o zalewasz superglue obficie, potem szybka lota spod szafki :D zanim zejda na dół to superglue robi swoje, zazwyczaj to weekend wiec jakas pomoc bedzie kosztowna ( ͡º͜ʖ͡º)
oczywiscie wszystko po uprzednich probach zalatwienia sprawy polubownie.
@szatkownica: Miałem identyczną sytuację. Tylko ja się trochę zbierałem żeby ich #!$%@?ć bo ja rozumiem, że raz na jakiś czas w weekend można sobie poimprezować. Ale oni potrafili w środku tygodnia o 3 nad ranem jakieś discopolo puszczać. Po tym jak zadzwoniłem na policję i patusy dostały mandat to też darli ryja "#!$%@?ć konfidenta". Na szczęście do żadnej konfrontacji z nimi nie doszło więc może nie byli świadomi, że to ja.
@szatkownica: wspołczuje, u mnie klatka super spokojna, i naprawdę wieczorami cisza jak makiem zasiał ani kłotni ani imprez. Pamiętam jak się wprowadzałem zrobiłem małą parapetówke dla kilku znajomych, przeciągło się do po 24 ale bez muzy z subwoofera jakieś głośne gadanie i muzyka z głośników TV to mi było wstyd i pytałem sąsiada na 2 dzień czy mu nie przeszkadzałem.
Witam, mam takie pytanie. Czy według was jest możliwe dojeżdżać rowerem do pracy 11 km rowerem? Droga Miasteczko-wioska. Praca od 7-15 więc w sumie spoko jak na rower. Ewentualnie jakiś elektryczny DOBRY rower? Poleci ktoś coś? #rower #rowery
To było moje pierwsze jakiekolwiek wezwanie i czułam się dziwnie, jak taka stara baba konfidentka co jej przeszkadzają imprezy, no, ale chyba wszystko ma swoje granice. Mam nadzieję, że sąsiedzi dostali nauczkę, chociaż dziś o 6 znów puścili muzykę bo hyhy koniec ciszy nocnej i wolnoc Tomku w swoim domku i #!$%@?, że inni ludzie śpią, więc wątpię, że cokolwiek do nich dotarło. To była najgorsza noc w ostatnim czasie, łeb mnie gorzej boli niż na kacu mordercy...
#patologia #patologiazmiasta #zalesie #patologiazewsi
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Potwierdzam, byłem lokatorem mieszkającym vis-a-vis xD
@szatkownica: Jedna taka sytuacja. Wieżowiec i ja mieszkam na trzecim. Impreza na parterze, musieli tak pochlać, że posnęli przy muzyce tak głośnej, że nawet na wyższych piętrach drżały
W końcu jednak się udało. I o dziwo też tylko mi to przeszkadzało (raz tylko słyszałem sąsiadkę z góry jak tam poszła I krzyknęła "zamknąć #!$%@?, mam na 4 do pracy)
1 raz skończyli między 3 a 4.
Zwróciłem mu uwagę następnego dnia, przyjął, przeprosił.
tydzień później znów to samo. Zapukałem i poprosiłem by byli cicho to dalej gadali, ale ciszej, dalej sie nie dało spać. Następnego dnia znów mu zwrociłem uwagę.
tydzień później dalej to samo. Ok. godz. 1 w nocy wstałem i
@szatkownica: A to niestety standard. Znam parę takich sytuacji u rodziców w bloku, że są kłopotliwi lokatorzy hałasujący po nocach, każdy na nich narzeka, ale nikt nic nie robi.
@szatkownica: nie ma takiego pojęcia, to nazywa się spoczynek nocny.
@Antibambino: a jak zakłócają mi spoczynek dzienny, bo np. w nocy pracuję, a za dnia śpię?
oczywiscie wszystko po uprzednich probach zalatwienia sprawy polubownie.
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Lubię szczęśliwe zakończenia.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.