Wpis z mikrobloga

Uwielbiam ból dupy ludzi, którzy biorą kredyty, a dopiero później gdy trzeba spłacać, uświadamiają sobie, jak to jest naliczane i szukają miliona dowodów, że udzielający kredyt to oszust ( ͡º ͜ʖ͡º)

Na początek: polecam zapoznać się ze wzorem K(1+p/100)^r i pojąć, co to jest funkcja wykładnicza i jak silna jest potęgą :)
To spore uproszczenie, ale w miarę prosto można zrozumieć co się dzieje gdy p=0,1 1 i 2 :)

#kredythipoteczny #finanse #nieruchomosci #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie
  • 51
Mnie bardziej śmieszą ludzie, których stać na kredyt ale wolą używać swoich pieniędzy na wynajem spłacając kredyt kogoś innego.


@scriptkitty: jak płacisz bankowi to też płacisz komuś. Najważniejszy jest rachunek zysków i strat jednostki która ponosi realny koszt, wynajmując płacisz za usługę z której zawsze możesz zrezygnować a swoją zdolnością możesz dysponować w dowolny sposób.
polemizowalem z wieloma rówieśnikami i generalnie narracja zawsze była taka:

"Za wynajmę płacę 2000zl, a za kredyt rata 1500zl więc się opłaca."

W tym momencie zawsze ręce opadają i wiesz że dyskusja nie ma sensu


@Balactatun: Wlasnie podsumowales 99% dyskusji z wykopkami xD jak ktoś rzuca tym śmiesznym hasłem, to natychmiast wiesz, żeby konczyć rozmowe, bo dyskutujesz z przedszkolakiem
@KOLEGAMAMY w Niemczech tak to działa.

Ja nie mówię, że branie kredytów jest złe, bo osobiście wolałbym płacić na swoje nawet więcej niż za wynajem.
W końcu to moje, mogę robić co chcę sobie.

Kredyt to dla wielu jedyna opcja, aby kupić mieszkanie.

Jednakże ktoś, kto prawie na minimalnej pensji wziął kredyt w wakacje, na styk... No cóż :) powodzenia.

Wpis bardziej ma na celu zwrócenie uwagi na to, że 1-2-3-4% to
@vartan: najlepsze, że to jest wiedza bardzo łatwo dostępna, nawet za darmo, choćby blog Iwucia. Osobiście bardzo bym chciał, aby po opłaceniu wynajmu zostawało mi powiedzmy 70% pensji, niestety tak dobrze nie było, dlatego podjąłem drastyczne kroki zawiązania sznura na szyję ;D

@Balactatun: ja niby rozumiem, brałem wg mnie spory, ale dalej, choćby rata doszła do 2kzł to dalej mi się opłaca bardziej niż wynajem ;( (fartem rata to 770złota,
@KOLEGAMAMY: tak? no to sprawdź sobie medianę zarobków i przeciętną ratę, dołóż do tego ewentualne leasingi i raty na wszystko inne, oraz oczywiście koszty życia.

5% to podejrzewam mogło sobie realnie na kredyt pozwolić, bez uszczerbku na poziomie życia.

Polacy i tak mieli trochę farta, bo mnóstwo ludzi mieszka w domach mieszkalnych (wsie, małe miasta), mowa o milionach ludzi, które to domy potem dziedziczy. Gdyby nie to sytuacja była tragiczna a
@kiedysbedetuplatynka: dlaczego z przedszkolem?

Nie stac Cie na mieszkanie. Masz 50% wartosci w gotowce, zarobki 10k/mies. Bierzesz kredyt na 50% splacasz zamiast raty wyliczonej 1000zl, 6tys zl. Splacasz kredyt w 4 lata. Masz mieszkanie ktore jest warte powiedzmy tyle za ile je kupiles. Kredyt kosztowal Cie 40tys zl. Za wynajem zaplacil bys 80tys przez ten czas i nie mial bys mieszkania.
choćby rata doszła do 2kzł to dalej mi się opłaca bardziej niż wynajem


@wacek_1984: A jesteś w stanie mi na szybko napisać jak obliczałeś co się bardziej opłaca? Jesteś z tych co porównują ratę kredytu z miesięcznym najmem czy faktycznie sobie to policzyłeś?
@Balactatun: niestety nie przeliczałem tego aż tak. Na szybką kalkulację to wliczając, to co zapłaciłem do tej pory, czyli wkład + remont + raty/nadpłaty + meble, to przez ostatnie 4lata wychodzi mi około 2.5kzł miesięcznie.

