Wpis z mikrobloga

@Wegrzynski:

1. Sprawdzam, czy nie gazpacho. Jeśłi nie, to topię w niej muchę i proszę o nową.

2. "Mam konto na Wykopie". 4 słowa mogą być?

3. Księżyc lata wokół mnie, ja latam wokół Słońca. No to chyba logiczne, co jest ważniejsze?

4. Zmieniam dilera, bo nie jestem aż tak #!$%@?, żeby zamawiać obraz w ramie przez Internet.
@Wegrzynski:
1. Jesli jeszcze jestem w knajpie to awanturę.
2. Wysoko funkcjonujący alkoholik.
3. Głupie pytanie. Słońce jest królem nieba, jak lew jest królem ...dżungli.
4. A mówi co coś "obsługa klienta"?

Dostałem tą robotę czy nie?
Ale widzę, że w tej firmie potrzeba takich samych świrów jak osoby z HR.
To jest straszne, gdy zespół składa się z takich samych osobowości. Jak wszystko w firmie gra to wszyscy zadowoleni, dumni z własnych osiągnięć. Ale wystarczy jeden fakap i wszystko się sypie jak zamek z kart, bo wszyscy myślą tym samym schematem. Już się z takimi firmami spotkałem.
@Sloneczko: takich odsiewasz w pierwszym etapie. Też mnie nic nie zdziwi: ludzie którzy wturliwują się na rozmowę bo są tak pijani, ćpuny, złodzieje, smierdziuchy że trzeba biuro dezynfekować. Jeden zawodnik przyszedł na rozmowę na 9, usnął przed budynkiem, zlał się w gacie, pod koniec dnia dzwoni domofonem, że już jest. I czy mu dam 5 zyla na bułkę. Ostatnio dzwowni do mnie człowiek, który miał być na rozmowie, mówi, że już
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Wegrzynski:

1. Biorę zupę, idę w stronę kuchni rozchlapując ją niczym dziewczynka rozrzucająca kwiatki na procesji bożocielnej.
2. Opiszę jednym: dzieżba.
3. księżyc. Bo słońce i tak świeci w dzień.
4. Szukam tarki i zaczynam ścierać na tarce pozostałości ramy, nagrywam wszystko telefonem, po czym publikuję to na mediach społecznościowych oznaczając firmę kurierską oraz sklep gdzie kupiłem obraz.

Zanim dostanę kolejną turę pytań, proszę rekrutera o odpowiedź: czy 2-wymiarowy złodziej będzie