Wpis z mikrobloga

Charakter

Ostatnio postanowiłem wrócić do Tindera, bo a nuż coś ciekawego się wydarzy. Przez kilka lat udało mi się przeprowadzić na Tinderze sporo fajnych rozmów, odbyć kilka całkiem ciekawych randek (i kilkanaście nudnych jak flaki z olejem), ale ostatecznego celu (tj. zaangażowania się w relację) nie osiągnąłem . "Charakter" mam nawiasem mówiąc taki na na 1 matcha na dzień, z czego połowa to "plus size", które chyba dają w prawo każdego. Na Tinderze moje szanse są znikome i zdaję sobie z tego sprawę, ale w sumie co szkodzi spróbować.

No i właśnie. Gdy kilka miesięcy temu ostatni raz porzuciłem Tindera to usunąłem wszystkie swoje zdjęcia, ale profil z pozostałymi zdjęciami i opisem sobie został. Dwa tygodnie temu zalogowałem się ponownie i zanim zdążyłem skasować konto (chciałem skasować i założyć ponownie, bo na początku zawsze wpada więcej matchy, poza tym chciałem zacząć swipować od nowa) połączyło mnie z jedną naprawdę fajną dziewczyną, o kilka lat młodszą ode mnie - uroda idealnie w moim typie. Tymczasowo zrezygnowałem z kasowania konta i zagadałem do niej (przypominam, że na profilu nie było mojego zdjęcia, ale było tam zdjęcie np. mojego psa). Od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać. Z początku nie było widać po jej stronie zaangażowania, ale po dwóch dniach rozmów ze mną, sama zaczęła je inicjować. Jej wypowiedzi nie były krótsze od moich, a miejscami pisała nawet więcej niż ja. Trzeciego dnia późnym wieczorem z jej inicjatywy zaczęliśmy nawet rozmawiać na tematy, które powodowały, że nie mogłem zasnąć przez całą noc. Minęło kolejne kilka dni, przez które prowadziliśmy naprawdę dobre rozmowy, a sporo ich w życiu przeprowadziłem. Zaczęliśmy nawet planować spotkanie. Rozmawialiśmy o świcie, po południu i o zmierzchu. Nikogo nie udawałem. Byłem po prostu sobą. Jedyne o czym nie wspomniałem to posiadanie konta na Wykopie, ale czy to takie ważne? Pomyślałem sobie, że może na tym Wykopie to nie mają tak do końca racji i że może dla niektórych kobiet faktycznie charakter i intelekt są najważniejsze. W końcu padło oświadczenie, na które czekałem. Pewnego ranka wstałem i przeczytałem "chcę Cię zobaczyć". Mocno się przestraszyłem. Od kilku dni miałem osobę, o której myślałem sobie wieczorami i nad ranem (od niemal roku o tych porach na ogół czytałem tag blackpill). Bałem się, że jak wrzucę zdjęcia na profil to cała ta magia pryśnie, ale z drugiej strony wiedziałem, ze w końcu muszę się pokazać i ma pełne prawo mnie zobaczyć. Pomyślałem sobie, że chyba wcale nie jestem taki brzydki. Może nie jestem chadem, ale mam symetryczną twarz, ładną cerę, najlepszy kolor oczu jaki można mieć i koniec końców - samemu sobie się podobam (chociaż wiem, ze sami wobec siebie nie jesteśmy obiektywni). Kiedyś miałem też całkiem ładną dziewczynę, której się podobałem, więc chyba nie może być tak źle. Zacząłem wierzyć w to, że jak pokaże jej swoje zdjęcia, to nic się nie zmieni i że będziemy dalej rozmawiać, a potem się spotkamy. Wysłałem. I zaczęło się. Zdania złożone kompletnie zniknęły, zamiast tego konwersacja z jej strony przybrała formę zwrotów: "no może", "ok", "xD", "spoko". Nawet nie udawałem, że nie wiem o co chodzi i podziękowałem za rozmowę, upewniłem się, że moje odczucia są prawidłowe, a następnie skasowałem konto, po to by założyć nowe.

I tak to jest. Można mieć doskonały opis, intrygujący charakter, być ciekawym rozmówcą, błyszczeć humorem, wiedzą i intelektem, imponować zainteresowaniami, wyrażać troskę i empatię - jednak to wszystko nie ma żadnego znaczenia, gdy nie zagra wygląd.

Tak nawiasem mówiąc ten tydzień to była moja najdłuższa przerwa od Wykopu odkąd się zrejestrowałem. Prowadząc taką miłą rozmowę z różową nie miałem potrzeby, aby tu wchodzić. I nawet zacząłem rozumieć normictwo, które tak zaciekle niekiedy broni na Wykopie honoru różowych pasków, bo sam już zacząłem się stawać w jakimś stopniu cuckoldem i gdyby była dla mnie dalej miła, to pewnie za kilka tygodni sam bym wszedł na Wykop, aby szkalować tag #blackpill. Jacy my faceci jesteśmy niekiedy żałośni i mali.

#blackpill #tinder #redpill #logikarozowychpaskow #rozowepaski #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #rozwojosobistyznormikami #julka
  • 29
I nawet zacząłem rozumieć normictwo, które tak zaciekle niekiedy broni na Wykopie honoru różowych pasków, bo sam już zacząłem się stawać w jakimś stopniu cuckoldem i gdyby była dla mnie dalej miła, to pewnie za kilka tygodni sam bym wszedł na Wykop, aby szkalować tag #blackpill. Jacy my faceci jesteśmy niekiedy żałośni i mali.


