Wpis z mikrobloga

Boże młody chłop 25 lat kulturysta dobrze wysportowany prawie same sukcesy w życiu bywają porażki dość długo już nie piję ale codziennie budzę się spocony cały potem że piłem niby alkohol albo że ten alkohol kupuje albo że na ten alkohol pożyczam pieniądze.
Ja już nie daję rady to mnie kiedyś zabiję.
Nie daję już rady tyle już osiągnąłem a codziennie to samo...
Nigdy z tym #!$%@? nie wygram i po co ja zaczynałem pić dla szpanu 1 piwo w wieku 16 lat po co...
Ryczę i płaczę...
BOŻE DLACZEGO
#alkoholizm #alkohol
  • 152
@Mr_3nKi_ browar. Na początku było hehe 4 do komputerka, a potem co weekend do odcinki po 14 w piątek i sobotę. Nierzadko w niedzielę, przez co w poniedziałek nie mogłem iść do roboty. Niemało razy też po prostu przestawałem do pracy chodzić by chlać. Nigdy nie byłem na urlopie, bo w żadnej pracy na tyle długo miejsca przez hehe piwko nie zagrzałem.
@Lolek222: na jaką terapię idziesz? Ja próbowałem chodzić do psychologa indywidualnie i gówno to dawało, prosto z terapii do żabki. A facet specjalista od uzależnień, ma bardzo dobre opinie. Dopiero terapia grupowa zaczęła mi pomagać, ale to też dopiero początek. Dzisiaj kończę, zobaczymy jak to będzie. Mam zaplanowane mitingi AA i wizytę u tego samego lekarza, teraz już będę bardziej wiedział co mówić.
@Lolek222: @toodrunktofuck: no i trochę zgadza się- moje doświadczenie podpowiada, że uzależnieni w tym ja mają chore relacje. Ze sobą i z innymi. Najszybciej działa terapia grupowa. Osobiście polecam w dowolnej formie mogą być grupy typu AA tylko tam bardziej trzeba dobrze trafić bo nie ma obiektywnego moderatora jak w terapii takiej w ośrodku.
Ja leczę się na NFZ i powiem tak, że dużo mi to daje
@Lolek222: Siema, tez jestem politoksyko. Tez miałem duże problemy z tym, finalnie w listopadzie tamtego roku wylądowałem w psychiatryku. Od tego momentu jak wyszedłem nie dotknąłem ani razu alkoholu, zniknęły sny alkoholowe, ogolnie bardzo na plus. Zacząłem terapie medyczna marihuana i uważam ze dla osoby politoksyko jest to strzał w 10. Najlepsza decyzja w życiu, naprawdę
@Lolek222: miałem tak samo... Będąc w porannym zaspaniu zastanawiałem się czy to jeszcze nie jest bomba po wczorajszej libacji i dopiero z czasem przychodziło olśnienie że nie piłem przecież.. Bo już nie piję od jakiegoś czasu..
To trwa.. później również są podobne epizody ale rzadziej.. Skupiaj się na sukcesach.. No i nie przejmuj tym na co nie masz wpływu. Sen nie jest świadomy - więc to nie Twoja wna..
@Lolek222 U mnie mam to z fajkami, wiele razy rzucałem na pół roku rok etc. wiem że za każdym razem gdy wypailem se jednego szluga to wracałem do zabawy. Motywacja #!$%@? da, bo ile można się ograniczać. Tylko szczera chęć zmiany. Ja nie chciałem.sie zmieniać aż pomyślałem że palenia #!$%@? mi daje i podczas samego palenia to tak średnio jest, a jak wypaliłem to kac moralny. Gdy trzymam szluga w łapie to
@Lolek222: Znam osoby nie tylko uzależnione od alkoholu, ale także narkotyków, hazardu, czy innych kompulsji. Historie są różne, ale ich życie potrafiło odmienić po pójściu na miting z ich zakresu uzależnień.

Czemu tak się dzieje? Ponieważ jest to jedno z niewielu miejsc gdzie:
- Poczuć się przede wszystkim zrozumiany - ludzie którzy nie są uzależnieni od czegokolwiek często nie rozumieją głodu uzależnionych i tego że to jest silniejsze od nich
-