Wpis z mikrobloga

Życie pisze najlepsze scenariusze. Przyszliśmy z żoną do indyjskiej restauracji (Chiny, wyspa Hainan, miasto Sanya). A ta się pyta czy maja coś z wołowiną. Kelner mówi że oni nie jedzą wołowiny, na to moja żona, cytuje:

Ahh yes I forgot that you guys worship…. Yyyy how you call beef when it’s still alive? Ah yes! Cow!

Nawet nie staram się jej tłumaczyć jaka gafę teraz jebla bo i tak nie zrozumie i zacznie się gadka o tym jak można czcić krowę. Hindus tez niezbyt zdziwiony bo wie ze w Chinach jego krowie mambojambo może sie spotkać jedynie ze śmiechem i pogardą.
#tosachiny #ateizm #chiny
Pobierz
źródło: comment_1640070707Xn32CFnJ1pebPrqZlmd3uu.jpg
  • 171
z wpisu na wpis, coraz zalosniej


@RwandyjskiFront: No wiem, wystarczy tak niewiele aby striggerowac kilka tysięcy wykopków. Zanim ten wpis spadnie z gorących 24 będzie miał kilka tysięcy hejtplusów i kilkaset komentarzy. Tzn już ma a dopiero minęły 3 godziny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
no właśnie, hejt plusów. Co ci z tego, że to wisi w gorących, skoro raczej nie przekłada się to na rozwój twoich kanałów


@RwandyjskiFront: chce zostać najbardziej znienawidzonym użytkownikiem wykopu. Myśle ze już mi się to udało. To niewątpliwie był mój rok. A poza tym zabawnie patrzeć jak wykopki zachowują się jak małpy w ZOO. Ja pałką po kratach a oni zaczynaja rzucać gównem. ( ͡° ͜ʖ ͡°
ale jak się zorientowałem to mi było wstyd i przeprosiłem a nie zgrywalem buraka.


@zielonka18: mogłeś jeszcze przy nich strzelić swoją dziewczynę w twarz oraz narzucić na nią prześcieradło z dziura na oczy aby ich nie obrazić unikając szacunek dla ich wspaniałej religii