Temat bardzo interesujący. W branży IT na wysokich stanowiskach powraca ten problem od bardzo dawna, czy i jak zachęcić (a może zmusić) ludzi do powrotu do pracy w biurze. Każdy zarządzający z którym gadam widzi w swoich zespołach następujące trendy (lub jeden/kilka z nich): - efektywność zespołu spada, - „lead time” się zwiększa (już nie chodzi o sama efektywność per zespół ale efektowność większej komórki organizacyjnej jaka np jest dział / departament) - koszty rosną, głównie przez większa rotacja w firmie. Ludzie traktują firmę dla której pracują jak miejsce któremu wysyłają fakture na koniec miesiąca. Czy to złe? Absolutnie nie, takich rzemieślników każda organizacja potrzebuje, przyjdą zrobią i odejdą. Jednak core firmy buduje się w oparciu o ludzi rozumiejących filozofię, wartości czy chociażby produkt firmy. - satysfakcja pracowników z pracy spada, niewielki odsetek firm utrzymało swój NPS na poziomie sprzed pandemii jeszcze mniejszy go podniosło. I to wszystko mimo pracy full remote, podwyżek, certyfikatów i innych bajerow - %pracownikow szukających wsparcia terapeuty czy zgłaszających się po książki o wypaleniu zawodowym rośnie w tępie wykładniczym - brak cyt „boskiej cząstki” czyli tego poziomu zrozumienia ludzi którzy się lubią, znają i pracują ze sobą od dłuższego czasu.
Nie mówię teraz o firmach typu Janusz sp z o o, który zarządzanie widział jak świnia niebo. Temat dotyczy dużych (1k pracowników+), poukładanych międzynarodowych firm które jakbyśmy zaczęli wymieniać z nazwy większość by znała. ( ͡°͜ʖ͡°)
I zgadzam się ze są firmy które bez żadnych strat mogą przejść na prace full remote i nic złego im się nie stanie. Jednak znaczna większość organizacji nie może sobie na to pozwolić a ostatnie dwa lata większości z nich pokazało jak dużo ich to kosztuje.
Elona traktuje od zawsze jako człowieka który potrafi przewidzieć pewne trendy, tutaj zgodzę się z nim w 100%. Poziom „kreatywności” w działach IT spadł dramatycznie w ciągu ostatnich 2 lat. Większość deweloperów przestała widzieć się jako osoby pracujące w zawodzie kreatywnym.
Przeprowadzam kilkanaście do kilkudziesięciu rozmów rekrutacyjnych miesięcznie od ponad 5 lat. Ostatnie dwa lata to trend poszukiwania miejsca z jak największym bez patrzenia na resztę. Już prawie nikt nie szuka rozwoju, nie patrzy na swoją karierę jako proces. Liczy się kasa teraz i żeby nikt nie patrzył na ręce, bo przecież jak taski są zrobione to znaczy ze jest wszystko w porządku ( ͡º͜ʖ͡º).
Cieszę się że teraz dużo firm nabierze większej pewności siebie w planowaniu przyszłości, w końcu kto jak kto ale Elon jest celebrytą w społeczności.
@Krolik: w ogole, komitywa z NASA i rzadem amerykanskim, do tego najwieksza na swiecie firma samochod elektrycznych i mnostwa patentow to cos czego sie nie dorobil, bo to wiadomix tylko dzieki kasie inwestorow, tak to by juz zginal xDDD wlasni taki jest poziom was ekspertow co sie o czyms wypowiadaja a nie maja bladego pojecia, no bo jak nie masz 100% udzialow to nie mozesz sie nazywac czlowiekiem ktory posiada bank
@Igbt: Czyli wolisz siedzieć i analizować kod zamiast zadzwonić? Albo wystawić spotkanie? Napisać emaila z kimś wyżej? Cokolwiek? Sami sobie generujecie problemy xD
@krzych0: Ale zapodałeś newsa. Przecież wiadomo, że Elon ma #!$%@? na punkcie roboty i najchętniej chciałby, żeby każdy spał w biurze, bo skoro on mógł to inni też powinni jeżeli im zależy na projekcie.
Swoją drogą co innego bycie team liderem w sklepie obuwniczym a co innego w firmie, która ma zamiar zrewolucjonizować światowy transport i kolonizować marsa. To jednak inna liga i praca dla idei jest raczej wpisana w stanowisko.
@krzych0: @krzych0: Pier*** o szopenie. Są roboty wymagające siedzenia w biurze, jest praca którą można nawet będąc w teamie zrobić spokojnie z domu.
