Wpis z mikrobloga

Na początku lat 2000 miałem swój pierwszy komputer, w którym psuł mi się czytnik CD-ROM. Tate kupił nowy chyba ze 2 razy, ale potem już głupio mi było prosić, bo mieliśmy mało pieniędzy, wiec po co było jeszcze obciążać rodziców głupotami. Wściekłem się jednego dnia jak mielił płytę przez kilka minut i nie potrafił jej odczytać, wyciągnąłem go z obudowy i jebłem o podłogę. Potem mi przeszło, wsadziłem go z powrotem do komputera i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że działa xD Od tego momentu miałem na gnoja patent, który z powodzeniem zastosowałem jeszcze kilkanaście razy, aż do momentu, gdy chyba rzuciłem za mocno i coś się w środku oberwało. Taki był ze mnie mechanik xD
#komputery #it #coolstory #wspomnienia
Pobierz
źródło: comment_1659770420pFLG81FVdnOEvgAT3aaWAW.jpg
  • 46
@JudzinStouner: Ja pamietam (chyba) Red Alert jakoś na ~40 dyskietkach od kuzyna. Na szczęście mieszkał piętro niżej więc nogi mniej bolały i jak się coś wywaliło to łatwiej było ogarnąć - cały dzień zabawy:D

@thepixel piętro niżej i lataliscie z dyskietkami? Mega niski transfer. Ja do sąsiada to pociągnąłem kabel po raz 232 i można było kopiować pliki i grać po sieci.
A do reszty to się dysk zabierało po prostu.
@JudzinStouner dorosły chlop ze mnie i do tej pory mam taki styl napraw jeżeli chodzi o elektronikę precyzyjną. Mam problem albo z okablowaniem, albo z zasilaczem w pececie. Nie chce mi się tego dokładnie diagnozować, bo jak komp zaczyna restartować, albo wywalać bluskryny, to wystatczy popukać w obudowę zasilacza oraz pomerdać kabelkami w środku i komputer magicznie się naprawia.
@JudzinStouner: mnie zepsuty cd rom wpędził w krainę gier na dosa przenoszonych na dyskietkach. Nie trwało to długo bo to była połowa lat 90 i dwóch latach mój najnowszy komputer nadawał się tylko na złom i żadna nowa gra i tak by na nim nie poszła :D piękne czasy.
@szuineg: Wiadomo, sobotnie wycieczki z dyskiem po kumplach to była kolejna iteracja zabawy. Już do końca nie pamiętam dlaczego były te dyskietki, pewnie ograniczenia wiedzowe/kosztowe/sprzętowe, albo człowiek chciał grać tu i teraz więc brał co było pod ręką:)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@JudzinStouner: u mnie to się kręciło śrubką przy soczewce lasera w napędzie i tak naprawiało się źle działający napęd.
Ja to miałem nagrywarkę 2x,więc wypalenie płyty trwało 40min. Z czasem komputer mi się wykrzacza w trakcie nagrywania no i dupa. Płyta za płytą - zniszczone. Okazało się, że miałem uszkodzony ram
@JudzinStouner: Mi rodzice kupili jakiegoś gówno kompa z używanych części, to było około 2004 roku. Ogólnie dalo sie grac w jakes stare gry ale problem był taki że nie miałem napędu dvd, było tam tylko cd i dyskietki, więc czesto nie mogłem gier nawet zainstalować, chyba że były na kilku płytach cd.
No i raz kumpel pożyczył mi napęd, rozebraliśmy kompa podlączylismy, włączamy a tu jeb, sfajczyło się coś. Wygląda na
@JudzinStouner: miałem kiedyś bardzo stary komputer chyba aż do 6 klasy podstawówki i był prezentem na komunię.
Pod koniec użytkowania zaczął się ostro psuć, wieszać. Format dysku musiałem robić co 30 dni, nie wiedziałem co się z tym komputerem dzieje.
Przyszedł do mnie kolega i miałem mu pokazać nową grę mmorpg bo do tamtej pory graliśmy w metina. No i komp się zawiesił na ładowaniu, ostro wkurzony z rozpędu przywaliłem w
@JudzinStouner: to trochę jak u mnie :D końcówka '99, pierwszy komp, Celeron 400, 32MB RAMu, Trio 3D/2X :D. Pod koniec 2000r dorzucenie Rivy TNT2 M64 32MB AGP, na początku 2001 dorzucenie RAMu do 160MB, wyłączenie zintegrowanej karty dźwiękowej (bo o dziwo płyta miała już integrę) i wrzucenie SB128 PCI. Bo przez tą dziwną integrę niektóre gry się cięły (stąd serwis pierwsze co to dołożył RAMu bo tego się chyba nie spodziewali),