Wpis z mikrobloga

Wczorajszy dyżur na SOR rozwalił mi mózg.
W godzinach popołudniowych dzwoni kobieta, że jej dziecko, które leżało na trawniku ugryzła żmija (powiat bieszczadzki).
Szybkie rozeznanie, ukąszenie w policzek, wysyłamy LPR gdyż może dojść do wstrząsu anafilaktycznego i być może będzie potrzebne szybkie podanie antytoksyny (bardzo bolesne swoją drogą).
Śmigło doleciało do pacjentki i okazało się, że matka zostawiła dziecko (na oko roczne) na trawniku i poszła sprzątać do domu. Po powrocie zobaczyła dwie czerwone kropki na policzku obok siebie i spanikowała. Finalnie okazało się, że komar ugryzł dziecko, a pani chyba sporo zapłaci za śmigło.
Miłego tygodnia Mirki.
  • 146
@Ryszard83: mam nadzieję, że się nie wywywinie i zapłaci. Niedawno ojciec dziewczyny dostał zawału na rybach, dzięki bogu jakimś cudem mógł karetkę wezwać i była wolna. Nie powiem, #!$%@?łbym się, gdyby karetka była zajęta taką madkom bombelka.

Mam nadzieję że ludzie, którzy piszą że nie zapłaci stwierdzają tylko fakt luk w naszym systemie prawnym, a nie cieszą się z tego, bo to z naszych podatków ten helikopter został opłacony, zatankowany, załoga