Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem ciekaw jakie jest wasze spostrzeżenie w tym temacie. Nie piję od tygodnia i nie widzę żadnych zmian. Alkohol piłem praktycznie codziennie od 7lat, jakieś piwko, wino, whisky. Może raz czy dwa byłem bardzo pijany, do wymiotów. Nigdy do utraciłem przytomności. Lubię smak whisky. Piwko i wino zazwyczaj do jedzenia nocnego. Nie upijam się, żeby zapomnieć a drugiego dnia z rana nie sięgam po alkohol. Alkohol traktuję tak samo jak zajadanie się chipsami czy camembertem. Czy to jest alkoholizm? Czy to normalna rzecz? Potrafię wypić czasem całą butelkę wina wieczorem, a rano normalnie wstaję z lekką zgagą. Nie zawalam tematów. Od tygodnia nie piję i nic się nie dzieje po odstawieniu. Śpię normalnie, nie jestem nerwowy. A teraz chce sobie do netflixa otworzyć piwko które leży w lodówce i mówię, że może nie bo może jestem uzależniony. Co myślicie, czy to już alkoholizm? Może ktoś ma podobne doświadczenia.

#alkoholizm #abstynencja #aninimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624b52560c35a48d0dececf5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 93
Edo wiid: Jeżeli pijesz regularnie i mówisz o odstawianiu i próbujesz się sam ze sobą, że przecież nie musisz pić to bardzo prawdopodobne, że już oszukujesz sam siebie i chcesz sobie udowodnić, że wszystko jest okej i przecież jak nie piję miesiąc to znaczy, że mam wszystko pod kontrolą.
Uzależnienie to regulacja emocji daną substancją lub czynnością. Później zamykasz się w pułapce iluzji i zaprzeczeń, które dla każdego z zewnątrz brzmią
Jesteś i obecnie na tym na którym zaczynasz widzieć że jest coś nie tak ale próbujesz przekonać sam siebie że jest ok "bo nie zawalasz tematów".

Nie masz kaca bo chlejesz regularnie. Bedziesz sobie robił tygodniowe przerwy od chlania żeby pokazać że to ty masz kontrolę i przecież możesz przestać kiedy chcesz. Gówno prawda, po prostu bez alko nie dasz rady już wytrzymać.

Niedługo będziesz śmierdzącym żulem i gówno z tym zrobisz
@emilius: myśle że nie. Typ chleje 7 lat i leci tak podręcznikowo że brzmi jak zarzutka. Od zostania obsranym żulem dzieli go coraz mniej.

@Adam_Konarski_z_Katowic: taa ty misiu kolorowy myslisz że jak zrobisz 3 miesiące przerwy zamiast tygodnia to jesteś lepszy od typa co wrzucił wpis i w ogóle się nie uzależniasz? Ten sam mechanizm. Płaczesz za chlaniem, szukasz wymówek żeby znów się napić (a bo zdrowie, a bo spanie)
@Adam_Konarski_z_Katowic: No No popij sobie dla zszarganych nerwów i dla „towarzystwa” Ciekawe czy później to towarzystwo będzie wyciągało spod Ciebie gówno jak zachlany w trupa będziesz srał pod siebie ¯\_(ツ)_/¯ Wam się wszystkim tak wydaje, że ojjjj tam tylko wieczorkiem, tylko raz w tygodniu a później płacz na terapii zamkniętej że z korpo #!$%@? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ
nie ukrywajmy alkohol jest depresantem


@AnonimoweMirkoWyznania: ale zdajesz sobie sprawe co to znaczy, ze dana substancja jest depresantem, czy tak jak wielu powtarzasz zaslyszane gdzies zdanie, ze alko jest depresantem, czyli wywoluje depresje? xD

"Substancje psychoaktywne będące depresantami wywołują uwalnianie się neuroprzekaźników, które działają hamująco na układ nerwowy, czyli sygnały między komórkami nerwowymi przekazywane są wolniej. Odczuwane jest to jako odprężenie, relaks, a także przyjemność."

https://stopuzaleznieniom.pl/artykuly/fakty-o-alkoholu/alkohol-to-depresant-co-to-znaczy/
Alkoholyk: Ale się ludzie zesrali, nie mam już konta ale aż odpiszę. Sam też piję codziennie, zaczęło się od "lubię piwo" a później stres zawodowy, życiowy itd, 2-3 piwka pozwalają mi to wygasić. Czy to problem? Tak, ja to dostrzegam i jest to problem, bez alko zaczynam czuć się po prostu dziwnie i mieć różne paranoje lękowe (czyli syndrom odstawienia już działa). Czy jestem/staję się zarzyganym menelem? ISK #!$%@? DE to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Alkoholyk: Ale się ludzie zesrali, nie mam już konta ale aż odpiszę. Sam też piję codziennie, zaczęło się od "lubię piwo" a później stres zawodowy, życiowy itd, 2-3 piwka pozwalają mi to wygasić. Czy to problem? Tak, ja to dostrzegam i jest to problem, bez alko zaczynam czuć się po prostu dziwnie i mieć różne paranoje lękowe (czyli syndrom odstawienia już działa). Czy jestem/staję się zarzyganym menelem? ISK #!$%@? DE to tylko
@AnonimoweMirkoWyznania powiem ci jak jest u mnie i co ja myślę. Lubię pić, uwielbiam whisky i piwo. Potrafiłem przez kilka lat pić prawie codziennie i nie zawalałem tematów, mam alkomat, nie jeździłem po pijaku (prawie zawsze o 7:30 byłem już trzeźwy).
No ale alkohol to trucizna, zrobiłem badania i wątroba już ledwo zipie. Mam takie podejście do życia że bym to olał i pił dalej, ale mam dzieci. No i chciałbym chociaż
aanon: Od komentarzy pod tym wątkiem można dostać raka.
Jesteś uzależniony i masz problem. Pytanie czy jesteś uzależniony od alkoholu. Prawdopodobnie nie.
Wpadasz w delirium? Desperacko łakniesz drinka? Nie radzisz sobie bez niego?
No nie. W dzisiejszych czasach to wszystko nazywa się alkoholizmem. Alkoholowi ozdrowieńcy lub inni zbawcy świata będą Ci wmawiać, ze masz problem nawet jeśli w każdy piątek miesiąca wypijesz 5 piw z kumplami podczas partyjki bilarda. Zara Ci
Alkoholyk: @shatter mylisz skutek z przyczyną, ale spoko nie każdy to rozumie. Stany miałem przed zaczęciem częstego picia, i nie mogłem wiele na nie poradzić, jakbyś miał firmę w tym kraju to może byś zrozumiał. Po piwie po prostu mam lepszy humor i życie staje się bardziej znośne. Nie walę małpek, nie lubię mocnych alkoholi, piję piwo które mi smakuje, ba, nie jebię Harnasi (bo zaraz z tym wyskoczysz asie) tylko
@AnonimoweMirkoWyznania: nie ma gorszych ludzi i nadgorliwców niż jaśnie oświeceni abstynenci, dla nich nawet jak przejdziesz obok monopolewgo to jestes alkusem i menelem xD

ja też czasem wieczorem w tygodniu lubię wypić piwo, wino (tak #!$%@?, całe :D), w weekendy raz mniej, raz więcej i nie widzę w tym żadnego problemu. Trenuje 5x w tygodniu, pracuje i nigdy, ale to nigdy nie zdarzyło mi się zawalić coś bo piłem/miałem kaca. Jeżeli