Niemiecka gazeta Auto Bild zrobiła test samochodów elektrycznych na autostradzie. Ciągła jazda 130km/h, latem (bardzo istotne). Tak prezentują się wyniki vs deklaracje producenta
@JC97: fajne opracowanie, ale szkoda chociażby, że odnosi się przede wszystkim do Europy i jej rozwoju źródeł energii, a nie do całego świata, z którym Europa jednak dzieli atmosferę. Nie ma w nim też ani słowa o obciążeniu energetyki przesiadką z milionów ICE na miliony BEV - no po prostu zrobi się więcej energii, która oczywiście będzie jeszcze czystsza. Do tego zakłada trochę ciekawych rzeczy, na przykład, że zainteresowanie SUVami całkowicie
@bolczan: i dalej jesteś w stanie zatankować poniżej 10min, a pojazd z każdym spalonym litrem robi się o ~1kg lżejszy. Jak masz 48l zbiornika, to jakbyś wiózł ze sobą małego człowieka, a bateria to jakbyś wiózł ze sobą średniego konia.
fajne opracowanie, ale szkoda chociażby, że odnosi się przede wszystkim do Europy i jej rozwoju źródeł energii, a nie do całego świata, z którym Europa jednak dzieli atmosferę
@bidzej: Znajdź takie dla całego świata. Spoiler - nawet EV z prądem w 100% z węgla, czyli margines, jest czystszy niż ICE czy hybryda w jakiejkolwiek formie.
Nie ma w nim też ani słowa o obciążeniu energetyki przesiadką z milionów ICE na miliony
@eloar: ale to nie jest debata o szybkości ładowania/tankowania tylko różnica między deklarowanymi, a rzeczywistymi zasięgami. I spalinowe wypadają tak samo słabo.
1. Mimo wszystko 9000€ droga nie chodzi i to fajny rabat na kupno
@zaloz_konto23: no to teraz tak. W przypadku samochodu służbowego potrzeba możliwie dużego zasięgu. Z budżetowych marek do wyboru jest Mustang Mach-E (baza 62k€), od biedy Skoda Enyaq / VW ID.4 (od ok. 50k€, w całkowitym golasie). W obu przypadkach lądujemy wg tabelki OPa w okolicach 330km zasięgu przy spokojnej jeździe autostradą. Żenująco mało, ale ok, niech będzie. Weźmy
@bolczan: ta różnica w zasięgu na coś się przekłada. przy spalinowym 50% mniejszy zasięg to dodatkowe 10-15min co 500km trasy. przy elektryku ile to czasu co ile kilometrów? nie ma sensu porównywać danych, bez interpretacji ich znaczenia.
jedną istotną wadę, czyli ograniczony zasięg, do tego ta wada wcale nie musi ich dotyczyć, bo przeciętny kierowca w Europie robi rocznie raptem 11kkm i ten trend jest spadkowy
@JC97: no siema. Tak właśnie mniej-więcej mi rocznie wychodzi.
Tylko wiesz - problem jest taki, że większość tego nabijam na trasach 300+ (czasem dużo więcej niż 300) ¯\_(ツ)_/¯ I nagle się okazuje, że ograniczony zasięg jest już całkowitym deal-breakerem.
Nie wiem czemu uważasz, że krzyczę, ale będzie z tym tak jak 100 lat temu ze spaliniakami, które wyparły ówczesne EV.
@JC97: jeszcze odnośnie tego: "ówczesne BEV" opierały się na prymitywnych i ciężkich akumulatorach ołowiowych, a istniały w czasach, kiedy ludzie w domu nie mieli kibla, a co dopiero żarówki, więc nie miały żadnych zalet.
nikomu nie jest na rękę utrzymywanie dwóch kompletnie innych metod napędu. Nikt nie będzie chciał na
@bolczan Wydaje mi się że istotą w tym teście było nie tyle wytknięcie roznic ile zwrócenie uwagi na chwyt marketingowy jakim jest podawanie zasięgu WLTP aut elektrycznych. Przeciętny klient widzi te 500-600km i się nie zastanowi przy jakiej jeździe i temperaturze, albo pomysli ze różnice na trasie będą rzędu 20-30% jak w aucie spalinowym.
Moim zdaniem powinni po prostu podawać zasięg w tabelkach jak przy autach spalinowych, nawet jak będzie trochę przekłamane
jeszcze odnośnie tego: "ówczesne BEV" opierały się na prymitywnych i ciężkich akumulatorach ołowiowych, a istniały w czasach, kiedy ludzie w domu nie mieli kibla, a co dopiero żarówki, więc nie miały żadnych zalet.
