Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niesamowicie zdziadziałem po skończeniu studiów. Samotność, brak kontaktu z rówieśnikami, pandemia, praca zdalna, a-----l, siedzenie w domu, depresja. Tylko jedna rzecz sprawa, że na moment aktywuje się serotonina - moment kiedy przeglądam stare wiadomości, zdjęcia które robiłem kiedyś, przypominam sobie rzeczy które robiłem wtedy. Wracają wspomnienia i uczucia, które wtedy mi towarzyszyły. Mimo, że nie byłem duszą towarzystwa to zawsze była okazja żeby gdzieś wyjść z kimś ze studiów i nie czułem takiego braku kontroli jak teraz. Mam ochotę znów robić te wszystkie rzeczy ale teraz. Nie robiłem wielkich rzeczy na studiach, zawsze byłem osobą która stoi z boku ale było tyle okazji żeby gdzieś wyjść na doczepkę czy nawet na siłę i wtedy to było normalne, po prostu fajny czas a dziś wracam do tych wspomnień, akcji i historii. Wyjścia na p--o, spotykanie się po zajęciach bo "nie ma co robić", rozmowy w przerwach miedzy zajęciami, te same problemy, codziennie z kimś pisałem. Każdy z każdym się trzymał i gadał bo trzeba było przetrwać i mieliśmy ten sam cel zdać na kolejny rok. Ktoś spyta jak można nie mieć w ogóle znajomych? Myślę, że przez mój delikatny charakter zawsze wolałem się trzymać z dziewczynami niż z chłopakami i gdy skończył się okres studiów powoli były śluby, rodzina, dzieci i kontakt słabł. Przyszła pandemia, mijały miesiące, potem lata. Na początku nie było problemu a potem zaczęło się to kumulować aż do teraz gdzie czuje, że przegrałem życie. Samotność level 1000. Probowałem sporo na tinderach żeby poznawać ale to tylko mnie jeszcze bardziej pogrąża. Tylko w momencie gdy spontanicznie wracam do tamtych chwil to czuje, że teraz to nie jestem prawdziwy ja. Gość, który miał predyspozycje stał się samotnikiem, przegrywem i upija smutki w alkoholu od kilku lat.

Sometimes I wish I could turn back time
And be there once again
And in my head I see the pictures
Of how we used to be

#przegryw #samotnosc #feels #depresja #alkoholizm #tinder #relacje #znajomi #zyzz #przemyslenia #studia #doomer #wojak #zalesie #blackpill #nostalgia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61fd02ec71b2a17bc6d2ab36
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Niesamowicie zdziadziałem po skończ...

źródło: comment_1643997557eEgvDBdCdAw6heIhPBSDpy.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: No takie to były znajomości, że żadna nie przetrwała. Ja skończyłem szkołę 4 lata temu, a z kilkoma ziomeczkami mam do dzisiaj lepszy albo gorszy kontakt, bo naprawdę się lubiliśmy. Chociaż to też nie to co kiedyś. Nie chce brzmieć normicko, ale może faktycznie powinieneś "wyjść do ludzi"? Tylko bez napinki, idź sobie na imprezke do jakiegoś luźnego lokalu, kup paczke fajek i na pewno będzie okazja żeby z
  • Odpowiedz
a próbowałeś się zapisać na jakiekolwiek zajęcia grupowe, klubu czy gdzieś gdzie chodzą ludzie? Pamiętaj żeby nie próbować desperacko zaprzyjaźniać się z kimkolwiek, tylko na spokojnie i z tymi co nadajesz na tych samych falach


@PrezydentSmietnikow: xDD

O czym ty mówisz
  • Odpowiedz
Czlonkowie takich grup to przegrywy, nudziarze, wyrzutki społeczne bez znajomych i odpady genetyczne 2-4/10. Granie w siatkówkę czy planszówki to było tylko tło. A te spotkania to też były istne gody i musiałeś patrzeć i słuchać jak brzydkie, zaburzone przegrywy 3/10 próbują swoich szans u brzydkich kobiet 2/10. Niektóre grupy udostępniają zdjęcia to można sobie popatrzeć kto tam chodzi. Tak więc jeżeli ktoś chce wyjść z "socjalnego przegrywu" to dołączanie do grupy
  • Odpowiedz
Poza tym jeżeli nie jesteś w stanie iść na dyskotekę albo pubu i wkręcić się w jakąś grupkę dynamiczników i wygrywów genetycznych to oznacza,


@PrezydentSmietnikow: marzenie każdego czlowieka to iśc do klubu się n-----ć z dynamicznymi oskarkami do zgona i wyrywać klubowe szony.

Ogarnij się. Kluby są dla ekstrawertyków. Większość przegrywów to introwertycy. Jako introwertyk choćbyś try-hardował i zagadywał do 1000 lasek i oskarków rocznie próbując nabrać dynaminy to i tak nigdy nie wyrobisz sobie chociażby 10-20% skilla, jakiego dynamiczny oskar dostał w genach. Poza tym jako introwertyk w klubie/pubie i tak będziesz czuł się jak g---o, bo to nie twoje
  • Odpowiedz
Sztuki walki? Wiekszość co chodzi to jakieś patusy, zresztą wcale tam jakiejś integracji nie ma. Każdy przychodzi, ćwiczy i idzie do domu. Na impreze nie pójdziesz bo przecież sportowy tryb życia.


