Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4824
Jaka była wasza najbardziej satysfakcjonująca zemsta w życiu?
Może ja zacznę. Jak miałem około 10-11 lat to już posiadałem komputer. Lubiłem sobie pograć ale przez 70% czasu uczyłem się ogólnie działania systemu i zacząłem poznawać #programowanie. Potrafiłem siedzieć po 4h dziennie patrząc w ekran. Rodzice nie potrafili zrozumieć, że się tym interesuje i myśleli, że tylko i wyłącznie gram więc zabrali mi klawiaturę. Powiedzieli, że mam wyjść i pojeździć na rowerze.
Bardzo się z tego powodu zdenerwowałem, głównie ze względu na hipokryzje. Potrafili cały dzień po pracy, bite 8h oglądać w TV jakieś głupie programy. Odpiąłem więc po kryjomu dekoder i włożyłem do plecaka. Następnie wyjechałem ze znajomymi na kilku godzinną wycieczkę.
Milion telefonów i SMSów. Odpowiadałem tylko tym samym tekstem co usłyszałem od nich "martwię się, że cały czas spędzacie przed tym pudłem, idźcie pojeździć na rowerze czy coś"
Oczywiście lanie w domu, szlaban całkowity na kompa ale było warto xd
#gownowpis #zalesie #heheszki
  • 195
Jaka była wasza najbardziej satysfakcjonująca zemsta w życiu?


@V3ntu:

bądź mną


anon lvl 15
przegryw ostateczny
piwnica jest twoim życiem
w szkole nie masz kolegów
nikt cię nie lubi
słowem - najgorzej
po kolejnym dniu w szkole stwierdzasz, że trzeba pomścić swoją dume, którą zabrali ci już w pierwszej klasie podstawówki
szkolny przypałowiec nasrał ci wtedy do plecaka
musisz też wymyślić taki żart, a nawet lepszy
obmyślasz plan
plan gotowy
w
@V3ntu: w liceum miałem #!$%@? nauczyciela, straszny gnój, #!$%@?ł wszystkich jak leciało, dobrych uczniów też. Kuratorium nad nim wisiało, ogólnie oszust, co innego zapowiadał z czego innego pytał, jednej osobie za tą samą odpowiedź wstawiał 3, innej 1, szkoda gadać.

Kiedyś zebrało go chyba na sranie w środku lekcji (to było jakoś w maju) i wybiegł mówiąc, że zaraz wróci, poprosiłem najlepszego ziomka żeby robił za czujkę przy drzwiach a ja
Typa, który mnie nękał w szkole i który ją rzucił potem, rozpoznałem jako dorosłego żula jak wyciągał coś ze śmietnika, a ja wychodziłem na bogato z korpobankietu do hotelu. Rzuciłem tylko: "Cześć Sylwek, szkoda że ci nie poszło".
Chyba chciał mi nawet dać w ryło, ale tylko stał i w milczeniu gapił się zirytowany gdy odchodziłem z przyjemnym schadenfreude na sercu ;)
@V3ntu: kiedyś kumpel wkurzał mnie głupim gadaniem i miałem go już na ten dzień dość. Przechodziliśmy obok bandy dzieciaków na podwórku, chyba ze 20. Zawołałem do dzieciaków "Dzieci chcecie cukierki? To mocno przytulcie tego Pana to wam da!" Dzieciaki go obległy i zaczęły przytulać. Nie mógł się od nich opędzić. Najzabawniejsze było to że gość nie nawiedził dzieci. Machnąłem ręką jak papież i poszedłem do domu.
@V3ntu: Szczerze mówiąc to miałem tylko jeden moment w życiu gdy dokonałem zemsty. Nie byłem lubiany w szkole, często mnie gnoili lub robili że mnie #!$%@?. Pewnego dnia byłem #!$%@? i podszedłem do jednego z moich oprawców w trakcie lekcji matematyki. Podszedłem szybkim krokiem, jebnąłem mu pięścią w ryj. On nawet nie wiedział co się dzieje, jak to, przegryw kontratakuje? Niemożliwe! Przez kilka sekund wyglądał na wystraszonego. Niestety byłem słabeuszem, nie
Jak byłem mały to do mojej siostry na weekend przyjeżdżała koleżanka, tak bardzo jej nie lubiłem, że na sikałem jej do butów i obciąłem jej cały warkocz nożyczkami jak siedziała. Byłem diabłem wcielonym ( ͡° ͜ʖ ͡°)