@bidzej: A jednak ludzie, którzy pamiętali te czasy cenili je choćby za ciszę i brak spalin. Jak widać nie były to wystarczające zalety, żeby pokonać ICE. Niby mogłyby funkcjonować jako alternatywna nisza, ale nikt nie będzie wydawał kasy
@juzwos: Sam chciałbym Tesle realny zasięg ~400km w sam raz na jeżdzenie do pracy i do domu. Skoro ładuję: -szczoteczkę - telefon -zegarek - książkę - odkurzacz - kosiarkę to samochód też mogę ¯\_(ツ)_/¯ Byle by w ogólnym rozrachunku wychodziło taniej/lepiej. Sam aspekt ECO mam daleko ale silnik który się nie zepsuje, brak wymiany oleju, rozrządu, dolewek oleju xD, cisza i spokój. No chyba że ktoś na codzień maV8 to proszę
A jednak ludzie, którzy pamiętali te czasy cenili je choćby za ciszę i brak spalin.
@JC97: #takbylo, true story bro, byłem tą ciszą. Może nie miały zasięgu, ale za to również były ciężkie, niebezpieczne i nie jechały - to na pewno nie miało wpływu na ich porażkę.
Tymczasem w Chinach BEV stanowią już 19% rynku mimo spadku dofinansowań ¯_(ツ)_/¯
"już 19%" to nadal nie tak wiele biorąc pod uwagę, że
@bidzej: i to pewnie codziennie do i z pracy trzaskasz te 1200 km. Prywatnym odrzutowcem byłoby jeszcze szybciej niż dizlem. Ja codziennie do pracy robię 5000 km prywatnym samolotem. Kto do pracy codziennie ma mniej niż 3000 km w jedną stronę ten lama i frajer, nie może nazywać się mężczyzną.
Pamiętacie pizzerię z Jagodna, która dowoziła oczekującym na głosowanie 300 pizz? Otóż Konfedepisowcy do tej pory nie mogą im tego wybaczyć i są wyzywani, a ich auta oblewane farbą.
#motoryzacja #samochody #samochodyelektryczne #niemcy
Komentarz usunięty przez autora
@bidzej: Znajdź takie dla całego świata. Spoiler - nawet EV z prądem w 100% z węgla, czyli margines, jest czystszy niż ICE czy hybryda w jakiejkolwiek formie.
@zaloz_konto23: no to teraz tak. W przypadku samochodu służbowego potrzeba możliwie dużego zasięgu. Z budżetowych marek do wyboru jest Mustang Mach-E (baza 62k€), od biedy Skoda Enyaq / VW ID.4 (od ok. 50k€, w całkowitym golasie). W obu przypadkach lądujemy wg tabelki OPa w okolicach 330km zasięgu przy spokojnej jeździe autostradą. Żenująco mało, ale ok, niech będzie. Weźmy
@JC97: a nie chce mi się daleko szukać, a tu jest dość dobre podsumowanie również i mojego punktu widzenia:
@JC97: no siema. Tak właśnie mniej-więcej mi rocznie wychodzi.
Tylko wiesz - problem jest taki, że większość tego nabijam na trasach 300+ (czasem dużo więcej niż 300) ¯\_(ツ)_/¯
I nagle się okazuje, że ograniczony zasięg jest już całkowitym deal-breakerem.
@JC97: jeszcze odnośnie tego: "ówczesne BEV" opierały się na prymitywnych i ciężkich akumulatorach ołowiowych, a istniały w czasach, kiedy ludzie w domu nie mieli kibla, a co dopiero żarówki, więc nie miały żadnych zalet.
Moim zdaniem powinni po prostu podawać zasięg w tabelkach jak przy autach spalinowych, nawet jak będzie trochę przekłamane
@bidzej: A jednak ludzie, którzy pamiętali te czasy cenili je choćby za ciszę i brak spalin. Jak widać nie były to wystarczające zalety, żeby pokonać ICE. Niby mogłyby funkcjonować jako alternatywna nisza, ale nikt nie będzie wydawał kasy
Skoro ładuję:
-szczoteczkę
- telefon
-zegarek
- książkę
- odkurzacz
- kosiarkę
to samochód też mogę ¯\_(ツ)_/¯
Byle by w ogólnym rozrachunku wychodziło taniej/lepiej. Sam aspekt ECO mam daleko ale silnik który się nie zepsuje, brak wymiany oleju, rozrządu, dolewek oleju xD, cisza i spokój. No chyba że ktoś na codzień maV8 to proszę
Komentarz usunięty przez autora
@JC97: #takbylo, true story bro, byłem tą ciszą. Może nie miały zasięgu, ale za to również były ciężkie, niebezpieczne i nie jechały - to na pewno nie miało wpływu na ich porażkę.
"już 19%" to nadal nie tak wiele biorąc pod uwagę, że
Komentarz usunięty przez moderatora
@bidzej: i to pewnie codziennie do i z pracy trzaskasz te 1200 km. Prywatnym odrzutowcem byłoby jeszcze szybciej niż dizlem. Ja codziennie do pracy robię 5000 km prywatnym samolotem. Kto do pracy codziennie ma mniej niż 3000 km w jedną stronę ten lama i frajer, nie może nazywać się mężczyzną.