Wpis z mikrobloga

@mleko23: jeszcze w zeszłym roku jadłem śniadanie, od stycznia okienko 20/4 i pierwszy posiłek zwykle o 16:00, 12kg już zeszło (jest 88 było 100), niczego sobie nie odmawiam, polecam ten nawyk żywieniowy ;) do śniadań nie wrócę bo wiem, że jestem po nich bardziej zamulony, bez śniadania mam o wiele więcej energii :)
Ten wpis plusują ci którzy nie jedzą śniadań i z rana nic im nie przejdzie przez usta


@mleko23: a ja na odwrót - bez śniadania nie wyjdę z domu. Tzn wyjdę na poranne bieganie, ale potem wracam i muszę coś wszamać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mleko23: Ja do drugiego roku studiów tak miałem. W podstawówce nie mogłem nawet jednego gryza kanapki przełknąć, bo zbierało mi się na wymioty. Potem było lepiej, w liceum się zmuszałem, żeby zjeść jedną małą kanapkę mocno popijaną herbatą, bo tam już bardziej czułem głód odzywający się koło 9:00, ale dalej był to dla mnie dramat. A potem, już na studiach, przyszedł taki dzień, że obudziłem się głodny, z chęcią opierdzielenia solidnej