Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#motoryzacja #samochody Siema motoryzacyjne świry.Poszukuje samochodu do 50 tys cebulionów i mam mega dylemat.Moje wymagania to kombi/suv,automat,rocznik minimum 2015,jakikolwiek naped 4x4(z tego mogę zrezygnować).Wybór dla laika samochodowego jest tak duży że sam nie wiem co brać żeby się nie władować na minę.Samochód głównie w dłuższe trasy po Polsce i raz do roku na Bałkany więc taki połykacz kilometrów
Który warto brać
- Jeep Cherokee KL 10.4% (102)
- Passat B8 27.5% (271)
- Mitsubishi Outlander 13.7% (135)
- Seat Leon 13.2% (130)
- Peugeot 508 24.7% (243)
- Opel Insignia 10.6% (104)
Powiem wam na własnym przykładzie czemu faceci częściej popełniają samobójstwa od kobiet. Gdy żona miała gorszy okres pocieszałem ją, ogarniałem jej znalezienie odpowiedniej terapii i czułem się odpowiedzialny za jej samopoczucie. Gdy ja mam gorszy nastrój muszę mieć się na baczności i go maskować, bo jak dam po sobie poznać to będę mieć dodatkowe problemy ze strony różowej. Za każdym razem, gdy niedomagam najgorsze zaczyna się, gdy zdemaskuję się przed żoną i wkurza się, że mam negatywne nastawienie, że jestem zrzędą, że ją męczę i przeze mnie też psuje jej się humor.
Łapiąc głupie przeziębienie czuję na sobie presję, że zawiodłem różową faktem, że zachorowałem. Za każdym razem, gdy jestem fizycznie chory zaczyna się pogardliwe podśmiewywanie, że jak mogłem zachorować jak wszędzie samochodem jeżdżę i przytyki, że facet z katarem wygląda jakby umierał. Znacie ten stereotyp o tym jacy mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet są żałośni, gdy się przeziębią. Mamy dwoje dzieci i zawsze jestem tym rodzicem, który gdy jest problem musi ogarniać. Ona może się rozpłakać, nie wiedzieć co zrobić, panikować, gdy stało się coś złego. Ja muszę być zawsze tym co ma wiedzieć co zrobić. Jak mi się komputer zepsuje muszę ogarnąć problem. Jak jej zepsuje się komputer też muszę ogarnąć ten problem i jeszcze humory żony, która wkurza się, że jej się zepsuło. Jak z dzieciakami jest problem też muszę ogarnąć jak go naprawić. Najcięższe są zawsze moje problemy, bo gdy ja mam problem wtedy muszę się nimi zajmować w taki sposób by nie budzić niepokoju żony i dzieci.
Moje trudności to mały problem, ale jak zestresuję żonę i dzieci faktem, że mam z czymś trudności to już rodzi się z tego wielki problem. Moje problemy zawsze są największym dla nich rozczarowaniem. Stresują ich, wkurzają, martwią, rozczarowują. Ogólnie, gdy żona zwietrzy z mojej strony negatywne wibracje daje mi odczuć, że jest mną zawiedziona. Zawsze dają mi odczuć, że nie mam prawa sobie z czymś nie radzić. Jak Spartanie masz wrócić z tarczą, albo na tarczy. Wiele razy przerabiałem wiele bolesnych upadków, gdy dawali mi do zrozumienia, że mieli mnie za zajebistego i dają mi znać, że jestem gorszy niż myśleli. Żona mnie kocha, ale wyraźnie widzę jak z każdym rokiem coraz mniej szanuje i widzę w jej wzroku jakby miała mnie za swoje trzecie dziecko. Coraz częściej robi mniej lub bardziej bezpośrednie przytyki, że nie zarabiam jak programista15k i że miała mnie za mądrzejszego i bardziej ambitnego. Gdybym nie miał rodziny poszedłbym po antydepresanty i próbowałbym się leczyć. Mając rodzinę obawiam się, że nie dałbym rady przed nimi skutecznie tego ukryć. Jakby odkryli to byłby koniec i mój ostateczny upadek.
#gorzkiezale #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #depresja #meskadepresja
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630fc63ea07f85290e3d0acb
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora
ja bym jednak poszedł po pomoc, bo jeszcze jakiś czas będziesz się z nią męczył, a wcale nie jest powiedziane że za rok ci nie da kopa w dupę
a jesli da ci kopa za to że poszedłeś na terapię? cóż, nie była nic warta
tracisz teraz czas który mógłbyś poświęcić swojemu zdrowiu
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Facet to ma być Mt. Everest
Jak może sobie facet pozwolić by być miękką fają, którą łamie każdy banał.
Co to za wzór dla własnych dzieci.
Wstyd dla mnie by był być taki miętki.
Komentarz usunięty przez autora
Jak żona będzie robić problem, terapia małżeńska. Rozmowa raczej nic nie da (bo zakładam, że próbowałeś z nią
macie siebie nawzajem w #!$%@?, nie wspieracie sie, ulegacie kobietom a te to wykorzystują
Tam jest masa doswiadczonych facetow i ich histori zycia, podniesie cie to na duchu na pewno.
Powodzenia
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Ja już nie mam siły walczyć z żoną, żeby odzyskać jej szacunek - stałem się pasywnem obserwatorem naszego "wspólnego" życia, a wolność odczuwam tylko kiedy znika do pracy, dzieci poza domem, a ja zostaje sam - mogę wtedy upuścić emocje, poszlochać
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Co za wysryw XDDD feministki jedyne co maja do zaoferowania facetom to twardy konserwatyzm. Poczytaj sobie reakcje gdy opadaja maski i wypowiadaja sie na przyklad w tematach przywrocenia obowiazkowej sluzby wojskowej czy w tematach tego, ze Ukrainki moga sobie uciec za granice w przeciwienstwie do Ukraincow. feministki walcza wylacznie o