Elon jak widać jest typowym Januszem biznesu, który musi doglądać swojej trzody bo inaczej źle się czuje jak nie widzi, że trybiki krzatają się po biurze bez celu. Co zresztą widać po jego tekście o 40h tygodniowo pracy. Ma zaprogramowane jak autysta, że tak jest - to
@ToksycznySocjopata: jest taka subtelna różnica że Tesla to Tesla, wszyscy doskonale wiedzą że Elon jest #!$%@? na punkcie zmieniania świata, tym żyje i tego samego oczekuje od swoich pracowników (czego, z tego co słyszałem, dowiadujesz się już na rozmowie rekrutacyjnej). Beka jest wtedy jak takiego samego podejścia pracowników oczekuje zarząd jakiegoś #!$%@? korpo, w którym sami ludzie z zarządu są tam po to żeby wyciągnąć jak najwięcej hajsu i się nie
Poziom „kreatywności” w działach IT spadł dramatycznie w ciągu ostatnich 2 lat. Większość deweloperów przestała widzieć się jako osoby pracujące w zawodzie kreatywnym.
@krzych0: Może u mnie jest akurat specyficznie, ale za spadający poziom kreatywności bym bardziej winił chroniczny niedobór wyspecjalizowanych pracowników na rynku, przez co więcej jest dowożenia tematów, a mniej dokładnej pracy nad kodem, żeby w ogóle był czas o kreatywnych rozwiązaniach pomyśleć.
@krzych0: jakby kompletnie ignorujesz całkowity kryzys jaki wywołali nam koronopanikarze i szalejącą inflację, tak jakby to w ogóle nie miało wpływu na to, jak ludzie się zachowują
@krzych0: Zawsze mnie to bawiło, że każdy inny to tyran, #!$%@?, bezos to prawie diabeł, a Święty Elon to co innego, bo on robi Tesle i loty w kosmos ( ͡°͜ʖ͡°)
@Pelen_watpliwosci: Za bardzo dużymi pieniędzmi zwykle idzie władza. Czasem też na odwrót. W każdym razie twierdzenie że te rzeczy są od siebie niezależne jest bardzo naiwne.
Każdy zarządzający z którym gadam widzi w swoich zespołach następujące trendy (
@krzych0: A masz jakieś konkretne źródło dla tych punktów? Bo brzmi to jak typowe #!$%@? menagerów którzy nagle zauważają, że nie są potrzebni i zwyczajnie nie mają co robić. Ich praca polega na rozmawianiu z ludźmi a tych ludzi w biurze nie ma. Połowa tych punktów- nawet jeśli prawdziwa- może mieć podłoże w czymś innym i nie być związane
@Dakkar: kryzys i inflacja to akurat bardziej przez III Wojnę Światową (ekonomiczą). Covid to był pikuś. Myslisz że ropa i gaz podrożały przez covid? XD
: Nie mój drogi, "wielcy menago" są menago bo zadają pytania i szukają odpowiedzi.
@krzych0: mowa była raczej o kierownikach średniego szczebla. Oni nie są od zadawania pytań i od szukania odpowiedzi, bo od tego są specjaliści i R&D. Oni są od pilnowania pracowników. Często zarabiają znacznie mniej niż specjaliści którymi zarządzają. Teraz Covid pokazał że w wielu branżach w ogóle są niepotrzebni, bo pracownicy swietnie umieją sami pracować i nie
@krzych0: Stawiasz takie tezy które przydałoby się poprzeć jakimiś badaniami, a nie anegdotkami że praca w biurze pomaga.
Osobiście w biurze nie moge się skupić, ani nie mogę się odprężyć.
W domu jak potrzebuje to robie sobie przerwę, na cokolwiek. Czasami potrzebuje sie zdrzemnąć. Czasami potrzebuje sobie ugotować. Czasami musze gdzieś podjechać. Czasami zrobię pranie.
Nigdy żaden z moich przełożonych nie narzekał na jakość mojej pracy. Osobiście o wiele bardziej się
@Krolik: efekty wojny to ty poczujesz na zimę, teraz masz efekt Nowego wału, dodruku pieniądza, kolejnych tarcz i załamania łańcuchów dostaw. A sam wzrost cen paliw to efekt chciwości Obajtka
Zresztą co to ma do głównego tematu? Punktuje tylko to, że nie rozumiesz sytuacji. Szukasz winy w pracy zdalnej, a tymczasem przyczyna leży gdzie indziej
Temat bardzo interesujący. W branży IT na wysokich stanowiskach powraca ten problem od bardzo dawna, czy i jak zachęcić (a może zmusić) ludzi do powrotu do pracy w biurze. Każdy zarządzający z którym gadam widzi w swoich zespołach następujące trendy (lub jeden/kilka z nich):
- efektywność zespołu spada,
- „lead time” się zwiększa (już nie chodzi o sama efektywność per zespół ale efektowność większej komórki organizacyjnej jaka np jest dział / departament)
- koszty rosną, głównie przez większa rotacja w firmie. Ludzie traktują firmę dla której pracują jak miejsce któremu wysyłają fakture na koniec miesiąca. Czy to złe? Absolutnie nie, takich rzemieślników każda organizacja potrzebuje, przyjdą zrobią i odejdą. Jednak core firmy buduje się w oparciu o ludzi rozumiejących filozofię, wartości czy chociażby produkt firmy.
