Wpis z mikrobloga

Wiecie, skąd biorą się takie wypadki jak ostatnio w #warszawa ? To wam opowiem.

Dzisiaj pojechałem z dzieckiem pociągiem (plus rowery). Ostatni przedział, specjalnie z zawieszkami na rowery. Na naszej stacji zaczynam wysiadać, wyniosłem swój rower, wyciągam rower dziecka, i w połowie wyjmowania drzwi zatrzaskują się na jego rowerku. Dziecko w środku, rowerek zablokowany, ja na zewnątrz.

Próbujemy z innymi pasażerami rozciągnąć drzwi, dziecko w środku nie wie co robić, ludzie wciskają przycisk sos. Nic to nie dało, drzwi zatrzasnęły się na rowerze, pociąg zaraz ruszy.

W końcu ktoś z przodu zawołał kierownika pociągu - bo w czasie postoju na stacji nikt nawet z pociągu nie wysiadł sprawdzić czy można odjechać. #!$%@? go, a on obrażony że pociąg musi czekać, myślałem, że mu tam w łeb dam.

Telefon na policję, PKP, wszyscy #!$%@?. Muszę pisemnie pisać skargę.

Tak właśnie to działa, i tak potem są tragedie jak z tym dzieckiem co ciągnął go tramwaj. Musi ktoś zdechnąć, musi być medialnie, bo inaczej każdy ma gdzieś.

#wypadek #rower #pkp #krakow #polska
Pobierz
źródło: comment_1660491928TVUW3XoC5qpvCLWY73T08Q.jpg
  • 114
@wkrk: a wiesz co jest najgorsze? Że nawet jak coś tragicznego się stanie to jest halo na pół roku, #!$%@? kontrole, pozorowanie działania, a potem wszystko i tak wraca do normy i dalej "jakoś to będzie, to się zatenteguje".
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@wkrk:

w czasie postoju na stacji nikt nawet z pociągu nie wysiadł sprawdzić czy można odjechać.


Bądź kierownikiem pociągu, twoim jedynym zajęciem w czasie kursu jest sprawdzić czy pociąg może bezpiecznie ruszyć - #!$%@? nawet to xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@wkrk milion razy jechalem pociagiem i nigdy sie nie zdazylo zeby konduktor nie wyszedl z pociagu na stacji. Ale to moje obserwacje

@Qbiik: Zakładając że jechałeś dwa razy dziennie (podróż na miejsce i powrót) to wychodzi jakieś 500 000 dni. Czyli musisz jeździć pociągami od jakichś 1400 lat. Co wydaje się dosyć trudne, zważywszy na to że pierwsza konna kolej powstała w 1803 roku hmm ¯\_(ツ)_/¯
@washington

taka prawda, jedynie przypomne ze ludzie nie "zdychaja"


Jedynie przypomnę, że człowiek to zwierzę z gatunku homo sapiens i jego śmierć naprawdę nie różni się od śmierci innych zwierząt. Te śmieszne próby odróżniania biorą się zapewne z działania religii i urojeń jakoby człowiek miał mieć "duszę", a to po prostu świadomość w przerośniętym mózgu płata figle.
Pora wreszcie zrozumieć, że "biegniemy" dokładnie na tych samych zasadach co inne zwierzęta ponieważ podlegamy