Wpis z mikrobloga

Ludzie, olśniło mnie – wiem, po co Musk kupił Twittera.

Tzn. nie wiem, ale jeśli trafię to lepiej, żebym napisał jako pierwszy, bo potem będzie, że nie mówiłem;) A jak nie trafię to wszystko jedno, bo piszę na Wykopie ¯\_(ツ)_/¯

Otóż uwaga:
Musk zamierza zdjąć Twittera z giełdy i wprowadzić go ponownie jako... jedną spółkę połączoną z IPO Starlinka.

Ważną i często podkreślaną cechą Starlinka jest jego odporność na zapędy cenzorskie jakichś lokalnych reżimów, a Musk odnosi się do Twittera jako globalnego "placu publicznego".

Czy można sobie wyobrazić lepszą synergię biznesową niż platforma społecznościowa, której działanie w dowolnym miejscu świata (i nie tylko!) gwarantowane jest szybkim internetem satelitarnym?

Już nie wspominając, że Starlinki zostaną też rozmieszczone na orbitach księżycowych i z czasem marsjańskich. Bezpośrednie tweety astronautów Artemis, hello? Odpowiednik "To mały krok dla człowieka..." ale w formie pierwszego Tweeta z powierzchni Księżyca? Pierwsza międzyplanetarna sieć społecznościowa z opcją tweetowania z Marsa? Czujecie ten potencjał marketingowy?

Plus, przychód płynący z subskrypcji Starlinka mógłby faktycznie uniezależnić Twittera od potrzeby generowania zysku "samodzielnie", co wpisywałoby się w dążenie Muska do "absolutyzmu" w wyrażaniu opinii przez użytkowników (brak ciągłej konieczności analizowania, czy aby nie podpada się reklamodawcom). Myślę wręcz, że argument Starlinka mógł zostać użyty w celu przekonania Rady Nadzorczej, że sprzedaż platformy jest w dobre ręce i pierwotna idea Twittera rozwinie się tym sposobem.

(Uprzedzając: widzę też oczywiście słabe strony tego pomysłu, co nie zmienia faktu, że takie łączone IPO mogłoby cieszyć się dość potężnym zainteresowaniem i przebić obecną wycenę Twittera z 2-3 krotnie.)

#spacex #elonmusk
  • 12
@texas-holdem: Mam wielkie wątpliwości co do tego akurat pomysłu Elona. Jeśli hasłem przewodnim jest tutaj "freedom of speech" to jak to fajnie opisał jakiś mirek: jeżeli otworzymy restauracje, do której każdy może wejść, bez żadnych wstępnych zasad, to po krótkim czasie będziemy mieli sale pełna żuli i #!$%@?ów wszelkiej maści, natomiast sensowni klienci zaczną ja omijać z daleka. Wolność słowa jest wartością nadrzędną, ale czyjaś wolność kończy się tam, gdzie zagraża
Plus, przychód płynący z subskrypcji Starlinka mógłby faktycznie uniezależnić Twittera od potrzeby generowania zysku "samodzielnie", co wpisywałoby się w dążenie Muska do "absolutyzmu" w wyrażaniu opinii przez użytkowników (brak ciągłej konieczności analizowania, czy aby nie podpada się reklamodawcom).


@texas-holdem: Interesująca perspektywa, dorzucę jeszcze jeden techniczny aspekt: Twitter jest prosty od strony serwerowej (mało danych), można wręcz mieścić te serwery w kosmosie! Dzięki temu będą poza jurysdykcją ziemskiego (często #!$%@?) systemu prawnego
@kwanty: Nazwa takiego łączonego IPO Starlink + Twitter 2.0 to byłoby pewnie x.com. To jest domena, którą Musk trzyma z sentymentalnych powodów i pewnie chciał by jej dać nowe życie, a poza tym x.com idealnie pasuje do korporacji, która zajmuje się międzyplanetarną łącznością i sieciami społecznościowymi w kosmosie.
Musk zamierza zdjąć Twittera z giełdy i wprowadzić go ponownie jako... jedną spółkę połączoną z IPO Starlinka.


@texas-holdem: to oczywiste, że go zdjął, żeby za jakiś czas wprowadzić ponownie z jakimiś dodatkami, ale czy starlink...
Moim zdaniem nie. To nadal droga i nieporęczna platforma, która nie ma sensu w cywilizowanych miejscach. Nawet w Polsce na wsi coraz cześćiej masz światłowód, który zawsze będzie lepszy niż takie łącze. To dobry produkt, ale