@Blackmore: EEE, gościu, zluzuj bajerę, ok? ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak
@Blackmore: znam wiele przypadków typu brzydki gość o wcale nie jakimś super zachęcającym statusie majątkowym w związku od lat z (jak dla mnie) ponadprzeciętnie ładną i dość kumatą dziewczyną. Szkopuł jest jeden - każdy z tych związków zaczął się na żywo. Mityczna "chemia" i błyskotliwość mogły zadziałać niwelując atuty wizualne - rzadko tak się zdarza ale wbrew wykopowym mądrościom takie sytuacje mają miejsce. To jednak nie stanie się na Tinderze bo
@Blackmore: być może jakbyś nie dał zdjęcia a przekonał ją do spotkania to byłoby inaczej. Bo zobaczenie się na żywo i odbiór wyglądu jest zupełnie inny niż po zdjęciach. To oczywistość, ale jednak poznawanie na żywo jest dużo lepsze mimo stresu z tym związanego.
@Blackmore:
Znam przypadek nieatrakcyjnego gościa, który długo tak prowadził rozmowy przez internet z jedną laską, głównie mailowe. Twierdził, że świetnie się dogadywali i że to jedna z nielicznych naprawdę inteligentnych kobiet jakie spotkał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tyle że ona chyba wyobrażała sobie, że mógłby być kandydatem na partnera, a on traktował ją raczej jako przyjaciółkę do korespondencji. W końcu spotkali się irl. I po tym korespondencja
@Bet0nex31: @awitampanstwa: niby tak ale jakie sa alternatywy jak szkoły pokończone w pracy same starsze mężatki, znajomych nie wiele przez kogo można byłoby kogoś poznać. Sznur i do lasu? Jednocześnie mimo hejtu na Tindera to znam kilka fajnych związków w mojej grupie przyjaciół które z tego wynikły i nawet małżeństwa. Ale fakt jest taki ze to było wiele lat temu, teraz jest pewnie o wiele gorzej
@Blackmore: Sami sobie strzeliliście w kolano popełniając jeden z największych błędów na portalach randkowych - nawiązywanie długotrwałego kontaktu z kimś, o kim nie masz pojęcia jak wygląda. Guess what, Twojej historii i fascynacji by nie było gdybyś nie widział zdjęcia tej laski, nawet byś jej nie dał szansy. Ona nie polubiła Ciebie tylko Twojego psa. To, że do rozmowy w ogóle doszło to jakiś cud. I w Twoim interesie być powinno
I tak to jest. Można mieć doskonały opis, intrygujący charakter, być ciekawym rozmówcą, błyszczeć humorem, wiedzą i intelektem, imponować zainteresowaniami, wyrażać troskę i empatię - jednak to wszystko nie ma żadnego znaczenia, gdy nie zagra wygląd.


@Blackmore: Nie to niemożliwe, eksperci @MatiKosa @eldzej_10 @Jah00 oraz @D4Ru73K wyjaśnią ci, że zrobiłeś wbrew bilbii PUA, zagadałeś pod kątem 30 stopni a powinieneś zagadywać pod kątem 45 stopni, zbudować raport, wzbudzić attraction, #!$%@?ć nega,
Mocno się przestraszyłem.


@Blackmore: @Pozytywny_gosc:
OK, czyli podsumujmy. Jesteś tchórzem i do tego łatwo się poddajesz i dziwisz się, że nie wyszło. Po pierwsze zapomniałeś, że laska nie rozmawiała z tobą tylko ze swoim wyobrażeniem o tobie. Pewnie w jej głowie wyglądałeś inaczej i stąd rozczarowanie. Ale to jeszcze niczego nie przesądza. Dopiero spotkanie na żywo jest decydujące. Kiedyś długo gadałem z laską, która miała mnie za przyjaciela, ja też
@JediKnight: A może po prostu piszę prawdę? No gość sam zerwał kontakt z powodu własnego przekoania, że się nie spodoba z wyglądu i wszystkimi swoimi obawami z tym związanymi obarczył laskę, a nawet się z nią nie spotkał. Czy to na pewno ja jestem trollem? Hmmm.
@Jah00:

Dlaczego doszukujesz się dziury w całym.
Zobaczyła jego fotki, uznała że nie jest dla niej atrakcyjny i powoli, systematycznie zlewała,ot cała historia,żadnej filozofii tu nie ma.
Do spotkania prawie na pewno by nie doszło,jeśli chce się spotkać to nie pisze w ten sposób.
Budzimy się , jest rok 2022 i era Tindera,PUA nie działa o tak naprawdę nigdy nie działało.

@Blackmore:

Czytając twoje posty odnoszę wrażenie że chyba do
Przyszła w dresach i trampkach ze spiętymi włosami i bez makijażu, co pokazuje, że niczego się nie spodziewała po spotkaniu.


@Jah00: według kodeksu P U A artykuł 21 paragraf 37 - powinieneś ją #!$%@? za to, że przyszła byle jak ubrana dla CIEBIE bo to ty JESTEŚ NAGRODĄ (imagine że jakiś karzeł zakolak 175cm wmawia sobie, że jest "nagrodą" dla laski xD to był kluczowy punkt prania mózgu PUA - oszukiwać
Dlaczego doszukujesz się dziury w całym.


@JediKnight: Dlaczego ignorujesz wszystko co nie pasuje do tej tezy?

@Pozytywny_gosc: Jesteś po prostu śmieszny. Samiec alfa nie musi sobie nic wmawiać, bo jego pozycja jest jasna dla każdego. A jeżeli nie masz poczucia własnej wartości to ci żaden wygląd nie pomoże.