Wpis z mikrobloga

@paczelok: ja jestem grubasem i czuję się z tym obrzydliwie. Ostatnie 3 lata to spory przyrost, głównie przez okres pandemii i różnych problemów. Nie rozumiem jak się można czuć dobrze będąc otyłą świnią. Człowieka wszystko męczy, szybko się poci, nie mieści się do swoich rzeczy, wygląda paskudnie itd. i naprawdę nie jest potrzebne zdanie innych, zeby tak się oceniać.
Wystarczy lustro.
@wysuszony_szkielet_kostny_czlowieka: dokładnie! I żeby tej linii petite nie chowali przed klientami do szuflady jak ostatnio w Calzedonii, która tłumaczyła to tym, że "bo nie ma gdzie powiesić" i "bo mało ludzi kupuje". Nawet kilka fasonów rozwiesić, niee po co, lepiej wszystko wsadzić do szuflady! A jak ma więcej ludzi kupować skoro nie ma tego na wystawie? Do Calzedonii już nie wejdę. Nie będę się prosić o otwieranie szuflad, goń się Calzedonio!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@paczelok: urlop uświadomił mi jak duża jest skala otyłości w Polsce. Idąc miastem lub będąc na plaży (piwniczak here, na co dzień nie bywam w takich miejscach) widziałem masę otyłych ludzi w różnym wieku. Najgorsze jest to, że są to też dzieci i nastolatkowie. Body positive to nic innego jak przyzwolenie na zapuszczenie się. Kiedyś mawiało się, że palenie jest modne. Teraz mówi się, że bycie grubym jest okej, a jak
@Tygrysia_Lilia: To, że ktoś jest besztany od grubasów czy spaślaków nie jest właściwym zachowaniem. I wątpliwe by zacheciło kogoś do dbania o wagę. Nadwagi nie powinno zwalczać się poczuciem wstydu. Nadwaga i otyłość to problem zdrowotny. Jak masz astmę to leczysz się nie dlatego, że nie możesz wrzucić fajnych fotek na instragrama z porannego biegania ( bo średnio dasz radę biegać) ale dlatego, że chcesz być zdrowym. I tak powinno się
@wysuszony_szkielet_kostny_czlowieka jeśli chodzi o rozmiarowkę to zależy od sieci, ale mam ubrania w rozmiarze S sprzed kilku lat i są większe niż obecne S

@paczelok też ostatnio przytyłam i zamiast płakać, że opresja i chora tarczyca to #!$%@? na rowerze gdzie się da i obcięłam cukier bo patrzeć na siebie nie mogę, choć BMI teoretycznie w normie. Gardzę tym źle rozumianym ruchem body positive bo on powinien walczyć z dyskryminacją na tle