Wpis z mikrobloga

przypomniało mi się, jak byłam w podstawówce to mama kazała mi prać swoje ubrania ręcznie, a że ja byłam małym bobkiem i miałam mało siły to często nie mogłam ich dobrze doprać, bo były ciężkie pod wpływem wody, później je wieszałam w łazience bez przewiewu powietrza więc na koniec pachniały stęchlizną. później dzieci się ze mnie w szkole śmiały i mi dokuczały,że mi ubrania śmierdzą. teraz w wieku 20 lat mam świra na punkcie prania i nastawiam pralkę kilka razy w tygodniu, niczego nie noszę więcej niż raz bez prania, kupuję dobre niemieckie płyny, żeby ładnie pachniały. a ten lęk przed śmierdzeniem pozostał dalej i cały czas mam wrażenie, że ode mnie wydobywa się nieprzyjemny zapach dlatego nigdy nie przybliżam się do ludzi (,) #depresja #psychologia
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mogadishu: ja w podstawówce (1-3) miałem jeden strój na cały tydzień i myłem się tylko w niedzielę wieczorem XD Do dziś się z tego śmieje, jak pomyślę jak musiało ode mnie śmierdzieć (), ale dzieci po prostu tak mają - bo jak o tym opowiadam, to z reguły wiele osób mówi że miało podobnie

Trzymajcie się tam i pracujcie nad sobą żeby być z siebie zadowolonym!
  • Odpowiedz
@Patrycja89:

Rozumiem też twoją obsesję na punkcie czystych ubrań, sama robię podobnie (pranie już po 1 założeniu, sporo proszku i płynu do płukania etc). Do tego dochodzi jeszcze prysznic dwa razy dziennie, codzienne mycie włosów, obowiązkowo jakieś ładne perfumy itp. Po prostu nie chce być widziana jako brudna/śmierdząca/biedna.


mam dokładnie to samo, teraz sobie to odbijam nadmiernym dbaniem o siebie. rodzice nie zdają sobie sprawy, że niektóre działania mogą wpłynąć
  • Odpowiedz
@Gazobeton: dzieci są okrutne. w życiu nie doświadczyłam tylu przykrości, co od kolegów z klasy w szkole podstawowej. i nie tylko ja, bo było wiele takich dzieci u mnie w klasie i tych równoległych. zastanawiam się zresztą, jak oni sobie teraz radzą z tym wszystkim
  • Odpowiedz
Współczuję matki :( moja też miała odpały mniejsze bądź większe ale nie mam żadnych fobii (często puszczałam mimo uszu to czego ode mnie wymaga i sama za mnie robiła większość rzeczy xD) troche dziwne zachowanie że mieliście pralkę w domu a kazała ci prać ręczne.
  • Odpowiedz
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 0
Ktoś w ogóle chodzi kilka dni w tym samym t-shircie?


@efek: co? W zimę jak caly dzien przesiedzę w domu i mam koszulke zmieniać? Jak dla mnie normalne jest kilka dni w jednej.

@NieBendePrasowac:

No nie wiem, moje już następnego dnia zaczynają śmierdzieć, więc nie wiem czy ty się pocisz kwiatkami, czy co? Albo mocnych płynów do prania/płukania używasz?
  • Odpowiedz
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 0
@mogadishu: ja co jakiś czas piorę ubrania w 60 stopniach, nie wszystkie, ale te które mógłbym stracić. Jakoś specjalnie się nie niszczą, niektóre może trochę się skurczyły, ale nieznacznie. Używałem też płynów do prania antybakteryjnych, ale mam problemy z alergią i przeszedłem na słabe proszki hipoalergiczne. Moje ubrania szybko zaczynały śmierdzieć chyba z mojej winy, bo często zdarza mi się sypiać w koszulce w której chodziłem danego dnia. O ile
  • Odpowiedz
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 0
@Patrycja89: typowe na wsi... Też się myliśmy tylko co sobotę, a najśmieszniejsze, że nie pamiętam, żeby się w dzieciństwie śmierdziało, tak jak teraz. Ale może wtedy się tym nie przejmowało?

Pamiętam tylko jak raz na basen poszedłem i po zmoczeniu włosów pod prysznicem poczułem jak śmierdzą. Myłem je szybko mydłem, zanim wszedłem do wody. Nie ogarniam tego. Teraz muszę myć włosy codziennie, bo inaczej mam wyleżane, a 3. dnia byłyby
  • Odpowiedz