#anonimowemirkowyznania Jestem ciekaw jakie jest wasze spostrzeżenie w tym temacie. Nie piję od tygodnia i nie widzę żadnych zmian. Alkohol piłem praktycznie codziennie od 7lat, jakieś piwko, wino, whisky. Może raz czy dwa byłem bardzo pijany, do wymiotów. Nigdy do utraciłem przytomności. Lubię smak whisky. Piwko i wino zazwyczaj do jedzenia nocnego. Nie upijam się, żeby zapomnieć a drugiego dnia z rana nie sięgam po alkohol. Alkohol traktuję tak samo jak zajadanie się chipsami czy camembertem. Czy to jest alkoholizm? Czy to normalna rzecz? Potrafię wypić czasem całą butelkę wina wieczorem, a rano normalnie wstaję z lekką zgagą. Nie zawalam tematów. Od tygodnia nie piję i nic się nie dzieje po odstawieniu. Śpię normalnie, nie jestem nerwowy. A teraz chce sobie do netflixa otworzyć piwko które leży w lodówce i mówię, że może nie bo może jestem uzależniony. Co myślicie, czy to już alkoholizm? Może ktoś ma podobne doświadczenia.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli robisz coś codziennie, wymówkę aby to zrobić zawsze można znaleźć to jest już uzależnienie. Picie codziennie na pewno ma negatywny wpływ na Twoje zdrowie, najgorszym pomysłem jest picie alkoholu wieczorem bo wpływa bardzo złe na Twój sen, które staje się gorszej jakości.
@AnonimoweMirkoWyznania: poczytaj o etapach uzależnienia. Jesteś i obecnie na tym na którym zaczynasz widzieć że jest coś nie tak ale próbujesz przekonać sam siebie że jest ok "bo nie zawalasz tematów". Nie masz kaca bo chlejesz regularnie. Bedziesz sobie robił tygodniowe przerwy od chlania żeby pokazać że to ty masz kontrolę i przecież możesz przestać kiedy chcesz. Gówno prawda, po prostu bez alko nie dasz rady już wytrzymać. Niedługo będziesz śmierdzącym
@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro z automatu przy netflixie (czy jedzeniu itp. itd.) chcesz odpalać piwo i robisz tak codziennie to jesteś uzależniony, czyli to alkoholizm. Btw. butla wina wieczorem to całkiem dużo, bo porównywalne z 4 piwami.
@AnonimoweMirkoWyznania: słuchaj się @thewickerman88 bo wie co mówi. Szukasz uspokojenia dla sumienia i wstydu, a powinieneś szukać leczenia. Da się to zrobić.
@AnonimoweMirkoWyznania: ale tak z ciekawości, jakie zmiany chcesz widzieć po tygodniu niepicia? Znam kilku niepijących alkoholików i wszyscy są zgodni, że prawdziwe zmiany w sposobie myślenia przychodzą po kilku miesiącach całkowitej czystości i terapii, oczywiście w optymistycznym wariancie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nagle wszyscy są ekspertami XD Każdy ma inną skłonność do uzależnień i jeden po miesiącu picia codziennie wpadnie w nałóg, a inny po 7 latach nie będzie uzależniony. Kiedyś przez 1.5 roku piłem (prawie) codziennie 1-2 piwa i w pewnym momencie miałem nawet podobne rozkminy co OP. Potem zacząłem więcej trenować i przestałem pić całkowicie na pewien czas.
@Masuj: Czteropak to już całkiem sporo :D Ale równocześnie bawi mnie takie #!$%@?, że jak ktoś się może uzależnił, to teraz nagle wszyscy są uzależnieni. To jest jakaś projekcja osobistych doświadczeń. Wszedzie dostrzeganie uzależnionych.
@AnonimoweMirkoWyznania: nikt normalny nie pije codziennie, a już na pewno nie przez siedem lat. Tak, jesteś alkusem we wczesnym stadium. Tzn. jeszcze nie zaszczanym i obsranym. Wszystko przed tobą.
@Masuj: Wiadomo, że jak ktoś ma źle doświadczenia z uzależnieniami, to od razu dostrzega do u wszystkich. Jak się komuś zepsuje pralka i zaleje mieszkanie, to będzie wszystkich ostrzegał, żeby uważali na swoje pralki i będzie dostrzegał wszędzie pierwsze oznaki awarii.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wyznacz sobie interwały, jak nie piłeś tydzień to powiedzmy wytrzymaj 3 tyg napij się i później znowu czekaj 3 tygodnie. To jak bardzo tęsknisz do wyznaczonego terminu powinno Ci dać do myślenia
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja piłem co prawda tylko okazjonalnie, ale i tak ograniczyłem i wypijam 1-2 piwa w miesiącu, nie widzę żadnej różnicy w jakości snu, ćwiczeń, wydolności, wydajności pracy, humoru, w porównaniu do okresu, kiedy waliłem 5-8 piw co weekend na studiach.
