Wpis z mikrobloga

Dziś w nocy dodałam wpis o głośno imprezujących sąsiadach dwie noce pod rząd. Przed godzina 4 nie mogłam już wytrzymać i zadzwoniłam na policję. Bardzo szybko przyjechali i ich uciszyli, ale słyszałam jak po ich wizycie coś zawzięcie dyskutowali i usłyszałam "to ta #!$%@?" i "#!$%@?ć #!$%@?ę" czy coś w ten deseń. Bałam się, że mogłam narobić komuś kłopotów, ale mam nadzieję, że się mylę. Jak można mieć pretensje, że komuś śmiało od godziny 19 do 4 rano przeszkadzać łomotanie muzyki i darcie mordy. Jestem zawiedziona na sąsiadach, że nikt nie zadzwonił po patrol wcześniej. Albo spali jak zabici albo nie chcieli robić problemu, albo im to nie przeszkadzało, mimo, że o 2 słyszałam dwa razy jak ktoś do nich pukał, muzyka za każdym razem cichła na dwie minuty oczywiście wielki ból dupy, że ktoś im zwrócił uwagę i znów jazda na full.
To było moje pierwsze jakiekolwiek wezwanie i czułam się dziwnie, jak taka stara baba konfidentka co jej przeszkadzają imprezy, no, ale chyba wszystko ma swoje granice. Mam nadzieję, że sąsiedzi dostali nauczkę, chociaż dziś o 6 znów puścili muzykę bo hyhy koniec ciszy nocnej i wolnoc Tomku w swoim domku i #!$%@?, że inni ludzie śpią, więc wątpię, że cokolwiek do nich dotarło. To była najgorsza noc w ostatnim czasie, łeb mnie gorzej boli niż na kacu mordercy...
#patologia #patologiazmiasta #zalesie #patologiazewsi
  • 81
@szatkownica: Pierwszy #!$%@? na psy zawsze najtrudniejsza, ale się rozkręcisz. W moim poprzednim bloku też miałem takie gniazdo patusów, co chlali, syf robili, a nawet, nie raz, rzucali butelkami czy talerzami przez okno. 3 razy psy wzywałem w ciągu 2 tygodni. Z tego co wiem, to połowa pozdychała, bo się albo zachlali, albo z jakimś tam innych powodów.
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Od nich ogólnie wszystko zawsze najgłośniej słychać, zwłaszcza kłótnie i to takie, że po wprowadzeniu się jak pierwszy raz usłyszałam chciałam wzywać policję bo się pomorduja, ale teraz jak to się zdarzy to mam wyrąbane. Na szczęście przez ostatni miesiąc było bardzo cicho, tylko ten weekend mnie wyprowadził z równowagi