Wpis z mikrobloga

Jak ja mogłem żyć bez bezprzewodowych słuchawek, nie wiem. Zawsze wszystko po kablu, i zawsze problemy (syf w gnieździe, problemy z wtyczką i kabelkami).


@Mow_do_mnie_mistrz: To ja podobnie mialem jak se kostne (czy jak sie to tam nazywa) kupilem :P

Jak ja moglem se cos do ucha pchac? I jeszcze odciecie od zewnatrz (mowimy o sluchaniu nie w domu - w domu mam od tego glosniki - a na ulicy, w
  • Odpowiedz
@gorzki99: Na razie sprawdzam, ale podoba mi się Twoja opcja ;) Czytałem o słuchawkach z przewodnictwem kostnym, ale nie miałem okazji przetestować takich. No i kolejna sprawa, że u mnie w pracy jest głośno (bardzo nawet) I wolę pasywne, przez dobrze dopasowane słuchawki i dodatkowo ANC żeby się odciąć od hałasu
  • Odpowiedz
ale podoba mi się Twoja opcja ;) Czytałem o słuchawkach z przewodnictwem kostnym, ale nie miałem okazji przetestować takich.


@Mow_do_mnie_mistrz: :)

No u mnie w robocie czasem (na niektorych obiektach) jest zakaz sluchawek (BHP - masz slyszec co sie dzieje wokol) i wtedy kostne to rewelacyjne rozwiazanie.

Uzywane nawet przy dosc glosnym otoczeniu ale i tak slyszysz muzyke :))

Laduja sie 2-3h i starczaja na 11h (przy nowych - nowa bateria)
  • Odpowiedz