Wpis z mikrobloga

Życie pisze najlepsze scenariusze. Przyszliśmy z żoną do indyjskiej restauracji (Chiny, wyspa Hainan, miasto Sanya). A ta się pyta czy maja coś z wołowiną. Kelner mówi że oni nie jedzą wołowiny, na to moja żona, cytuje:

Ahh yes I forgot that you guys worship…. Yyyy how you call beef when it’s still alive? Ah yes! Cow!

Nawet nie staram się jej tłumaczyć jaka gafę teraz jebla bo i tak nie zrozumie i zacznie się gadka o tym jak można czcić krowę. Hindus tez niezbyt zdziwiony bo wie ze w Chinach jego krowie mambojambo może sie spotkać jedynie ze śmiechem i pogardą.
#tosachiny #ateizm #chiny
Pobierz
źródło: comment_1640070707Xn32CFnJ1pebPrqZlmd3uu.jpg
  • 171
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Stallion45:

Serio istnieje jeszcze ktoś, kto wierzy, że covid ma swoją genezę w zjedzeniu czegokolwiek przez jakiegoś chińskiego wieśniaka?!

Dobre pytanie. Strzelam, że po pół roku propagandy na początku pandemii, nadal większość ludzi tak myśli. Powiedzieć inaczej to była wtedy myślozbrodnia, zaś później (przecież nieprzypadkowo) nigdy jakoś trudu sobie nie zadano aby to sprostować. Tzw. lab leak oficjalnie już nie jest teorią spiskową ale kto o tym naprawdę wie. Zapytaj pani
@LuckyStrike jakie i gdzie zakazali psów? Jestem gdzieś między twoim stałym miejscem zamieszkania, a wysepką gdzie robisz fuchę i psy z różna są normalnie dostępne na stanowiskach w głównych punktach miasta.
jestem w mieście ok. 1 milion ludzi i tak jak piszę psy do zjedzenia są. Nikt się z tym nie kryje po zaułkach . Czy to już wioska czy co?


@sztz: pisząc „miasto” miałem na myśli Tier od 1 do 3. A tak poza tym 1 milion to jest raczej wieś jak na chińskie standardy. BTW Jak się nazywa to miasto i prowincja? Jeśli jest psina to pewno jakieś zadupie w