Wpis z mikrobloga

@emil-hogan: nie ma to jak sprowadzanie wszystkich ktorzy uwazaja, ze ceny nieruchomosci nie beda rosly w nieskonczonosc za "spadkowych stulejarzy". rynek mieszkaniowy jest wolny i podlega spekulacjom. w zwiazku z tym- tak jak na gieldzie, ludzie przewiduja i wzrosty i spadki- nie trzeba tego brac do siebie personalnie, a juz zwlaszcza osoby ktore kupily mieszkanie zeby mieszkac a nie jako forme inwestycji
To świetnie pokazuje, że porównywanie z pozoru identycznych sytuacji i nakładanie scenariuszy 1:1 może nie mieć najmniejszego sensu. Zmieniają się czasy, ludzie, okoliczności, wewnętrzne przekonania. Krytykowanie A za to, że nie zrobił, to co B w takiej samej sytuacji może być po prostu przejawem ignorancji/pomijania pewnych kwestii
Zwyczajnie maja zakumulowane zawrotne 100tys zl i chca kupic sobie mieszkanie jak wrócą do racjonalnych dla nich poziomow 2k/m2 w centrum miasta wojewodzkiego. Stad te ciagle ich wysrywy.


@emil-hogan: znowu jakaś fantazja, pokaż kiedy mick napisał, że chce kupić mieszkanie w centrum miasta wojewódzkiego za 2k/m2.
@SzitpostForReal: juz przed pandemia pisal, ze bedzie lawina spadków -50% na kurniki. Wtedy mieszkanie tak polozone mozna bylo kupic za 7-8k/m2. Zle napisalem. Czeka na spadki do 3.5k/m2. Takie byly jego przewidywania.

Aktualnie ceny takich mieszkan to od 12k/m2. Rozumiem ze podzielasz jego zdanie, ze mieszkania spadna o ponad 70%, przy szlaejacej inflacji, szalejacych cenach metarialow, wprowadzanych zaostrzeniach norm budowlanych oraz odplywu robotnikow z budów.
Tak to brzmi realnie. Jestem w
@naczarak: ale tu nie chodzi o sens kupna tylko wysokość kredytu. Na zachodzie ludzie zmieniają nieruchomości w miarę wzrostu możliwości finansowych i potrzeb a w Polsce trzeba od razu kupić cos i mieszkać do śmierci
Problemem numer 1 jest fakt, że zwyczajnie mieszkań w miastach brakuje.
Należałoby zbudować uczciwy system mieszkań komunalnych, których wykup byłby zabroniony. Czynsz powiązany z zarobkami, jeśli zarabiasz 10k pln to możesz sobie dalej mieszkać w komunalnym, ale płacisz stawkę rynkową za najem. Umyślne ukrywanie dochodów = utrata mieszkania.
Mieszkania komunalne tylko w strefach ,,b'' i ,,c'' miasta. Niedopuszczalne jest, aby lokować lokatorów w centrach.
@naczarak: po pierwsze, w Niemczech istnieje szerokie budownictwo społeczne i nawet jako biedak, będzie człowieka stać na wynajem.
Po drugie, emerytury są u nas na takim poziomie, że ludzi po prostu nie stać na wynajmowanie mieszkania wtedy, sad presja na posiadanie własnego.

No cóż, są też w krajach dookoła rozwiązania, ale u nas lepiej wpadać na pomysły w stylu "zamrożenie wiboru" ;/ ;/ ;/
@naczarak: Nie, No nie.
Wszystkie elementy wypisane są prawdziwe a i tak nie tłumaczą zadłużania się pod korek przy najniższych stopach na przestrzeni ostatnich 30 lat!
Nie ufamy instytucjom ale już bankowi to spoko? Bez jaj (i piszę to jako człowiek z 27 latami kredytu przed sobą - teoretycznie)
@naczarak: Idąc dalej. Kto ci da gwarancje ze tatka kredytu nie wzrośnie dwukrotnie ?

Bo miesięczny okres wypowiedzenia na najmie i ogarnięcie drugiego mieszkania brzmi bardziej luźno. Jedyna lipa ze przeprowadzać sie trzeba.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@naczarak: nie no, brak zaufania do instytucji nie usprawiedliwia kredytowania pod korek przy zerowych stopach.
Jakbyś zareagował na typka, który zarabiając 3k kupił za 30k Audi A6 z 2006 roku i oficjalnym przebiegiem 300k a teraz narzeka, że go nie stać na paliwo i naprawy?
Trzeba było kupić tańsze mieszkanie - mniejsze, albo w innej lokalizacji i mieć zapas na raty