Mówcie co chcecie, ale patrząc na to co było pokazane w programie to uważam, że decyzja była słuszna.
Wyobraźcie sobie pójść do fajnej restauracji i dostać ości w rybie? Bo jednak no wymaga się tam jakiegoś poziomu - jedną uczestniczka zrobiła zbyt zachowawcze danie i po fartuchu.
Uczestników jest coraz mniej, więc i wymogi są wyższe. Ktoś tam wcześniej dał coś surowego i cyk wylot z automatu.
A
Woda z rynny idzie w dół ale w pewnym momencie idzie pod górę do zbiornika, ze zbiornika już przelew do studzienki rozsączającej.
Teoretycznie powinno działać bo tak czy inaczej jest pod ziemią część która idzie do góry i co najwyżej przy małych opadach woda by stała w w rurze i zadziałała trocje jak syfon...
Mógłbym zrobić spadek ale byłoby to ogrom pracy bo musiałbym wszystko