Wpis z mikrobloga

Trudno mi się nie zgodzić, że obecne seriale SF są dziecinne w swych scenariuszach. Niekontrolowane emocje, naparzanki i brak silnego psychicznie bohatera. tutaj analiza pod tym kontem dawnych serii, a obecnego Star Trek.
Może i fajne kino mamy dziś z lepszymi efektami, ale niedorozwój emocjonalny w scenariuszach gardzi ideą oryginalnej serii, aż mózg się kurczy podczas oglądania. Polecam materiał, bo ładnie podszedł do konkretnych przykładów z różnych serii.
#startrek #netflix #stawars #sf #kino #seriale #sciencefiction
divinorum - Trudno mi się nie zgodzić, że obecne seriale SF są dziecinne w swych scen...
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@divinorum: bo oryginalnym autorom i ich bezpośrednim następcom zależało na jakości produktu, jakiejś wartości itd.
A firmy które to potem przejęły myślą tylko o zasięgu i kasie.
  • Odpowiedz
@divinorum: Takie porównania są zawsze mocno stronnicze. Bo z jednej strony mamy legendę z danej epoki, a z drugiej przeciętniaka, który nie przetrwa próby czasu.
Założenie, że w latach 80-tych, czy kiedy ten oryginalny ST był puszczany nie było rzeczy głupich i płytkich jest mocno naiwne. Po prostu nikt o nich już nie pamięta, więc nie są brane pod uwagę przy produkcji filmików z serii "kiedyś to było...".
  • Odpowiedz
@divinorum: dobrze, że ST TOS nie było dziecinne w swoich scenariuszach xD (jak np Spockowi usunęli móóóóózg, alemieli 24 godziny, żeby mu go wsadzić z powrotem).
Nie zesrajcie się, freethinkerzy xD
  • Odpowiedz