Wpis z mikrobloga

Jak zwykle, czas na podsumowanie poprzedniego roku.

Grudzień 2018 - Grudzień 2019 - Grudzień 2020 - Grudzień 2021

Total 775kg > 895kg > 905kg > 920kg
Wyciskanie - 210kg > 215kg > 220kg > 222,5kg
Przysiad - 285kg > 350kg > 355kg > 365kg
Martwy ciąg - 280kg > 330kg > 330kg > 332,5kg

NIE JEST ŹLE! :) Ale dokładniej podsumowując ten rok:

Zacząłem od wielu zmian w treningu, tak aby nie powtórzyć niewypału z roku 2020. I szło świetnie wyszedłem z dołka, odbudowałem siły, zrobiłem 365kg w siadzie, 222,5kg w wyciskaniu, niewiele brakowało też do zrobienia 230kg na klatkę... I niestety trafił mnie Covid, którego bardzo ciężko przeszedłem, wyłączył mnie na 2 tygodnie podczas których schudłem 15kg, i spowodował że przez wiele kolejnych miesięcy musiałem znowu odbudowywać wyniki zamiast progresować dalej. Bywa.

Po Covidzie znowu zmieniłem treningi tak aby jak najszybciej odbudować wyniki i progresować dalej. Plan sprawdził się na początku świetnie, w ciągu kilku miesięcy odbudowałem wyniki, a potem w wielu ćwiczeniach nawet poprzebijałem swoje wyniki sprzed covida, zrobiłem PR 332,5kg w ciągu... I chciałem dalej tak trenować, ale nie uwzględniłem gwałtownego wzrostu ciężarów oraz adaptacji ciała do treningu, a to spowodowało że ostatni "cykl" tego planu, wykończył mnie i totalnie wypalił. A przez to spaliłem 335kg w ciągu, a wydaje mi się że 340kg+ w dobry dzień bym zrobił.

Dlatego też już nie sprawdziłem wyniku w siadzie, a patrząc po innych ćwiczeniach, myślę że tam 5-15kg bym dodał.
Jeśli chodzi o wyciskanie, to postanowiłem pracować nad techniką, zacząć wyciskać szeroko, póki co walczę z tym ~2 miesiące, i zupełnie mi to nie idzie :) Zobaczymy z czasem.

Jeśli chodzi jeszcze o podstawowe boje, to też muszę mądrzej dobierać dni w które je sprawdzam, żeby właśnie nie było sytuacji jak z tym spalonym ostatnio ciągiem, gdzie jestem po wielu tygodniach bardzo ciężkiego treningu, czuje się przetrenowany, zmęczony treningami, bez żadnych chęci... i postanawiam sprawdzać 1RM w głównym boju :P

Podsumowując, nie jest źle! Czuję że dużo siły zostało zbudowanej, ale po prostu nie przełożyłem tego na 1RM w podstawowych bojach, jeżeli się nie mylę co do tego, to w 2022r powinno to przekuć się na nowe fajne rekordy.

Dalej mam zamiar lecieć naturalnie. Ciągle uważam że jak dogram trening, dopracuje szczegóły, to mam jeszcze przed sobą do zrobienia co najmniej, jeden duży skok naturalnie, i zwiększenie totala o kilkadziesiąt kilogramów.

#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy
Pobierz IntruderXXL - Jak zwykle, czas na podsumowanie poprzedniego roku.

Grudzień 2018 - ...
źródło: comment_1641123611XFNHrpS60TMSSEXPcIzYvI.jpg
  • 20
@IntruderXXL: Juz czas na bombe i nie chodzi nawet o to czy da rade jeszcze dolozyc naturalnie kilkadziesiat kilogramow tylko o to, ze co roku prawie na pewno cos sie stanie co cie wykluczy na jakis czas z treningow jak covid, braku kontuzji tez nie mozesz zakladac przy takich ciezarach.
Juz czas na bombe i nie chodzi nawet o to czy da rade jeszcze dolozyc naturalnie kilkadziesiat kilogramow tylko o to, ze co roku prawie na pewno cos sie stanie co cie wykluczy na jakis czas z treningow jak covid, braku kontuzji tez nie mozesz zakladac przy takich ciezarach.