@red7000: Naprawdę po wywaleniu 8 piw nie miałeś kaca następnego dnia? Przecież po takim piciu to następny dzień jest do kosza, nawet gdy łeb nie boli to człowiek jest zmęczony i niewyspany. A strata 1 dnia (i to wolnego jeszcze) co tydzień to duża różnica w jakości życia.
@Bubbo: Nie mówię tyle o bezpośrednich skutkach wypicia alkoholu, a o regularnym "spożywaniu". Dostarczanie alkoholu w regularnych odstępach (co kilka dni) nie wpływało na moją jakość życia, tylko musiałem odespać imprezę.
@AnonimoweMirkoWyznania no i standardowo wykopki się zesrały xD Oczywiście że picie codziennie to problem. Alkoholizmem można nazwać wszystko, pewnie znajdą się tacy co nazywają alkoholikami osobę co co drugi tydzień wyjdzie na miasto i wypije wtedy dwa piwa. Wszak to jest regularne picie xD Pić można całe życie i umrzeć późno co nie zmienia faktu że alkohol to trucizna i nawet takie jedno piwo codziennie wpływa na organizm. Daje w dupę wielu
Jestem ciekaw jakie jest wasze spostrzeżenie w tym temacie. Nie piję od tygodnia i nie widzę żadnych zmian. Alkohol piłem praktycznie codziennie od 7lat, jakieś piwko, wino, whisky. Może raz czy dwa byłem bardzo pijany, do wymiotów. Nigdy do utraciłem przytomności. Lubię smak whisky. Piwko i wino zazwyczaj do jedzenia nocnego. Nie upijam się, żeby zapomnieć a drugiego dnia z rana nie sięgam po alkohol. Alkohol traktuję tak samo jak zajadanie się chipsami czy camembertem. Czy to jest alkoholizm? Czy to normalna rzecz? Potrafię wypić czasem całą butelkę wina wieczorem, a rano normalnie wstaję z lekką zgagą. Nie zawalam tematów. Od tygodnia nie piję i nic się nie dzieje po odstawieniu. Śpię normalnie, nie jestem nerwowy. A teraz chce sobie do netflixa otworzyć piwko które leży w lodówce i mówię, że może nie bo może jestem uzależniony. Co myślicie, czy to już alkoholizm? Może ktoś ma podobne doświadczenia.
#alkoholizm #abstynencja #aninimowemirkowyznania
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624b52560c35a48d0dececf5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Nie masz kaca bo chlejesz regularnie. Bedziesz sobie robił tygodniowe przerwy od chlania żeby pokazać że to ty masz kontrolę i przecież możesz przestać kiedy chcesz. Gówno prawda, po prostu bez alko nie dasz rady już wytrzymać.
Niedługo będziesz śmierdzącym
Szukasz uspokojenia dla sumienia i wstydu, a powinieneś szukać leczenia. Da się to zrobić.
Każdy ma inną skłonność do uzależnień i jeden po miesiącu picia codziennie wpadnie w nałóg, a inny po 7 latach nie będzie uzależniony.
Kiedyś przez 1.5 roku piłem (prawie) codziennie 1-2 piwa i w pewnym momencie miałem nawet podobne rozkminy co OP. Potem zacząłem więcej trenować i przestałem pić całkowicie na pewien czas.
@Vitkacy: xD
"panie jaki ja tam alkoholik, od 7 lat codziennie walę czteropak i się nie uzależniłem"
Ale równocześnie bawi mnie takie #!$%@?, że jak ktoś się może uzależnił, to teraz nagle wszyscy są uzależnieni. To jest jakaś projekcja osobistych doświadczeń. Wszedzie dostrzeganie uzależnionych.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: nikt normalny nie pije codziennie, a już na pewno nie przez siedem lat. Tak, jesteś alkusem we wczesnym stadium. Tzn. jeszcze nie zaszczanym i obsranym. Wszystko przed tobą.
Jak się komuś zepsuje pralka i zaleje mieszkanie, to będzie wszystkich ostrzegał, żeby uważali na swoje pralki i będzie dostrzegał wszędzie pierwsze oznaki awarii.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja piłem co prawda tylko okazjonalnie, ale i tak ograniczyłem i wypijam 1-2 piwa w miesiącu, nie widzę żadnej różnicy w jakości snu, ćwiczeń, wydolności, wydajności pracy, humoru, w porównaniu do okresu, kiedy waliłem 5-8 piw co weekend na studiach.