Wpis z mikrobloga

Z Jacques Villeneuve śmieją się nie tylko powrutowcy. Ale kiedyś śmiał się z niego jego własny zespół, którego przecież był liderem.

Pod koniec GP Japonii 2001 Villneuve walczył o 8 pozycję z Jarno Trullim. Po jednej z prób wyprzedzania, Kanadyjczyk stracił kontrolę nad samochodem, przestrzelił zakręt, a następnie wykonał efektownego spina, który omal nie skończył się na barierze. Sytuację wykorzystał Nick Heidfeld z Saubera, który wskoczył na 9 pozycję.

Mimo iż największym przegranym całej sytuacji był Villeneuve to jego zespół nie przejmował się o tym, a wręcz przeciwnie. Jego mechanicy mieli niezłą bekę z zaprezentowanej przez Jacquesa paraolimpiady.

#f1 #randomf1shit
  • 8
@Ejmen: mając sekundę szybszy bolid od reszty, partnera zespołowego godzącego się na bycie typowym nr2. I dyskwalifikacja Schumachera za ostatni wyścig.

Chociaż z drugiej strony Villeneuve nie był taki słaby, zdobył tytuł w Champcar, wygrał indy500. I o tytuł w F1 mógł już walczyć w 1996, gdyby zespół nie grał pod Hilla.