@Pozytywny_gosc: Sam chodzę i sporo normalnych ludzi chodzi.
Można poznać ludzi tam(jak wszędzie)

Są jeszcze grupy facebookowe, kiedyś dołączyłem. Ludzie spotykali się na planszówki, siatkówkę, jakieś piwka na plaży, myślę ok, w końcu jakieś normalne osoby poznam. Poszedłem kilka razy i żałowałem. Czlonkowie takich grup to przegrywy, nudziarze, wyrzutki społeczne bez znajomych i odpady genetyczne 2-4/10. Granie w siatkówkę czy planszówki to było tylko tło. A te spotkania to też były istne gody i musiałeś patrzeć i słuchać jak brzydkie, zaburzone przegrywy 3/10 próbują swoich szans u brzydkich kobiet 2/10. Niektóre grupy udostępniają zdjęcia to można sobie popatrzeć kto tam chodzi. Tak więc jeżeli ktoś chce wyjść z "socjalnego przegrywu" to dołączanie do grupy innych przegrywów - przegrywów bez znajomych i bez social skilli - nie pomoże ci i tylko ściągnie cię na takie
  • Odpowiedz
@Pozytywny_gosc: żyj sobie jak chcesz, ja jestem raczej introwertykiem (bez fobii społecznej) i nie mam problemu żeby podbić do laski albo grupy dynamiczników i zagadać, też mnie nigdy nikt nie wyśmiał, co najwyżej nie chciał ciągnąć gadki, ale to zrozumiałe, bo ja też nie mam ochoty ciągnąć gadki z każdym jednym kto podbija do mnie.
  • Odpowiedz
Jesteś mega toksyczny, to może być powód tego, że ludzie nie chcą się z Tobą zadawać


@HFL-przed-30: toksyczny bo? Wolałbym się zadawać z jakimiś normalnymi ludźmi 5/10 co maja swoje grupy znajomych. A nie z innymi przegrywami 2/10, którzy jak ja zostali wyrzuceni ze społeczeństwa i tworzą własne grupy spierdoxów.

Przecież właśnie takim samym miejscem jest wykop. I jaki jest tego efekt, że spotykają sie tutaj goście 2-3/10 na tagu przegryw? Rozwijają się? Wychodzą z przegrywu?
  • Odpowiedz
@Pozytywny_gosc: żyj sobie jak chcesz, ja jestem raczej introwertykiem (bez fobii społecznej) i nie mam problemu żeby podbić do laski albo grupy dynamiczników i zagadać, też mnie nigdy nikt nie wyśmiał, co najwyżej nie chciał ciągnąć gadki, ale to zrozumiałe, bo ja też nie mam ochoty ciągnąć gadki z każdym jednym kto podbija do mnie.


@PrezydentSmietnikow: mnie interesują tylko fakty, możesz być kim chcesz.

Ile w ten sposób poznałeś lasek - koleżanek, FWB, związków. Ile w ten sposób poznałeś znajomych, przyjaciół. Mam na myśli normalnych przyjaciół, a nie gości, którzy np: przestają się do ciebie odzywać gdy nie chcesz z nimi
  • Odpowiedz
@Pozytywny_gosc: Zawsze cenie twoje komentarze zgadzam się w 100 % że każde odrzucenie pozostaje na psychice mi wystarczyło zagadac do 1 mimo że było kilka spotkania to dostałem 2 kosze, po drugim i potem trzecim spotkaniu nic nie dały kwiaty czy, obiad/kawa5 i moje przekonanie laska napisala że nie pasujemy do siebie i że znajdę sobie kogoś. Teraz czuję się jak g---o jak pół roku temu byłem miarę normalny teraz
  • Odpowiedz
@olaf_wolominski: no przecież zadaje się tutaj na wykopie z ludźmi 2/10 i nic to nie zmienia xD

W każdej dziedzinie jak chcesz coś osiągnąć to musisz odcinać się od słabych i szukać grupy w której sam jesteś najsłabszy, żeby uczyć się od lepszych. Np każdy programista jak jest najmądrzejszy w całej firmie to idzie to jakiegoś Googla czy innej firmy, gdzie będzie tylko przeciętniakiem i uczył się od lepszych od
  • Odpowiedz
toksyczny bo? Wolałbym się zadawać z jakimiś normalnymi ludźmi 5/10 co maja swoje grupy znajomych. A nie z innymi przegrywami 2/10, którzy jak ja zostali wyrzuceni ze społeczeństwa i tworzą własne grupy spierdoxów.

Przecież właśnie takim samym miejscem jest wykop. I jaki jest tego efekt, że spotykają sie tutaj goście 2-3/10 na tagu przegryw? Rozwijają się? Wychodzą z przegrywu? Ruchają?

Czy może mizoginia/incelstwo się na nasila i jeden drugiego ciągnie w dół?

Żeby się rozwijać musisz się kimś inspirować, podziwiać. Ja tam widziałem tylko takich samych ludzi jak ja - zaburzonych, wycofanych i genetycznie brzydkich, z poważnymi wadami w wyglądzie. Nie było pola do rozwoju.


@Pozytywny_gosc: Ale nie będą się zadawać chcieli, bo jesteś toksyczny
  • Odpowiedz