@Zieew: No a ja nie widzę nadal w tym sensu, skoro mogę trenować dalej bez "zużywania" zdrowia, naturalnie. Szczególnie nie widzę sensu
jakie odczucia po poszerzeniu chwyty?


@Kyriakos: Szczerze największym szokiem dla mnie jest to że poszerzając chwyt, robiąc mostek, skróciłem ROM o 1/3 ? No przeogromna różnica. Tylko że warto zaznaczyć że u mnie maksymalna szerokość chwytu = chwyt biakromiczny :P

Natomiast problemem jest wszystko inne :P A szczególnie utrzymanie napięcia w tricepsach, tak żeby pomimo szerokiego chwytu wyciskać tricepsem nie klatą, to też związane jest z tym że barki mi uciekają
@IntruderXXL: mnie kiedyś uczyli żeby wyciskać przy maksymalnie szerokim chwycie. Efekt w postaci ciężaru może i był, ale strasznie nie lubiłem takiego wyciskania, a przy jakimś błędzie technicznym pojawiały się bóle w okolicach barku. Potem zacząłem stopniowo zwężać chwyt, pracować mocniej nad tricepsem i plecami co po czasie doprowadziło do wyrównania starych wyników. Zostałem przy wąskim chwycie. Mimo długich rąk lepiej wyciska mi się tak. Więcej satysfakcji, lepsza stabilność i bezpieczeństwo.
@Kyriakos: Wiesz ja nie wykluczam że też wrócę do starego chwytu... ALE... najpierw muszę naprawdę przetestować ten szeroki chwyt. Bo co to jest że 2 miesiące próbuje wyciskać szeroko, jeżeli całe życie wyciskałem wąsko, to wiadomo że ten szerszy chwyt wydaje mi się totalnie obcy.
Myślisz ze realnie ten Total byłby dużo niższy na zawodach? Biorąc pod uwagę że robisz trzy boję w jeden dzień. I czekam na kolejne ognie


@Boleslavic: Myślę że mógłby być nawet wyższy z wielu powodów :) Ale szczerze mówiąc jakbym jechał na pierwsze zawody, to moim celem by było po prostu zaliczenie openerów, a wszystko inne to byłby bonus.
Zrobiłbyś w jeden dzień (na jednym treningu) 200 wyciskanie, 350 przysiad, 300+ martwy?


@Filip69: Nie sądzę żeby to był jakiś problem. Bo wiele razy w przeszłości w dzień dynamic lower robiłem np 10-12x2 serii siadów z krótkimi przerwami, a potem przechodziłem do ciągu i budowałem się szybko do gładkiej jedynki na 85-90% 1RM i to łącznie zajmowało mi ~45min, a potem jeszcze asysty robiłem.

Szczególnie że na zawody będę w pełni
Gratuluję udanego roku brachu :) Liczę na to, że gdy Ci się uda dopracować szczegóły, to zakręcisz się koło tej tony przed wejściem na igłę.


@DopeLifter: Dzięki! Do tego właśnie dążę, z czasem się przekonamy co z tego wyjdzie :) A potem zobaczymy co wyjdzie z wejścia na bombę i ile to da :)
Sądzę, że jeśli Ci się jakas kontuzja nie przytrafii, to ścisły TOP świata.


@DopeLifter: Znowu dziękuję :) Wiesz no ja widzę na to "światełko w tunelu" i tego się trzymam :) Ale droga jeszcze bardzo bardzo długa, i po drodze jest "życie" a ono potrafi nie raz zaskoczyć i popsuć nawet najbardziej misterne plany.