- satysfakcja pracowników z pracy spada, niewielki odsetek firm utrzymało swój NPS na poziomie sprzed pandemii jeszcze mniejszy go podniosło. I to wszystko mimo pracy full remote, podwyżek, certyfikatów i innych bajerow
- %pracownikow szukających wsparcia terapeuty czy zgłaszających się po książki o wypaleniu zawodowym rośnie w tępie wykładniczym
- brak cyt „boskiej cząstki” czyli tego poziomu zrozumienia ludzi którzy się lubią, znają i pracują ze sobą od dłuższego czasu.
Nie mówię teraz o firmach typu Janusz sp z o o, który zarządzanie widział jak świnia niebo. Temat dotyczy dużych (1k pracowników+), poukładanych międzynarodowych firm które jakbyśmy zaczęli wymieniać z nazwy większość by znała. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I zgadzam się ze są firmy które bez żadnych strat mogą przejść na prace full remote i nic złego im się nie stanie.
Jednak znaczna większość organizacji nie może sobie na to pozwolić a ostatnie dwa lata większości z nich pokazało jak dużo ich to kosztuje.
Elona traktuje od zawsze jako człowieka który potrafi przewidzieć pewne trendy, tutaj zgodzę się z nim w 100%. Poziom „kreatywności” w działach IT spadł dramatycznie w ciągu ostatnich 2 lat. Większość deweloperów przestała widzieć się jako osoby pracujące w zawodzie kreatywnym.
Przeprowadzam kilkanaście do kilkudziesięciu rozmów rekrutacyjnych miesięcznie od ponad 5 lat. Ostatnie dwa lata to trend poszukiwania miejsca z jak największym bez patrzenia na resztę. Już prawie nikt nie szuka rozwoju, nie patrzy na swoją karierę jako proces. Liczy się kasa teraz i żeby nikt nie patrzył na ręce, bo przecież jak taski są zrobione to znaczy ze jest wszystko w porządku ( ͡º ͜ʖ͡º).
Cieszę się że teraz dużo firm nabierze większej pewności siebie w planowaniu przyszłości, w końcu kto jak kto ale Elon jest celebrytą w społeczności.
#elonmusk #korposwiat #programista15k #programowanie (dla zasięgu)
@Igbt: Możesz też po prostu zadzwonić xD
Swoją drogą co innego bycie team liderem w sklepie obuwniczym a co innego w firmie, która ma zamiar zrewolucjonizować światowy transport i kolonizować marsa. To jednak inna liga i praca dla idei jest raczej wpisana w stanowisko.
Elon jak widać jest typowym Januszem biznesu, który musi doglądać swojej trzody bo inaczej źle się czuje jak nie widzi, że trybiki krzatają się po biurze bez celu. Co zresztą widać po jego tekście o 40h tygodniowo pracy. Ma zaprogramowane jak autysta, że tak jest - to
CC: adding ceo to speed things a bit
Komentarz usunięty przez autora
@krzych0: Może u mnie jest akurat specyficznie, ale za spadający poziom kreatywności bym bardziej winił chroniczny niedobór wyspecjalizowanych pracowników na rynku, przez co więcej jest dowożenia tematów, a mniej dokładnej pracy nad kodem, żeby w ogóle był czas o kreatywnych rozwiązaniach pomyśleć.
No i większość deweloperów generalnie nie
@krzych0: A masz jakieś konkretne źródło dla tych punktów? Bo brzmi to jak typowe #!$%@? menagerów którzy nagle zauważają, że nie są potrzebni i zwyczajnie nie mają co robić. Ich praca polega na rozmawianiu z ludźmi a tych ludzi w biurze nie ma.
Połowa tych punktów- nawet jeśli prawdziwa- może mieć podłoże w czymś innym i nie być związane
@srgs: może od założenia tesli a na pewno od czasów sukesów spacex był bożyszczem nerdów na całym świecie
@qusqui21: po 40? znam firmę która daje zegarek po 10 (nie złoty ale warty ładnych kilka tysięcy pln)
@krzych0: mowa była raczej o kierownikach średniego szczebla. Oni nie są od zadawania pytań i od szukania odpowiedzi, bo od tego są specjaliści i R&D. Oni są od pilnowania pracowników. Często zarabiają znacznie mniej niż specjaliści którymi zarządzają. Teraz Covid pokazał że w wielu branżach w ogóle są niepotrzebni, bo pracownicy swietnie umieją sami pracować i nie
Osobiście w biurze nie moge się skupić, ani nie mogę się odprężyć.
W domu jak potrzebuje to robie sobie przerwę, na cokolwiek. Czasami potrzebuje sie zdrzemnąć. Czasami potrzebuje sobie ugotować. Czasami musze gdzieś podjechać. Czasami zrobię pranie.
Nigdy żaden z moich przełożonych nie narzekał na jakość mojej pracy. Osobiście o wiele bardziej się
Zresztą co to ma do głównego tematu?
Punktuje tylko to, że nie rozumiesz sytuacji. Szukasz winy w pracy zdalnej, a tymczasem przyczyna leży gdzie indziej