[motoinzyniere]

Chciałem pójść ze szwagrem na gokarty. W #uk płace £34 za 3x15min lub wyścig 50min. We Wrocławiu wyścig 50min kosztuje 305PLN czyli £57. W Polsce dalej stabilnie i bogato ( ͡° ͜ʖ ͡°) #emigracja #pieniadze

[Wychwalany]

We Wrocławiu wyścig 50min kosztuje 305PLN

@motoinzyniere: gdzie takie ceny? jeżdżę tu często i jeszcze takich nie widziałem. Godzinny wyścig w tym roku kosztuje 145 zł a niedawno był za około 100 zł

[unguided1989]

@Goronco Ja żyję na magazynie całkiem dobrze, 138h miesięcznie zarobki 2400 euro netto, nie pozdrawiam kolegi:)

[rimyi]

@Gorbo2004 A ty jak żyjesz na magazynie? XD wypad na nockę robolu

@Goronco: Chłop co się zesrał bo ktoś zburzył mu święty obrazek niskich cen w kartonie, śmiechu warte

[Tasartico7]

@motoinzyniere: a ja widziałem za 94zl w Hiszpanii na średnim torze na dworze (na zadupiu) vs 55zl w Katowicach na nowym dwupoziomowym krytym zajebistym torze. Z tym że na poparcie mojej tezy w porównaniu do opa który rzuca jakieś liczby i tyle mam linki, bezpośrednio z oficjalnej strony bez promocji:
https://chorzow.e1gokart.pl/cennik/
https://kartinggarrucha.es/informacion/

[shau]

@motoinzyniere: Gratulacje, odkrycie siły nabywczej waluty odcinek 1234, kolejny emigrant postem ego podbił, czy to reakcja obronna tęsknoty za nieudanym życiem w ojczyźnie, jakby się chwali i szuka spiny oraz tłumaczy że jednak jest ok mu tam gdzie jest ale skoro jest tak cudownie to po co szuka zaczepki i poklasku heh

[motoinzyniere]

@shau: heh, po prostu lubię czytać wypociny frajerów jak Ty

[Alpharius]

Jak wy tu żyjecie?

@Gorbo2004: No właśnie tu się zaczyna oraz kończy cały żart, nie żyjemy :(

[Alpharius]

138h miesięcznie

@unguided1989: Jakieś dziwne te godziny.

[unguided1989]

@Alpharius Bo to nie pełny etat, tak zatrudniają u mnie w firmie na kontrakcie zapewne jakaś optymalizacja podatkowa.

[unguided1989]

@Alpharius Bym zapomniał, od nowego roku 7.5% podwyżka :)

[mahoone]

@motoinzyniere: bo dla nas Polaków gokarty to luksus.
Tak jak np nowy iPhone, nowy samochód itp. W UK to norma a w Polsce burżuazja. Smutne