W momencie wprowadzania się, koszt wynajmu mieszkania w podobnym standardzie (bez czynszu) wynosił na oko 1.8-2.2k. Teraz 2.2k (najniższa, jaką teraz znalazłem).

Zostało mi 115k kredytu na 16lat. Także to rozłoży się kapkę w czasie. Planuję
@KOLEGAMAMY: Ok, opóźnień jest mało, a jak się ma to do tego co wcześniej napisałem. Ludzie żeby spłacać kredyt będą rezygnować z czego się da, także to że nie ma opóźnień jeszcze niczego nie dowodzi. Jak mówiłem, wystarczy rzucić okiem na przeciętne zarobki w PL żeby widzieć co jest grane.
@vartan: zauważyłem, że najgłośniej mówią o tym ,,problemie'' ludzie którzy szukają miliona powodów dla którego najlepiej mieszkać u rodziców do 40 roku życia i traktują ludzi którzy chcą mieszkać na swoim i wzięli ten kredyt jak najgorsze ścierwo i debili.

Ani razu nie czytałem wypowiedzi kogokolwiek, kto musiałby sprzedać mieszkanie przez swój kredyt (wykopki to tylko widziały w swoich mokrych snach). Wziąłem kredyt przy zerowych stopach na prawie 600k. Mieszkanie od
@vartan: wynajem to szajs. U mnie w Szczecinie za najem czegos w fajnym standardzie trzeba dac okolo 2k plus oplaty. Juz pomijając fakt ze przy najmnie nigdy nke możesz byc pewien czy Januszowi sie nie odwidzi i nie przedluzy ci umowy bo tak, to użeranie sie z wlascicielem albo biurem nieruchomosci to rak. Pytanie o zgodę na wszystko, czy mozesz miec zwierze, bez dzieci też większość chce. Kwoty czynszu czasem astronomiczne
@KOLEGAMAMY W sumie ciekawa kwestia nasi dziadkowie mieszkania nie musieli kupować. Teraz ja nawet biorąc kredyt teraz to go do emerytury spłacę. Czyli zostanie opłaty za prąd czynsz itp. Teraz weź wynajmuj to zabiera dużo pieniędzy a emerytura jak jest każdy wie
@wacek_1984: Przepraszam, że jestem taki dociekliwy.

wkład + remont + raty/nadpłaty + meble

około 120k zł

Zostało mi 115k kredytu na 16lat.


Czyli mieszkanie z remontem wyniesie Cię w sumie 235k zł?
Gdzie można było takie mieszkanie kupić? Byłbyś w stanie wynająć je za 2000 zł/miesiąc?

Szybko licząc to rentowność na poziomie 10%, więc według tego bardzo opłacalna inwestycja
Czyli mieszkanie z remontem wyniesie Cię w sumie 235k zł?


@Balactatun: Podatku nie policzyłem, bo nie pamiętam ile, pewnie jeszcze jakieś pierdoły też się znajdą, +- jakieś 10k, ale Twoje obliczenia są względnie ok.

Gdzie można było takie mieszkanie kupić?


Piastów, sypialnia warszawy, szału nie ma, ale nie było mnie stać na +100k za Ursus, czy Bemowo

Byłbyś w stanie wynająć je za 2000 zł/miesiąc?


Nie wiem, nie interesuje mnie to,
@matm:

Teraz ja nawet biorąc kredyt teraz to go do emerytury spłacę.


Spłacisz szybciej.
Jakbyś dziś mógł kupić po cenie sprzed 10 lat, byłoby Ci tak ciężko? No to pensja za 10 lat ma się tak do dzisiejszej ceny mieszkania, jak pensja dzisiejsza do ceny mieszkania 10 lat temu. I to przy pesymistycznym założeniu, że Twoja pozycja zawodowa się nie zmieni - a w rzeczywistości nabędziesz nowych kompetencji i awansujesz.