Wpis z mikrobloga

  • 48
Tak jak obiecałem, pora na recenzję Jean Paul Gaultier Le Beau.

Zamówiłem tester, bodajże z oficjalnego sklepu Allegro za 225 zł za 125 ml. W ten oto sposób dowiedziałem się, że testery nie przychodzą w puszce, tylko zwykłym, szarym kartoniku. Niby człowiek wiedział, ale trochę się łudził. Szkoda, ponieważ same flakony z tej linii mają dość wąską podstawkę, przez co trochę słabo stoją ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Sam flakon jest obłędnie piękny, ten tors z liściem mają iście antyczny vibe xD Miła odskocznia od paskudnych flaszek arabskich klonów.

Otwarcie jest typowe dla całej serii Male od JPG, przez moment poczułem wręcz strach, że może jednak kupiłem podróbkę, bo pierwszy niuch dawał mi totalnie jak Ultra Male xD Oryginalnego La Male znam jedynie z blottera, ewentualnie z jego taniego klona w postaci Cuba Gold (którego wręcz nie znoszę, i którego oczywiście posiadam xD).
Z czasem jednak zapach się wygładza, i dostajemy piękny zapach Malibu, kokos jest wręcz fenomenalny.

I to by było właściwie na tyle. Otwarcie, a potem ciągłe Malibu, które im bliżej końca, tym bardziej zamienia się w tonkę, która powoli sobie dogasa na skórze. Ogólnie mówiąc, jest słodko.

Parametry są zadowalające. Projekcja przez jakieś 2 do 3 godzin, trwałość to 8 godzin, wręcz jak z zegarkiem w ręku. Jest nieźle, mogłoby być lepiej. Projekcja nie jest jakaś powalająca, aczkolwiek latem mógłby przydusić. Sądzę, że polska złota jesień to idealna pora na te perfumy. No i impreza, zdecydowanie nadają się na imprezę.

Minusem zdecydowanie będzie sok, a konkretniej jego kolor. #!$%@? jest niebieski i ma potencjał do barwienia ciuchów, zwłaszcza jasnych, zatem uważajcie na tego gagatka.

Czy polecam? Oczywiście, że tak. Zapach jest przyjemny, nieofensywny, a na dodatek jeszcze jego ceny nie posrało, tak jak innych perfum.
Bierzcie, i psikajcie się z tego wszyscy.
Amen.

#perfumy
PabloPablitoSanto_Subito - Tak jak obiecałem, pora na recenzję Jean Paul Gaultier Le ...

źródło: comment_1665687113wOcjZu2evZA6ChB1Gno6Jp.jpg

Pobierz
  • 27
@Pablo_Pablito_Santo_Subito: Słuchaj, te opinie o Invictusie to piszą jakieś totalne dzbany co chyba tego zapachu w życiu nie czuli. To jest w 95% klon SWY. Na nuty na Fragrantice nie patrz bo są z dupy.

Kolega, użytkownik wieloletni SWY, nie poznał w ślepym teście. Przerzucił sie na White'a.

Co do czarnego Odysseya: ja się srogo zawiodłem.